Data: 2004-01-08 22:44:42
Temat: Re: Lekarze idioci
Od: Cosa <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia , a był to Tue, 6 Jan 2004 19:47:44 +0100 , "Pipi"
<p...@o...pl> napisał coś takiego:
>> Jeśli nie masz nic mądrego do napisania Debilu to nie pisz i nasraj na swoją
>
>Jezeli jestes lekarzem to wspolczuje twoim pacjentom. A wiec wyprostujmy nieco
>twoje poglady.
>1. Panstwo polskie, czyli my, podatnicy placimy za wyksztalcenie na studiach
>medycznych. Studia zaoczne to chlam i nie powinno ich byc na medycynie poniewaz
>jezeli ktos nie potrafi zdac na studia dzienne to nie powinien byc lekarzem.
Państwo polskie czyli my, podatnicy płacimy za wykształcenie na studiach
prawniczych, na politechnice, czy innych uczelniach. Uważam że absolwent
architektury powinien zaprojektować mi dom , absolwenci budownictwa w
odruchu wdzięczności za ich studia powinni go postawić , a absolwenci
informatyki postawić w tym nowym domu sieć i napisać mi od nowa system
operacyjny. A co należy mi się - w końcu na nich płaciłem.
>2. opieka medyczna nie jest dobrem takim samym jak banany poniewaz jest dobrem
>wspolnym - od niego zalezy los calego narodu i panstwa. W zwiazku z tym opieka
>zdrowotna ma znaczenie strategiczne i kazdy kraj oferuje opieke zdrowotna
>obywatelom za darmo.
Nie za darmo. Za pieniądze które sam od nich weźmie w ramach
obowiązkowego podatku. Jeśli instytucja zarządzająca tymi pieniędzmi
oferuje swoim kontrahentom - gabinetom POZ warunki nie do zaakceptowania
muszą oni odmówić podpisania umów. Nie ma nakazu pracy - to nie
socjalizm.
>Rzad zgodzil sie na warunki lekarzy wylacznie z jednego powodu - ministrowie
>chcieli zachowac stolki aby nakrasc sie jeszcze przed nowymi wyborami. Nie
>mialo to nic wspolnego z racjonalnoscia albo koniecznoscia ekonomiczna.
>
>Kto mial racje - czy lekarze czy rzad - tego nie wiem. Wiem jedynie, ze deficyt
>budzetowy przekracza 25% a dochody budzetu zostaly przestrzelone. W efekcie
>szybko osigagniemy granice dlugu = 60% PKB powyzej ktorej zadziala mechanizm
>konstytucyjny tnacy wszystkie wydatki. OZnaczac to moze kryzys i zalamanie
>kursu zlotego. To oznacza upadek gospodarczy i strate wszystkich oszczednosci
>jakie kazdy z nas mial. To z tego powodu rzad ogranicza wydatki i dlatego
>obnizono stawki na uslugi medyczne. Lekarze zastrajkowali.
Stawki na usługi medyczne były już i tak wystarczająco niskie. Obniżenie
ich nie pozwalało na wypełnianie warunków kontraktu - innymi słowy na
prawidłową opiekę zdrowotną.
> Nie mi oceniac czy bylo to dobre czy zle. Tym niemniej ludzie maja prawo czuc sie
zawiedzeni.
>Wiekszosc lekarzy ma wlasne domy i samochody, na wakacje jezdzi za granice.
> W sytuacji gdy 35% Polakow zyje ponizej minimum socjalnego a wiekszosc moze tylko
>zamarzyc o wlasnej willi i dobrych dochodach trudno sie dziwic negatywnym
>opiniom o lekarzach.
A może zwróciłaś uwagę że lekarze aby zarabiać cokolwiek lepiej od
sprzątaczki w NFZcie muszą pracować znacznie więcej niż odpoczywać?
>Lekarz to ine jest zawod, to jest powolanie. Podobnie do nauczycieli i ksiezy
>aby go wykonywac trzeba kochac ludzi i interesowac sie ich losem.
Nie wycieraj sobie proszę gęby powołaniem. Powołanie jest walutą nie
dość że niewymienialną to jeszcze zdecydowanie niestrawną co
uniemożliwia gotowanie na niej obiadów, takowoż płacenie nią w sklepie
spożywczym. Lekarz ma taki sam żołądek jak każdy. Podobnie jak każdy ma
też swoje niewygórowane potrzeby, które jakoś chciałby spełnić, poza tym
pracuje ciężko , ma dużą odpowiedzialność co powinno się wiązać z
godziwym wynagrodzeniem.
>Ten kto w medycynie widzi przede wszystkim kariere i status spoleczny a nie
>widzi odpowiedzialnosci i powolania, powinien zmienic zawod.
Status społeczny wiąże się nierozerwalnie z zaufaniem społecznym, a tego
lekarzowi nigdy nie mało. Jeśli zaś idzie o odpowiedzialność i powołanie
- gwarantuję ci że w obecnej sytuacji służby zdrowia trzeba dużego
poczucia jednego i drugiego żeby nie rzucić tego wszystkiego w cholerę i
nie zacząć nowego lepszego życia poza zawodem.
--
.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-
.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'
Marcin 'Cosa' c...@p...onet.pl GG:117038
Sąd: grupa ludzi orzekająca, która strona miała lepszego adwokata.
.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-
.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'-.-'
--
|