Data: 2011-03-25 12:31:57
Temat: Re: List z Polski.
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:imhv8d$les$...@n...onet.pl...
Jednak samą inwestycję pozwalająca podciągnąć kraj na wyższy poziom
___uważam za bezcenną___.
Nie jestem w stanie oszacować kosztów tego procesu - i tu rację ma Medea -
ocenią nas następne pokolenia. Ale, tu rację ma Ghost, na ocenę nie będzie
składać się obiektywna ocena "co by było-co jest", bo jest to niemożliwe.
Dodatkowo dorzuciłabym mnóstwo innych aspektów, które na tę ocenę będą miały
wpływ (np. ogólna sytuacja na świecie, lokalne oczekiwania itd.).
Co do faktu, że UE ma nas na oku, to akurat dobrze, bo dzięki temu kolejne
rządy nie wystąpią z zapierającymi dech kwiatkami (np. kolejne
dofinansowanie stoczni z naszych kieszeni),
Tak to widzę,
(aa i rzeczy bezcenne: nadzór nad żywnością i lekarstwami. obowiązek
podawania pełnego i prawdziwego składu itd. Czasami (!) niech żyje
biurokracja)
====================================================
==================================
przyciąłem. Vilar- podajesz przykład stojącej na skraju bankructwa Hiszpanii
jako coś pozytywnego. Owszem- obecnie pisze się, że właściwie to Hiszpania
zażegnała tę groźbę (od kilku miesięcy- chyba od 3), jednak do tej pory
tytuły na stronach finansowych "UE przygotowuje się na bankructwo
Hiszpanii". O Portugalii, której chyba nic nie uratuje przed bankructwem,
czy zbankrutowanej Grecji a także dołującej w sposób znaczny od czasów
przyjęcia Euro- czy o motorze UE- Niemczech, które jak mają 0,5% wzrostu
PKB- to szaleją z radości- nic a nic nie piszesz.
Po kolei: czy są pozytywy? Vilar- w szczytowym okresie potęgi Kuby
castrowskiej na Kubę przyjeżdżali bogacze z całego świata- czyli np milde
class z USA :-) - po to, żeby się leczyć. Bo Kuba miała tanich i świetnych
lekarzy (jak na warunki USA), a Kubańczyków leczyli za darmo. Tyle, że nie
mieli czym leczyć swoich współziomków- ale to już szczegół. Sport- a
szczególnie boks zdeklasował praktycznie inne kraje. No możemy tak o
pozytywach tylko- tyle że jako całość byli i są ruiną gospodarczą. Vilar-
czy nasz rząd wydawał by kasę obywateli na stocznie? No nie- gdybyśmy się
nauczyli rządzić. Tę możliwość nam zabrano (sami sobie to zrobiliśmy).
Odniosę się do tego:
"Jednak samą inwestycję pozwalająca podciągnąć kraj na wyższy poziom
___uważam za bezcenną___."
Nie bierzesz- jak wielu ludzi, podstawowej zasady: to_nie_nasza_inwestycja.
Po kolei- przede wszystkim, wśród wielu inwestycji chybionych, trafią się i
te dobre. przecież wydawanie pieniędzy cudzych na kogoś to nie jest w 100%
marnotrawstwo. Zakładam, że np wybudowano firmę, która daje zarobić Polakom.
Ta firma jest tu. No ale takiej firmy nie ma- bo gdzie nie spojrzysz, to są
firmy, które powstają, bo tak się na razie opłaca (w Łodzi DELL) i się
zwijają, jak się opłacać przestaje- bo taniej w Indiach. Zostawili
zabudowania- ktoś to przejął, jakaś firma, która działa powolutku, kooperuje
z nimi- ale oczywiście ludzie już nie mają pracy (to znaczy- ma niewielki
procent). To przecież nie odosobniony przykład. Kolejna sytuacja- np
Philips, który był kiedyś zakupił polski Polam po cenie...wolframu, ktory ci
mieli w magazynach(!). No ale niech im będzie na zdrowie. Zostali, rozwinęli
się- cóż, że za nasze. Tyle, że...nadal mogą się zwinąć, i...klapa. Ja już
wyjaśnię- na przykładzie:
Na przełomie 19/20 wiek prezydent USA, kiedy w Senacie zaczęto mówić o
pomocy żywnościowej dla Texasu, który miał wtedy klęskę nieurodzaju, a w
całych USA była prosperity- odmówił oburzony twierdząc, że to zabiło by
ducha teksańczyków- a poparli go przedstawiciele Texasu właśnie. Rozumiesz?
To nie Polacy zainwestowali, nie Polacy rządzą- a ci, co to robią- kierują
się swoimi sentymentami w inwestycjach. My nawet nie mamy możliwości
nauczenia się tego.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|