Data: 2006-03-26 10:34:16
Temat: Re: Leki poprawiające nastrój
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Parasol; <e05ng0$ij0$1@news.onet.pl> :
> Witajcie
>
> Nie jestem specem, nawet sie nie znam, stad pytanie na grupie. Otoz z tego
> co widze pewna czesc moich znajomych po pewnych przezyciach zyciowych
> zaczela jesc (zeby nie powiedziec 'brac') srodki poprawiajace nastroj.
> Antydepresanty zapewne itp.
>
> Na przykladzie jednej z nich wspomne tylko ze proba odstawienia skonczyla
> sie po tygodniu wymiotami bolami zoladka, glowy itd itp i ta osoba nie
> wytrzymala i wrocila do "terapii".
Nie wytrzymała depersonalizacji? Na bazie odstawiania Efectinu - skokowo
zwiększa się zakres odbioru bodźców, efekt podobny trochę do gorączki -
odczuwa się o wiele więcej sygnałów płynących z nerwów, np. sygnały
związane ze zmianą napięcia skóry, których normalnie sobie nie
uświadamiasz. Per analogia można by spróbować terapii podobnej do
leczenia zaziębienia [piszę to jako niespecjalista!!!], a można pewnie
podać leki przedłużające dostosowywanie się hipokampu do życia bez
"zagłuszacza".
> Rowniez w pracy jest modny Lorafen w grupie dyrektorow (lykaja to bez
> zadnego "ale" na naradach zarzadu, przy wszystkich tabletka z listka i am am
> am :) :) :) ) Tworcze pomysly, wizje i optymizm nawet gdy skiera prezesa
> wisi na karku. Po odstawce dół.
To chyba normalne, że życiąc w środowisku, w którym "siekiera prezesa
wisi nad karkiem", po odstawieniu leków dostrzega się tę siekierę? To
nie wina leków, odstawienia, ale środowiska.
> - jak zmienia sie osoba zazywajaca takie leki ? Ja zauwazam spłycenie w
> relacjach z innymi ludzmi,
Jeżeli poprzednie relacje wynikały z istnienia niepokoju, to ich
"spłycenie" po jego wygaszeniu nie jest niczym nienormalnym. Być może
odbierasz to "stronniczo", czyli jako spłycenie kontaków z Tobą i tak
naprawdę nie interesuje Ciebie, dlaczego poprzednio ktoś utrzymywał z
Tobą "bogatsze" kontakty, ważne że dostarczał Ci poprzez nie
wzmocnienia.
> luzne podejscie do zycia, ograniczenie w
> planowaniu przyszlosci, brak umiejetnosci twardego 'postawienia sie' w
> trudnych sytuacjach, brak krytycuzmu w ocenie swojej sytuacji zyciowej (jest
> ok i juz). Czy cos jeszcze ??
Nie chce mi się komentować każdego "objawu" z osobna. Ogólnie - nie
widzę różnicy w stosunku do "normalnych" ludzi. Zapytam więc -
osoby/osoba opisywana jest z twojego środowiska? ;)
Flyer
|