Data: 2011-03-29 21:04:58
Temat: Re: List z Polski.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-03-29 21:56, Lebowski pisze:
> W dniu 2011-03-29 20:32, Stalker pisze:
>> W dniu 2011-03-28 15:36, zażółcony pisze:
>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:iml6sg$lg$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Wielu jednak poszło na taką współpracę i padło po pierwszym sezonie.
>>>> Mówię o tym, bo to jaskrawy przykład owej "ewcinej" "stabilności" -
>>>> polskie
>>>> przedsiębiorstwa padają jak muchy dzięki niej, jedno po drugim.
>>>> ====================================================
=======================
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Znam te sprawy od podszewki- zawodowo. Tyle, że wielu ludzi się tym
>>>> nie interesuje, nie wie, nie chce wiedzieć.
>>>
>>> Ok. Można więc powiedzieć tak: zarówno Ty jak i Ikselka jesteście
>>> reprezentantami poglądów drobnych polskich handlarzy. Oznacza to także,
>>> że temacie UE od strony handlu prezentujecie bardzo jednostronny
>>> punkt widzenia.
>>
>> A ja się będę upierał, że problem hipermarketów to klasyczne pomylenie
>> współwystępowania z powodowaniem. To nie Unia jest przyczyną wysypu
>> hipermarketów. Unia i hipermarkety to są dwa osobne tematy...
>>
>> Przejrzałem wczoraj kilka danych dotyczących hipermarketów na świecie...
>> i aż sam się zdziwiłem :-)
>>
>> Znalazłem projekt ustawy "o wielkopowierzchniowych obiektach
>> handlowych". Szczególnie ciekawe są dane z uzasadnienia:
>>
>> http://www.senat.pl/k6/dok/sejm/034/200.pdf
>>
>> oraz kilka innych opracowań dotyczących tematu i co się okazało
>>
>> 1. Rozwój hipermarketów w Europie to dopiero koniec lat 80-tych
>>
>> 2. Okazuje się, że większość ustaw "walczących z hipermarketami" zostało
>> uchwalone w państwach Unii dopiero w latach 90-tych kiedy hipermarkety
>> wykosiły praktycznie drobną przedsiębiorczość i zawładnęły rynkiem!
>>
>> 3. Szczególnie ciekawa jest sytuacja Francji, gdzie rozwój przede
>> wszystkim RODZIMYCH hipermarketów doprowadził do spadku udziału "małych
>> podmiotów handlowych" w rynku z 25% do ok. 3% (z ok. 500.000 sklepów
>> upadło ponad 400.000!). Dopiero po wieloletnich bojach z sieciami udało
>> się we Francji opanować sytuację.
>>
>> 4. Jeśli do tego dołączymy kilka informacji dotyczących funkcjonowania
>> AMERYKAŃSKIEGO WalMarta na AMERYKAŃSKIM rynku (znowu masowe wyżynanie
>> małych handlowców, upadek amerykańskich wytwórców w związku z
>> zaopatrywaniem się w Chinach i innych "tanich" krajach, dyskryminacja,
>> łamanie prawa pracy itd. itp.)
>>
>> ...to okaże się, że:
>>
>> 1. Hipermarkety są narzędziem ekspansji samych siebie, a nie Unii :-)
>> 2. Opowieści o jakoby wzorowej współpracy drobnej przedsiębiorczości z
>> hipermarketami w krajach ich pochodzenia to typowe urban legends
>> 3. A wynikające z punktu 2 rozwiązanie: "budujmy własne POLSKIE
>> hipermarkety" jest oparte o co najmniej wątpliwe przesłanki (niestety
>> biznes to biznes, a pieniądz nie ma narodowości - a w handlu obowiązuje
>> jedna zasada: tanio kupić, drogo sprzedać")
>>
>> Stalker
>
> hehe jak zwykle wszystko sprowadza sie do komunikacji.
No właśnie...
> I to wlasnie ty powinienes o tym wiedziec, a takze kto jest twoim radnym
> i powiedziej jemu, zeby ta sprzedajana kurwa nawet nie probowala
> glosowac za hipermarketem na twojej ulicy tylko pod miastem, zebys mogl
> swobodnie jezdzic po swoim miescie, a w weekend wybrac sie z rodzina na
> zakupy, lody, do kina czy posluchac tam jakiegos fajnego koncertu.
> Ale niestety jestes za glupi i tak samo wychowasz swoje dzieci.
> W zanikajacej wiedzy i zanikajacym poczuciu sensu i wiezi spolecznej.
Skoro już mówimy o komunikacji. Mógłbyś mi powiedzieć, które miejsce
mojego tekstu doprowadziło Cie do powyższego wniosku na mój temat, skoro
pisałem o czymś zupełnie innym?
Stalker
|