Dziękuję pięknie za wszystkie odpowiedzi :o) są bardzo pocieszające.
Chyba jednak na początek spróbuję z Meyera 'Palibin' bo dorasta ponoć tylko
do 1,5 metra więc nie zarośnie mi z czasem całego balkonu ;o) Niestety nie
ma on mojej ulubionej "bzowej" barwy no ale trudno, mam nadzieję, że będzie
to rekompensował zapachem i ilością kwiecia. A z innymi odmianami będę
eksperymentować za ileś tam lat (świetlnych) w moim prawdziwym ogródku.

Teraz zastanawiam się jaki pojemnik kupić dla sadzoneczki, czy od razu duży
(taki docelowy), czy raczej mniejszy?
I czy lepszy drewniany czy ceramiczny? Oj, głowa pełna wątpliwości :o)
Na zimę otulę go cieplutko tak jak robię to z obecnym moim pupilkiem
clematisem "Warszawska Nike".

W razie kłopotów będę zadręczać Szanowne grono listowiczów pytaniami, choć
mam nadzieję że maluszek będzie miał się dobrze i nie będzie to konieczne
zbyt często ;o).
Jeszcze raz dziękuje za odzew :o*

--
Z bzzzowymi pozdrowionkami
Katarzyna