Strona główna Grupy pl.sci.psychologia problem

Grupy

Szukaj w grupach

 

problem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-18 08:21:27

Temat: problem
Od: "Sonda" <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcialam sie zwrocic z pewnym problemem.
Otoz ponioslam ostatnio pewne niepowodzenie, porazke. Bylo to dla mnie
bardzo wazne, ale nie wyszlo tak dobrze jakbym tego chciala. Od tamtej pory,
nie moge sobie dac z tym rady, nie moge przestac o tym myslec. Gdy budze sie
rano, jest to pierwsza mysl, psuje mi humor na caly dzien. Z biegiem dnia
jest lepiej, rozmawiam z ludzmi itp, poprawiaja mi humor. Lecz tak w kolko
macieju.....przychodzi nastepny dzien i znowu jest to samo:(( Nic mnie nie
cieszy, nie potrafie przestac o tym myslec. Czuje jakby sie to we mnie
zakleszczylo i odebralo wszystko inne...
Jezeli wiecie jak sie pozbyc takich mysli, jak sie pozbyc, nierealnej
deprechy.
Prosze o podpowiedzi.


Sonda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-18 09:27:55

Temat: Re: problem
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Jezeli wiecie jak sie pozbyc takich mysli, jak sie pozbyc, nierealnej
> deprechy.

Z mojego prywatnego doswiadczenia wynika, ze nie powinno sie "pozbywac"
takich mysli.
Zyjemy w pewnej "przestrzeni": mamy przyjacol i wrogow, dobre i zle miejsca
itd.
Czasami jakas porazka (mala/wieksza) powoduje, ze cos w nas peka,
ta przestrzen w jakiej do tej pory zylismy zaczyna byc nieprzyjazna,
przestaje byc oparciem.
Wiele osob chce odsuniecia depresyjnych mysli, dziwne...
chyba trzeba raczej w to wejsc,
trzeba zaczac ogladac swoje zycie i albo naprawic "uszkodzenie przestrzeni",
albo zmienic "przestrzen" (czyli przyjaciol, otoczenie, abo podejscie do
nich).
Ale najwazniejsze: najpierw trzeba uzyskac jako-taka "wizje" tego co sie
zlego stalo,
co "przestalo dzialac", co sie zepsulo i czego sie tak naprawde chce.
Bez tej wizji ani rusz. To jest moj sposob.
Powodzonka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 09:45:25

Temat: Re: problem
Od: "Sonda" <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> chyba trzeba raczej w to wejsc,
> trzeba zaczac ogladac swoje zycie i albo naprawic "uszkodzenie
przestrzeni",
> albo zmienic "przestrzen" (czyli przyjaciol, otoczenie, abo podejscie do
> nich).
> Ale najwazniejsze: najpierw trzeba uzyskac jako-taka "wizje" tego co sie
> zlego stalo,
> co "przestalo dzialac", co sie zepsulo i czego sie tak naprawde chce.
> Bez tej wizji ani rusz. To jest moj sposob.
> Powodzonka, Duch

Chyba masz racje...ale gdzies mi sie sila i energia ulotnily....

Sonda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 10:00:36

Temat: Re: problem
Od: w...@p...onet.pl (Tomek Łukaszewicz) szukaj wiadomości tego autora


|Sonda
Jeżeli Twój dyskomfort się przedłuża, spróbuj z kimś bliskim
porozmawiać o twoim samopoczuciu, być może ta melancholia ma przebieg
tylko okresowy. Spróbuj sie poopalać (tyle słońca ostatnio), pójść na
łono natury, posłuchać ulubionej muzyki...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 11:50:02

Temat: Re: problem
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

(Ten sposob co opisalem jest b. trudny,
bo zerwanie ze stara przestrzenia albo przypominanie sobie krzywd boli)

> Chyba masz racje...ale gdzies mi sie sila i energia ulotnily....

Moze nie problemem jest nie miec sil, ale pozwolic sobie na taki stan:
"nie mam sil". Zauwazylem ostatnio, ze wejsc w taki stan jest
bardzo trudno, bo wymusza na innych/znajomych refleksje,
a to jest nieprzyjmne. Wiec czlowiek czuje sie odrzucony.
(zreszta ja tez moge takowych odrzucac: nikt nie lubi
zalamania - swojego i innych).
Tez czesto nie mam na nic sil, wiesz dlaczego?
Bo tak naprawde ciezko jest zyc i czesto brakuje sily.
Zalamka, to objaw zdrowia, imo, niestety :-/
Zdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 13:06:03

Temat: Re: problem
Od: "Konop" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Musisz przemyśleć sobie podstawowe rzeczy:
1. Czy to była Twoja wina, czy mogłaś przewidzieć taką sytację, czy nie...
(nie: czyja to była wina!!!)
2. Co było nie tak, co należało zrobić i jak i w jakich podobnych sytacjach
można zastosować naukę wyciągniętą z teg błędu...

Errare humanum est (czy jakoś tak... ;) ) - błądzenie jest rzeczą ludzką,
człowiek uczy się na błędach - niestety - głównie własnych... Musisz zacząć
działać tak, aby ta porażka Cię nie zniszczyła, a podbudowała... Wyciągnij z
niej wnioski na przyszłość, uświadom sobie, że nic już nie zmienisz (chyba,
że zmienisz - to działaj!!) i idź dalej pełna optymizmu...

Nie opisałaś dokładnie swojego problemu, dlatego ciężko napisać coś bardziej
szczegółowego...

Pozdrawiam

Konop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-18 16:29:05

Temat: Re: problem
Od: "Łukasz" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sonda napisał(a) w dniu 18 maj 2002 tak:

> Prosze o podpowiedzi.

1. Porozmawiac z kims. Dla drugiego czlowieka twoj problem moze zdawac
sie prostszy w rozwiazaniu niz dla samej ciebie
2. Powrocic do tej porazki i sprobawac ja naprawawic.
3. Wyciagnac wnioski z niepowodzenia. Przyjac je jako korzysc
wyniklego zdarzenia.



--
Pozdrawiam
Łukasz Kryj [x...@p...wp.pl] [www.gminacmielow.republika.pl]
====================================================
===========
Suma inteligencji na planecie jest stała. Populacja rośnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hurtem do "remo"
Poszukuje kontaku do Eryka Kielara
widok z okna (psychologia podwórkowa)
Dlaczego testy psychometryczne często są mało wartościowe (IMHO) - poważne.
poprawiony tekst_ bez PL

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »