Data: 2004-02-24 08:12:25
Temat: Re: Linki-prośba o konsultację. MZ ważne.
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "fen" <f...@...pl> napisał w wiadomości
news:c1dmtc$6ld$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> acha, zapomniałem, ogólnie jestem za wykorzystywaniem wszelkich mozliwych
> opcji w rozwoju, zdobyaniu wiedzy, weryfikowaniu jej.
> Z tzw. 'szarlatanerii' wiele rzeczy przeszlo stopniowo na jakiś tam grunt -
> np. zioła - pamiętam, kiedyś lekarze, byli absolutnie na nie (w Polsce),
> poźniej stopniowo, no, a teraz przecież stosuje się jednak nalewki, wyciągi
> ziołowe, zioła-różne zestawy np. uspokajające
>
> Prozak "nieszczęsny" - został przecież stworzony przez firmę nie
> farmaceutyczną, ale kosmetyczną - dopiero później to zbadano, zweryfikowano,
> sfarmakolizowano i zrobiono tabletkę "szczęścia".
>
> Torf prof. Tołpy, co się działo, jak Amerykanie chcieli licencję wykupić -
> chociaż teraz podobno coś tam jest nie tak.
>
> Jad żmiji jako środek leczniczy, też się skądś wziął.
>
> Wie rzeczy dzieje sie z przypadku, z własnie szamaństwa, a ogólnie pomysłów
> i umiejętnosci szerokiego myślenia.
Ja się znów na chwilkę wtrącę.
Uważam, że bardzo dobrze, jeśli ludzie są otwarci na różne poglądy
i podejścia. Ale wg. mnie nie można być "otwartym" na manipulację
i nierzeczowość. A to pismo tym właśnie trąci.
A wewnątrz, nie dość, że się rozmywa, jak vB zauważył, w polityce
to jest subtelnie podszyte konkretną ideologią. Dałeś powyżej właśnie
"zielone światło" dla czerpania nawet z takich źródeł jak szamanizm
(jesteś pewien, że to właśnie chciałeś powiedzieć ;) ? ). Ale jak
powyższe "zielone" ma się wg Ciebie do następującej definicji religii
(cytat z artykułu "Wierzącym łatwiej żyć"):
"Rozważania na te tematy można zacząć dopiero po zapoznaniu się
z definicją religii. Mianowicie religia to zbiór twierdzeń i norm,
które wyjaśniają relacje zachodzące między człowiekiem a Bogiem."
To jest rzeczowa definicja ?
Nie chciałbym, żeby wątek zszedł na dyskusję religijną. Chciałbym
jednak zauważyć, że zawiera błędy i nieścisłości i nie są to "chochliki
drukarskie" tylko konkretna promocja konkretnego światopoglądu.
I nie mam nic przeciwko takim promocjom, byleby były JAWNE
i występowały pod ODPOWIEDNIM szyldem.
A tak to generalnie mam wrażenie, że strona www ma być głównie
wabiem na słabe jednostki, które czują głęboki niedostyt w temacie
"My kształtujemy rzeczywistość" i da się od nich małym kosztem
wyciągnąć pieniądze.
Pozdrawiam.
Filip Sielimowicz
http://panda.bg.univ.gda.pl/~sielim/azablocki.htm
|