| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2012-03-04 19:00:08
Temat: Re: List do A.Flyer pisze:
> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w czwartek
>> (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie później -
>> się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do B,C,D,E,F. Do
>> osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>
> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2012-03-05 08:02:00
Temat: Re: List do A.W dniu 2012-03-04 20:00, Przemysław Dębski pisze:
> Flyer pisze:
>> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>
>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w
>>> czwartek (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie
>>> później - się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do
>>> B,C,D,E,F. Do osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>>
>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>
> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
To będzie proste w środę, czwartek, piątek i sobotę.
A w niedzielę, poniedziałek i wtorek też za jego ?
Sobie to nieźle wykombinowałeś, darmozjadzie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2012-03-05 09:28:43
Temat: Re: List do A.
Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:jj1ru0$prv$1@news.task.gda.pl...
>W dniu 2012-03-04 20:00, Przemysław Dębski pisze:
>> Flyer pisze:
>>> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>>
>>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w
>>>> czwartek (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie
>>>> później - się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do
>>>> B,C,D,E,F. Do osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>>>
>>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>>
>> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
>
> To będzie proste w środę, czwartek, piątek i sobotę.
> A w niedzielę, poniedziałek i wtorek też za jego ?
> Sobie to nieźle wykombinowałeś, darmozjadzie.
Pokaż mi w którym miejscu pisałem coś o jedzeniu ! No pokaż !
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2012-03-09 20:25:37
Temat: Re: List do A.In article <4f527cbc$2$1218$65785112@news.neostrada.pl>,
k...@o...pl says...
> chyba nie bardzo wiem o co chodzi, może to jakie? szyfry... nie dla mnie ;)
Czuję się jak na psychoterapii, choć o ile wiem jest trochę
szkół robienia tejże i na dobrą sprawę nie wiem o co w niej
chodzi. ;>
Pozostanę zatem przy tym, że pewnego dnia o pewnej godzinie coś
mi nagle się połączyło w mózgownicy. "Sprawa niezałatwiona"
sprzed 7 [?] lat z przeczytanym kilka tygodni temu tekstem i
obejrzanym fragmentaryucznie filmem. Innymi słowy "oświeciło
mnie". Nierozwiązaną sprawą pozostaje to, dlaczego zapamiętałem
"sprawę niezałatwioną" sprzed 7 lat, ale rozważanie tego tematu
powoduje, że gmatwam temat.
I teraz wyobraź sobie - masz jakąś "sprawę niezałatwioną" zadaną
Ci mimochodem 7 lat temu. Nie masz do osoby zadającej prywatnych
kontaktów. Czy napisałabyś po 7 latach do tej osoby, mimo że nie
powinnaś [powody nieważne], że znalazłaś odpowiednią odpowiedź?
Pewnie nie - raz, że głupio, a dwa że ... [powody nieważne]. I
dlatego napisałem na grupie, bo co prawda napisać nie wolno, ale
gdzieś trzeba "wykrzyczeć" swoje "eureka". ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2012-03-09 20:42:59
Temat: Re: List do A.In article <jj0e3v$f75$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
says...
>
> Flyer pisze:
> > In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>
> >> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w czwartek
> >> (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie później -
> >> się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do B,C,D,E,F. Do
> >> osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
> >
> > A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>
> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
A tak na poważnie - nigdy nie byłem knajpiany. Nie powiem,
fajnie się z Wami piło, ale tak sam z siebie do knajp nie chodzę
[nawet po pracy], więc zanim pójdę gdzieś, muszę się z tematem
oswoić, zmotywować, wyrwać z bankomatu kasę, odłożyć błogie
nicnierobienie na inny termin itd. itd. Jak zwoływałem ludzi, to
byłem zmotywowany tym, że zwoływałem vel. inicjowałem.
Swoją drogą można by na ten temat nawet siakąś pracę mgr
napisać, bo zakładam, że osoby imprezujące z jakichś powodów nie
chcą przebywać w swoim miejscu zamieszkania albo mają problem z
wyłamywaniem się z grupy. Ot i cała tajemnica - masz wredną
małżonkę w domu i gromadę rozwrzeszczanych bachorów, mieszkasz
daleko od miejsca pracy, mieszkasz w zagrzybionej norze, nie
chcesz się wychylać - pijesz w knajpach - bo nie chcesz wracać
do domu.
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2012-03-10 14:17:23
Temat: Re: List do A.
Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.29c4859c388374d59897df@news.neostrada.pl...
> In article <4f527cbc$2$1218$65785112@news.neostrada.pl>,
> k...@o...pl says...
>> chyba nie bardzo wiem o co chodzi, może to jakie? szyfry... nie dla mnie
>> ;)
>
> Czuję się jak na psychoterapii, choć o ile wiem jest trochę
> szkół robienia tejże i na dobrą sprawę nie wiem o co w niej
> chodzi. ;>
hihi ;)
> Pozostanę zatem przy tym, że pewnego dnia o pewnej godzinie coś
> mi nagle się połączyło w mózgownicy. "Sprawa niezałatwiona"
> sprzed 7 [?] lat z przeczytanym kilka tygodni temu tekstem i
> obejrzanym fragmentaryucznie filmem. Innymi słowy "oświeciło
> mnie". Nierozwiązaną sprawą pozostaje to, dlaczego zapamiętałem
> "sprawę niezałatwioną" sprzed 7 lat, ale rozważanie tego tematu
> powoduje, że gmatwam temat.
>
> I teraz wyobraź sobie - masz jakąś "sprawę niezałatwioną" zadaną
> Ci mimochodem 7 lat temu. Nie masz do osoby zadającej prywatnych
> kontaktów. Czy napisałabyś po 7 latach do tej osoby, mimo że nie
> powinnaś [powody nieważne], że znalazłaś odpowiednią odpowiedź?
> Pewnie nie - raz, że głupio, a dwa że ... [powody nieważne]. I
> dlatego napisałem na grupie, bo co prawda napisać nie wolno, ale
> gdzieś trzeba "wykrzyczeć" swoje "eureka". ;>
:)
raczej nie mam takich spraw. Czasem powoli myślę ;) i dopiero po chwili,
albo trochę później domyślam się czegoś. Ale lubię jasne sytuacje, więc nie
mam oporów, by coś załatwić do końca. Raczej "głupio" dla mnie nie istnieje,
chociaż obserwuję, że to lubiane wyjście. Pozostają powody, jeżeli mają
odpowiednią wagę, należy je uszanować.
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2012-03-10 21:12:13
Temat: Re: List do A.Flyer pisze:
> In article <jj0e3v$f75$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
> says...
>> Flyer pisze:
>>> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w czwartek
>>>> (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie później -
>>>> się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do B,C,D,E,F. Do
>>>> osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
>
> A tak na poważnie - nigdy nie byłem knajpiany. Nie powiem,
> fajnie się z Wami piło, ale tak sam z siebie do knajp nie chodzę
> [nawet po pracy], więc zanim pójdę gdzieś, muszę się z tematem
> oswoić, zmotywować, wyrwać z bankomatu kasę, odłożyć błogie
> nicnierobienie na inny termin itd. itd. Jak zwoływałem ludzi, to
> byłem zmotywowany tym, że zwoływałem vel. inicjowałem.
>
> Swoją drogą można by na ten temat nawet siakąś pracę mgr
> napisać, bo zakładam, że osoby imprezujące z jakichś powodów nie
> chcą przebywać w swoim miejscu zamieszkania albo mają problem z
> wyłamywaniem się z grupy. Ot i cała tajemnica - masz wredną
> małżonkę w domu i gromadę rozwrzeszczanych bachorów, mieszkasz
> daleko od miejsca pracy, mieszkasz w zagrzybionej norze, nie
> chcesz się wychylać - pijesz w knajpach - bo nie chcesz wracać
> do domu.
Ot i prawdę rzekłeś - zawsze są powody jakiegoś postępowania. Jednak
jeśli odebrałeś propozycję na wypad do knajpy jako próbę wkręcenia w
knajpoobrotowy żywot toś się pomylił. Sprawa jest prosta. Jeśli [ciach
wyznania] np. Ty pisze list publiczny do A z założeniem że A nie
przeczyta to nie należy o nic pytać, tylko zaproponować czas i miejsce
dogodne do wspólnego nawalenia się - ot i cała filozofia.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2012-03-11 12:27:18
Temat: Re: List do A.In article <jjgg3j$scq$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
says...
>
> Flyer pisze:
> > In article <jj0e3v$f75$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
> > says...
> >> Flyer pisze:
> >>> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
> >>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w czwartek
> >>>> (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie później -
> >>>> się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do B,C,D,E,F. Do
> >>>> osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
> >>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
> >> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
> >
> > A tak na poważnie - nigdy nie byłem knajpiany. Nie powiem,
> > fajnie się z Wami piło, ale tak sam z siebie do knajp nie chodzę
> > [nawet po pracy], więc zanim pójdę gdzieś, muszę się z tematem
> > oswoić, zmotywować, wyrwać z bankomatu kasę, odłożyć błogie
> > nicnierobienie na inny termin itd. itd. Jak zwoływałem ludzi, to
> > byłem zmotywowany tym, że zwoływałem vel. inicjowałem.
> >
> > Swoją drogą można by na ten temat nawet siakąś pracę mgr
> > napisać, bo zakładam, że osoby imprezujące z jakichś powodów nie
> > chcą przebywać w swoim miejscu zamieszkania albo mają problem z
> > wyłamywaniem się z grupy. Ot i cała tajemnica - masz wredną
> > małżonkę w domu i gromadę rozwrzeszczanych bachorów, mieszkasz
> > daleko od miejsca pracy, mieszkasz w zagrzybionej norze, nie
> > chcesz się wychylać - pijesz w knajpach - bo nie chcesz wracać
> > do domu.
>
> Ot i prawdę rzekłeś - zawsze są powody jakiegoś postępowania. Jednak
> jeśli odebrałeś propozycję na wypad do knajpy jako próbę wkręcenia w
> knajpoobrotowy żywot toś się pomylił. Sprawa jest prosta. Jeśli [ciach
> wyznania] np. Ty pisze list publiczny do A z założeniem że A nie
> przeczyta to nie należy o nic pytać, tylko zaproponować czas i miejsce
> dogodne do wspólnego nawalenia się - ot i cała filozofia.
Nawalić to ja się mogę i u siebie samego. ;>
A ten wtręt o temacie pracy mgr był OT i nie osobisty - tak mi
po prostu przyszło do głowy. Akurat odgrzałem temat motywowania
i doszedłem do wniosku, że nawet tak głupi temat jak motywowanie
do pracy można rozłożyć na conajmniej 3 warstwy o różnym
horyzoncie czasowym i skutkach.
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2012-03-11 12:50:49
Temat: Re: List do A.W dniu 2012-03-09 21:42, Flyer pisze:
> In article<jj0e3v$f75$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
> says...
>> Flyer pisze:
>>> In article<jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w czwartek
>>>> (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie później -
>>>> się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do B,C,D,E,F. Do
>>>> osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
> A tak na poważnie - nigdy nie byłem knajpiany. Nie powiem,
> fajnie się z Wami piło, ale tak sam z siebie do knajp nie chodzę
> [nawet po pracy], więc zanim pójdę gdzieś, muszę się z tematem
> oswoić, zmotywować, wyrwać z bankomatu kasę, odłożyć błogie
> nicnierobienie na inny termin itd. itd. Jak zwoływałem ludzi, to
> byłem zmotywowany tym, że zwoływałem vel. inicjowałem.
Zaproś Dębską do siebie i będzie po kłopocie. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2012-03-11 17:00:24
Temat: Re: List do A.
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jjgg3j$scq$1@inews.gazeta.pl...
> Flyer pisze:
>> In article <jj0e3v$f75$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl says...
>>> Flyer pisze:
>>>> In article <jieea2$1rc$1@inews.gazeta.pl>, p...@g...pl
>>>>> W środę wypłatę biorę, weekend akurat odpada, więc proponuję w
>>>>> czwartek (ten czwartek) o 18.00 Merlin na Polach Mokotowskich - gdzie
>>>>> później - się zobaczy. Mile widziane osoby chcące napisać list do
>>>>> B,C,D,E,F. Do osób chcących napisać list do G i wyżej oddzwonimy ;)
>>>> A ja biorę w piątek, i co my z tym zrobimy? ;>
>>> Najprościej będzie w środę pić za moje, w piątek za Twoje ;)
>>
>> A tak na poważnie - nigdy nie byłem knajpiany. Nie powiem, fajnie się z
>> Wami piło, ale tak sam z siebie do knajp nie chodzę [nawet po pracy],
>> więc zanim pójdę gdzieś, muszę się z tematem oswoić, zmotywować, wyrwać z
>> bankomatu kasę, odłożyć błogie nicnierobienie na inny termin itd. itd.
>> Jak zwoływałem ludzi, to byłem zmotywowany tym, że zwoływałem vel.
>> inicjowałem. Swoją drogą można by na ten temat nawet siakąś pracę mgr
>> napisać, bo zakładam, że osoby imprezujące z jakichś powodów nie chcą
>> przebywać w swoim miejscu zamieszkania albo mają problem z wyłamywaniem
>> się z grupy. Ot i cała tajemnica - masz wredną małżonkę w domu i gromadę
>> rozwrzeszczanych bachorów, mieszkasz daleko od miejsca pracy, mieszkasz w
>> zagrzybionej norze, nie chcesz się wychylać - pijesz w knajpach - bo nie
>> chcesz wracać do domu.
>
> Ot i prawdę rzekłeś - zawsze są powody jakiegoś postępowania. Jednak jeśli
> odebrałeś propozycję na wypad do knajpy jako próbę wkręcenia w
> knajpoobrotowy żywot toś się pomylił. Sprawa jest prosta. Jeśli [ciach
> wyznania] np. Ty pisze list publiczny do A z założeniem że A nie przeczyta
> to nie należy o nic pytać, tylko zaproponować czas i miejsce dogodne do
> wspólnego nawalenia się - ot i cała filozofia.
a ja pomyślałam, że jesteś tak ładnie po męsku pomocny :)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |