Data: 2010-01-23 14:03:06
Temat: Re: Lubicie takie filmy?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob pisze:
> Czyli im więcej przemocy , tym większe prześciganie się w jej
> poszukiwaniu
Myślę, że tak. O ile w pierwszych filmach tego typu, jak choćby
"Siedem", czy "Milczenie owiec", oprócz przemocy była jeszcze dość
intrygująca fabuła a okrucieństwo jej po prostu towarzyszyło, o tyle w
kolejnych częściach (albo np. w całej serii "Krzyków") widać
zdecydowanie większą dbałość w demonstracji okrucieństwa, niż w
opowiadaniu fabuły, bo ta jest jakby na drugim planie. ;)
Przynajmniej ja to tak odbieram ("Piły" i "Rzeźników" znam tylko z
plakatów i recenzji).
, a później zwyczajne filmy nie robią wrażenia, bo chociaż
> jeden z bohaterów nie jest porąbany, rozerwany, nie chodzi z siekierą
> w czaszce. Mnie się podoba, że w tych filmach jest dużo kpiny, tak jak
> u Tarantino , przecież on kpi w żywe oczy, jakby się bawił z tym co go
> przeraża, jakby chciał oswoić przemoc, bawił się nią, ale też po
Filmy Tarantino to trochę inna bajka IMO. To nie są zwykłe opowieści
faktycznie. Jednak i w nich widać tendencję do epatowania okrucieństwem
kosztem całej reszty. Kilka dni temu pisałam tu właśnie o "Bękartach
wojny", które mnie mocno zniesmaczyły. W chociażby "Pulp fiction" nie
było chyba aż tyle bezsensownego demonstrowania krwi.
> oglądaniu takich filmów wcale nie jest tak by inne były szare, po
> prostu są inne i inaczej oglądane, tak jak doznania się zmieniają ,
> tak też repertur się zmienia. Mnie najbardziej podobają się takie
> filmy jak Reanimator, gdzie ktoś gubi mózg, podskakują martwe koty,
> czy też biegają podrywane części ciała......... no bo jest to bardzo
> zabawne;)
No tak, to ja się tu niepotrzebnie produkuję. ;)
Ewa
|