Data: 2000-08-11 23:32:45
Temat: Re: Leki na stacjach benzynowych
Od: m...@p...onet.pl (Miłosz Mikołajski)
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Miłosz Mikołajski" <m...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:000901c0022e$4b7cdfc0$9504a0d4@ppp...
> > Z tego co czytalem, ta organizacja ma wiele roznych i bardzo "ciekawych"
> > pomyslow............
>
> Na przykład jakie?
Jesli to mowa o organizacji, o ktorej myslalem to slyszalem, ze
np. zakaz przynaleznosci aptek stosujacych karty znizkowe stalego klienta,
jw. aptek bedacycz siecia z hurtownia.......... co Ty na to?
>
> > Niestety firmy farmaceutyczne maca w glowie zachwalajac
> > przerozne specyfiki, a ludzie podchodza do tego bezkrytycznie.
>
> A, jak można te zachwalanie unormować?
Chyba jedynie edukacja, zwiekszenie zaufania do lekarzy i nieuleganie tych
ostatnich wplywom przeroznych przedstawicieli handlowych - jak pan wypisze
ilestam recept na costam, to pojedzie pan na Hawaje. Ale to juz temat na
inna dyskusje rozdrabniajaca na czesci reforme sluzby zdrowia i
finanse.......
>
> > W tym przypadku konieczna jest wiedza farmaceuty, a sa w tym
> > momencie uczeni na studiach z coraz wiekszym naciskiem na terapie.
>
> Coraz częściej odnoszę wrażenie, że w dobie sukcesu apteki zamieniają się
w
> zwykłe punkty handlowe w ktorych nie ma miejsca i czasu na konsultacje.
Masz racje.....:((( Moja uczelnia (UJ) wspolpracuje tej dziedzinie z
placowkami, chyba francuzkimi w celu rozszerzenia wspolpracy farmaceuty z
lekarzem w szpitalu i zwiekszenia jego wplywu na decyzje lekarza dot.
podania konkretnego leku, jego interakcji, dawkowania opartego o badania
farmakokinetyczne. Nie wiem niestety, jak jest to w Polsce, a przynajmniej w
szpitalach uniwersyteckich wcielane w zycie.
Jesli chodzi o doradztwo pacjentowi a aptece, to chyba tylko moga pomoc tu
rozwiazania systemowe - pacjent ma swoja karte w aptece, wiadomo jakie leki
zazywa, co mozna mu podac, zby nie bylo niekorzystnych interakcji itp.
Niestety jeszcze duzo wody uplynie, zanim takie pomysly upowszechnia sie w
Polsce. Jak narazie farmaceuci doradzaja z wlasnej i nieprzymuszonej woli,
doradzaja, chyba, madrze i chetnie. Jesli tylko trafisz na maly ruch w
aptece mozesz liczyc na rzeczowa rozmowe - studia w tym momencie daja duza
wiedze o leku. Dzieki temu nadal ciesza sie duzym autorytetem (w dobie malej
dostepnosci lekarzy zastepuja ich). Nie wiem, czy jestes farmaceuta, czy
stales kiedys po drugiej stronie stolu. Ja jestem obecnie na miesiecznej
praktyce w aptece. Widze, ze ludzie przychodza czesto po porade, opowiadaja
o schorzeniach. W wielu wypadkach mozna pomoc tak samo jak lekarz, czasem
wystarczy wysluchac...... Farmaceuta jest tez pomoca lekarza - ostatnio
jakas babcia przyszla po psychotropy - gdyby nie rozmowa z farmaceuta, nawet
nie wykupilaby recepty. Facet przekonal ja, ze trzeba lykac i to pomaga....
Przykre jest jednak to, ze czesto ludzie nie maja kasy na leki - im sa
starsi, tym recepty wieksze i mniej pieniedzy w portfelu..... ae to tez
temat na inna dyskusje.
> Pozdrawiam - Irek
> I...@f...w.pl
>
Pozdrawiam, Milosz M
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłosz Mikołajski
KRAKÓW
m...@p...onet.pl
m...@g...pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
--
Chcesz otrzymywac newsy poczta elektroniczna ? Sprawdz http://www.newsgate.pl
|