Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-18 16:08:32

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Little Dorrit <z...@c...pl> napisała wreszcie w skrócie wszy-
stko, co tu pisała wcześniej i jeszcze kiedykolwiek 'profesjonal-
nie' wystuka... w news:ac51qt$7pb$1@news.tpi.pl...

> Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
> napisał w wiadomości news:hoc7eu85k1t9rl96pfkbdiqqin5k8566rd@4ax.com...
> > Szanowna Pani,
> >
> > W swoich postach zamieszczanych na tej grupie określa się Pani mianem
> > psychologa, psychologa klinicznego i psychologa sądowego.
> >
> > W związku z powyższym oczekuję przedstawienia wiarygodnych dowodów na
> > to, że jest Pani uprawniona do używania tych tytułów zawodowych,
>
>
>
> PIEPRZ SIĘ PAJACU !
> Dorrit

Jak ja kocham idiotów vel "psychologiczny profesjonalizm" !

Panie Drzewiecki (& Saulo):

<< Pewien guru z Indii twierdzi, że kiedy przychodzi do niego
prostytutka, mówi wyłącznie o Bogu.
- Mam dość życia, które wiodę - mówi. - Chcę Boga.
I zawsze, kiedy odwiedza go ksiądz, mówi jedynie o seksie. >>
[A. de Mello, "Przebudzenie"]
A cóż to takiego znaczy? Ano to:
Potencjalny 'klient' trafiający do psychologa spodziewa się,
że ten wreszcie pomoże mu PRZESTAĆ MYŚLEĆ o tym, co go dręczy.
I tu czeka go niespodzianka (jeśli psycholog rzeczywiście co-
kolwiek rozumie), bo ten zamiast mu jak najszybciej "ulżyć",
to KAŻE myśleć WYŁĄCZNIE o tym, co 'klienta' boli, drażni,
doprowadza do szału i czego 'śmiertelnie' znieść nie może...
aż do skutku.
Dobry psycholog 'każe' pacjentowi SAMEMU ZROZUMIEĆ, jaka jest
przyczyna JEGO choroby. Nic innego nie może zrobić.

Dokładnie to:
<< Sam jestem psychologiem, czynnym psychoterapeutą i staję wo-
bec wielkiego konfliktu wewnętrznego, ilekroć muszę wybierać po-
między psychologią a duchowością. Zastanawiam się, czy pojmuje-
cie, o czym tu teraz myślę. Ja sam przez wiele lat nie potrafi-
łem zrozumieć sensu tych pojeć.
Wyjaśnię to. Nie pojmowałem tego aż do chwili, gdy nagle odkry-
łem, ile ludzie muszą się nacierpieć w jakimś związku, by zro-
zumieć iluzoryczność wszelkich związków. Czy to nie straszne?
Muszą cierpieć w jakimś związku, zanim się nie obudzą i nie
stwierdzą: "Mam tego dość! Musi istnieć jakiś lepszy sposób
na życie niż uzależnianie się od innych". A co ja uczyniłem ja-
ko psychoterapeuta? Przychodzili do mnie ludzie ze swymi prob-
lemami dotyczącymi kłopotów w związkach z innymi, z nieumiejęt-
nościami komunikowania się z nimi itp., i czasami im pomagałem.

Jednakże często, przykro mi jest to przyznać, nie była to pomoc
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^
właściwa, gdyż ugruntowywałem ich w uśpieniu. Być może powinni
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^
jeszcze więcej pocierpieć. Być może powinni osiagnąć dno, by po-
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^
tem móc powiedzieć: "Mam tego wszystkiego dość". Tylko wtedy,
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
gdy ma się dość własnej choroby, można się z niej wyzwolić.
Zazwyczaj idzie się do psychiatry lub psychologa, aby uzyskać
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^
ulgę. Powtarzam - ulgę, a nie po to, aby się wyleczyć.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^
[JT: idzie się tam, by się 'profesjonalnie' oszukać, a nie wy-
leczyć. Bo wyleczyć można się wyłącznie samemu, żaden psycho-
log nie ma żadnego faktycznego dostępu do umysłu pacjenta, je-
śli ten całkowicie świadomie - INTERAKTYWNIE - nie wie/nie ro-
zumie/nie zgadza się z tym, co w JEGO umyśle widzi 'profesjona-
lista'. Profesjonalista 'widzieć' to sobie może, nawet bardzo
ostro i precyzyjnie, ale co z tego, skoro nie może absolutnie
niczego przestawić/zmienić/wyleczyć w jakimkolwiek obcym umyśle
bez _świadomego_ udziału jego właściciela.]
[...]
Biedni psychologowie. Jakże są pożyteczni. Naprawdę są sytuacje,
gdy pomoc psychoterapeuty jest nieodzowna, gdy pacjent znajduje
się na krawędzi szaleństwa, obłędu. Z tego miejsca równie jest
blisko do przeżycia mistycznego, jak i do psychozy. Mistyk jest
przeciwieństwem lunatyka. Czy wiecie, jaka jest jedna z oznak
przebudzenia? Jest nią pojawienie się pytania, ktore człowiek
sam sobie stawia: "Czy to ja zwariowalem, czy tez oni wszyscy?"
Naprawde tak jest. Bo wszyscy jesteśmy stuknięci. Cały świat zwa-
riował. Obłąkani lunatycy! Jedynym powodem, dla którego nie zamy-
ka się nas w wariatkowie, może być to, że jest nas tak wielu.
Jesteśmy więc stuknięci. Kierujemy się stukniętymi poglądami na
miłość, związki międzyludzkie, szczęście, radość, na wszystko.
Jesteśmy do tego stopnia stuknięci, że kiedy wszyscy są co do
czegoś zgodni, to z całą pewnością możesz być pewien, że się
mylą ! >> [źródło j.w.]

Zgadzam się z wami, (ale to nie ma najmniejszego znaczenia, z
kim się zgadzam) że Dorrit jest ciężko upośledzona (przede wszy-
stkim emocjonalnie a w ślad za tym intelektualnie). Klepie zu-
pełnie mechanicznie, kompletnie bez pojęcia to, co 'fotograficz-
nie' zapamiętała i co powtarza się 'obowiązująco' w jej 'profe-
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
sjonalnym' środowisku. No właśnie! Z tym się zgadzam!
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Natomiast nie zgadzam się z tym, że ona jest wyjątkiem, a ca-
ła reszta kogoś 'leczy' i komuś 'profesjonalnie i skutecznie'
pomaga. Nie leczy i nie pomaga, bo NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI.
Może co najwyżej (podobnie jak klecha, sekciarski guru czy inna
profesjonalna a jakże madame-wróżka) pozornie 'pomóc' wprowadza-
jąc w stan jeszcze głębszego samooszustwa, jeszcze głębszych
złudzeń, jeszcze większego uśpienia i oderwania od rzeczywi-
stości.

Odkąd tu piszę, to moja pisanina sprowadza się do pozornie pro-
stego stwierdzenia: "ktoś, kto unika (rozumienia) głupoty, a za-
miast tego z nią walczy, plonkuje, moderuje itd. SAM JEST GŁUP-
CEM." Sam wrzeszczę na głupców (szczególnie tych potytułowanych
i ubranych w naukowo-profesjonalne przebranka), ale to nie ma
nic wspólnego z walką, tj. chęciami zniszczenia głupoty i usunię-
cia jej komukolwiek sprzed oczu. Nie ma, bo na głupotę jedynym
lekarstwem jest prawidłowo zrozumieć jej ABSTRAKCYJNY mechanizm,
a ten nie ma NICZEGO WSPÓLNEGO z jakimkolwiek konkretnym wyglą-
dem kogokolwiek czy czegokolwiek. Na głupotę nie ma innego le-
karstwa niż na zarazki - psychiczny 'układ immunologiczny' MUSI
się JEJ nauczyć, ergo musi mieć z nią kontakt. Najlepiej tak
jak szczepionka - w stanie osłabionym, umożliwiającym poznanie
ale bezpośrednio/fizycznie niegroźnym. Dokładnie takim jakim
jest ona tutaj, 'na newsach'. Bo jeśli pojawi się bezpośrednio
w życiu a nie 'przez druty', to wtedy jest _naprawdę_ groźna.
Jeśli ktoś tutaj MUSI SIŁOWO zwalczać głupotę (nie mylić z jej
prowokowaniem w celu jej dokładniejszej i pełniejszej 'prezen-
tacji'), to jak amen w pacierzu - przy spotkaniu jej na żywo
(tudzież w niekontrolowanym z definicji uzewnętrznianiu swojej
własnej, schowanej w nieświadomości) - ostre porwanie emocjonal-
ne wraz ze wszystkimi, najczęściej katastrofalnymi jego skutka-
mi ma ZAGWARANTOWANE.
W odróżnieniu od medycyny - 'zarazki' głupoty potrafią opano-
wać umysł (przejąć nad nim kontrolę) 'nosiciela' tak, że ten
zaczyna traktować 'nosicieli' identycznej głupoty jak zdrowych,
zaś wszystkich innych, w tym rzeczywiście zdrowych postrzega
jak chorych głupców, bo nijak nie może ich zrozumieć. Odwraca-
ją psychiczny 'układ immunologiczny' tak, by chronił głupotę
przed wszystkim co może jej zaszkodzić. Dlatego też wszyscy
twierdzą i są dogłębnie przekonani o sobie - mądry to jestem
ja, a reszta jest głupia. Nawet wtedy, gdy twierdzą to, co
w P.S. Jedynie ci, co są naprawdę mądrzy mają rację. Ale o
tym nikt nie wie, bo wszyscy o sobie/innych mówią i myślą
to samo choć tymi samymi werbalizmami nazywają zupełnie co
innego.

Dlatego, jeśli obecność kogokolwiek na tej grupie jest cenna,
to właśnie obecność i ciężko chory bełkot DORRITA stylizowanego
na naukowy profesjonalizm. Zaprawdę, nic bardziej nie leczy jak
zobaczyć wzorcowego, 'wybijającego się' studenta psychologii ki-
wającego z uznaniem głową... dorritowemu pierdoleniu w żywe
oczy wszystkich i wszystkiego, co z daleka nie śmierdzi ciężkim
szmalem... To bijący po oczach syndrom bardzo ciężkiej fobii
dręczącej tę kobietę, a ci co tego na pierwszy 'rzut oka' nie
widzą są... równie głęboko chorzy. Tyle, że tak samo jak wszy-
scy "chorzy" w ogóle o tym nie wiedzą, bo nie dociera to do ich
świadomości.
Więc:
Panie Drzewiecki & Saulo:
Jeśli wygonicie stąd Dorrita zbyt nachalną nagonką, to na
czym będą się uczyć potencjalni pacjenci tego, co znajdą
w 'razie czego' (ale tam w stanie znacznie bardziej profe-
sjonalnie zakamuflowanym) w psychologicznych gabinetach ?

Jeśli sądzicie, że w jakimkolwiek gabiniecie ktokolwiek
znajdzie kogoś bardziej skutecznego od dorrita tutaj, to
jesteście w grubym błędzie. Bo pacjent lekarstwo znaleźć
może wyłącznie SAM i wyłącznie pod własną czaszką. A że
może zdarzyć mu się to akurat w gabinecie, to jeszcze nie
znaczy, że jakakolwiek poprawa to zasługa gabinetu i psy-
chologa. Nie, to tylko i wyłącznie JEGO WŁASNA ZASŁUGA.
Psycholog i jego gabinet ma mniej więcej takie znaczenie
dla stanu umysłu pacjenta, jak król szwedzki i frak na
nobliście przy wręczaniu mu nagrody Nobla na wartość jego
pracy i przyszłe potencjalne możliwości. NEGATYWNĄ, ogłu-
pia i oszukuje, że owa (jedna czy druga) cała szopka w ja-
kimkolwiek skutecznym myśleniu komukolwiek pomaga... Bo
w jednym i drugim Myślenie nie obchodzi nikogo, chodzi wy-
łącznie o szmal i igrzyska.

JeT.

P.S.
<< Mówią mi:
- Sądzę, że jesteś bardzo czarującą osobą.
I już czuję się świetnie. Zostałem pogłaskany. Dlatego nazywają
to: Ja jestem O.K. i ty jesteś O.K. Noszę się z zamiarem napisa-
nia książki, której tytuł brzmiałby: "Ja jestem osłem i ty jesteś
osłem". Otwarte przyznanie się do bycia osłem, to największe wy-
zwolenie, coś najpiękniejszego na świecie. Jakże jest to cudowne.
Kiedy ktoś by mi powiedział: "Nie masz racji", ja mu odpowiem:
"A czego się spodziewałeś po ośle?"
Rozbrojeni. Wszyscy powinni być rozbrojeni. To jest ostateczne
wyzwolenie. Ja jestem osłem i ty jesteś osłem.
[JT: w powyższym fragmencie de Mello nieco zaniemógł, cóż, nikt
nie jest doskonały. Powinno być: "Wiem, że nic nie wiem, a to
znaczy, że wiem więcej niż inni. Da capo al fine". Jemu wyszło
że bycie głupcem to najmądrzejsza rzecz na świecie. Nie, bo to
rzecz najgłupsza. Dalej reszta cytatu:]
W normalnym życiu dzieje sie tak: naciskam guzik i jesteś "na
górze", naciskam guzik i jesteś "na dole". I taki właśnie jesteś.
Ilu znasz ludzi, na których nie działa pochwała i oskarżenie? To
nieludzkie - mówimy. Ludzkie - to znaczy, że trzeba być trochę
małą małpką, aby każdy mógł pociągnąć cię za ogon, a ty robisz
to, co robić powinieneś. Ale czy to jest ludzkie? Jeśli uważasz,
że jestem czarujący, znaczy to że właśnie w tym momencie jesteś
w dobrym nastroju i nic więcej. Znaczy to też, że pasuję do two-
jej listy zakupów. Wszyscy nosimy przy sobie taką listę zakupów
i trzeba się do tej listy dopasować - wysoki, hmm, ciemny, hmm,
przystojny, hmm - zgodnie z naszymi upodobaniami. >>
[źródło j.w.]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-18 16:56:28

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:ac5vt2$2vr$1@news.tpi.pl...
>
<...> > PIEPRZ SIĘ PAJACU !
> > Dorrit
>
> Jak ja kocham idiotów vel "psychologiczny profesjonalizm" !
>
> Panie Drzewiecki (& Saulo):
<...>

widzicie! tatus na was nakrzyczał!

Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 17:00:09

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "remo" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marsel"

Marsel, ten dżentelmen, to już drugi z piszących na grupę,
który nosi znamiona mądrości. Nie bądź 'remo' ;-)

rw



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 17:03:52

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ac60vn$jq6$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Jerzy Turynski" <...>

ps. pJurku, przeciez Artur jaja sobie robi, chyba zabrakło tej
informacji (?)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 17:07:31

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "remo" <r...@o...pl>
> "Marsel"
>
> Marsel, ten dżentelmen, to już drugi z piszących na grupę,
> który nosi znamiona mądrości. Nie bądź 'remo' ;-)

remo, ten dzentelmen tu ma racje (wg mnie)
profesjonalny znaczy za pieniadze; nic innego co by sie z tym nie
wiazalo
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 18:13:37

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:ac5vt2$2vr$1@news.tpi.pl...
news:ac51qt$7pb$1@news.tpi.pl...

>
> Dokładnie to:
> << Sam jestem psychologiem, czynnym psychoterapeutą



Pewnie na psychiatrycznej rencie inwalidzkiej.
Dorrit


> JeT.
>
. >>



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 19:40:55

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "remo" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wciągam głęboko powietrze nosem .....
myslę ... tak, znam ten zapach ... prof. dr hab. Tadeusz Tyszka
wypuszczam powietrze ... i wracam do pracy.
Kudy mnie tutaj, maluczkiemu.

rw

/wszystkie imiona i nazwiska w niniejszym poście zostały wymienione wyłaczenie w celu
porównania teorii
głoszonych przez wymienione z imienia i nazwiska autorytety (między innymi
publikacje) z teoriami głoszonymi przez nick Jerzy
Turyński. Mniej teorie, bardzej styl. Wciągnięcie powietrza nosem to metafora. Jeżeli
kogokolwiek uraziłem ninijszym postem, to z
góry przepraszam.
Nie było to zamierzone/




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-19 01:35:50

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

remo" <r...@o...pl> wrote in message news:3ce6aedf$1_1@news.vogel.pl...
> Wciągam głęboko powietrze nosem .....
> myslę ... tak, znam ten zapach ... prof. dr hab. Tadeusz Tyszka
> wypuszczam powietrze ... i wracam do pracy.
> Kudy mnie tutaj, maluczkiemu.
>
> rw
>
> /wszystkie imiona i nazwiska w niniejszym poście zostały wymienione wyłaczenie w
celu porównania teorii
> głoszonych przez wymienione z imienia i nazwiska autorytety (między innymi
publikacje) z teoriami głoszonymi przez nick Jerzy
> Turyński. Mniej teorie, bardzej styl. Wciągnięcie powietrza nosem to metafora.
Jeżeli kogokolwiek uraziłem ninijszym postem, to z
> góry przepraszam.
> Nie było to zamierzone/

:o))
chwalić najwyższego
Turyński nie jest psychologiem

Mania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-19 01:49:02

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mania" <m...@a...pl> <...>

> :o))
> chwalić najwyższego

Turynski? - nie dbam. Kto jest TYSZKA?

Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-19 01:56:08

Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
Od: "Mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marsel" <M...@p...onet.pl> wrote in message news:ac7067$it$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Mania" <m...@a...pl> <...>
>
> > :o))
> > chwalić najwyższego
>
> Turynski? - nie dbam. Kto jest TYSZKA?
>
> Marsel

przeciez masz twarde łącze :o)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zarabianie - budowanie "refferali"
Re: Czy korzystanie z rad tej grupy jest pomocne czy szkodliwe
Czy,.............
Abtronic
problem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »