Data: 2008-12-03 16:30:58
Temat: Re: Literatura
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 3 Dec 2008 14:38:11 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Wed, 03 Dec 2008 14:30:48 +0100, medea napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Jak zwał, tak zwał, ale jakoś czuję się poza gronem "ekskomunikowanych z
>>> powodu formalnego udziału".
>>
>> I to Cię satysfakcjonuje? O to Ci chodzi?
>>
>> Ewa
>
> M.in. TEŻ. Jestem czynną katoliczką - moje działanie nie sprowadza się do
> deklaracji wiary oraz wejścia "do" i wyjścia "z" kościoła raz w tygodniu.
> Prócz innych - myślę też o sobie, tj. o zbawieniu swojej duszy, taki jest
> cel wiary, która wybrałam. Nie satysfakcjonuje mnie odmówienie we wlasnej
> intencji siedmiuset zdrowasiek ani 9-piatkowy cykl mszy - dbam czynnie o
> swoje zbawienie. To jest działalnośc swiadoma i pozyteczna dla innych, nie
> tylko dla mnie.
Aha, wracając na chwilę do Twej wypowiedzi o sercu: nieprawda, że nie można
walczyc sercem - ono świetnie sie nadaje do walki o coś, o kogoś, ale skoro
masz na myśli tylko walkę "z czymś, z kimś", to nie dziwię się, że nie
widzisz sensu tam, gdzie go faktycznie nie ma, bo ja też :-)
To tak tytułem dygresji, bo właśnie sobie zdałam sprawę, w którym punkcie
się mijamy - ten punkt to niby jedna mała literka "o" zamiast "z", a
zmienia wszystko.
|