Data: 2009-12-07 13:23:17
Temat: Re: Lubię Wojewódzkiego, ale ...
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hfigkp$46p$1@news.onet.pl...
> ... ale mnie ostatnio wkurzył.
> Jak wszyscy w Polsce, fascynowałem się programem 'Mam talent'
> i oczywiście, jak wszyscy (którzy nie musieli akurat w sobotni wieczór
> pracować
> bez dostępu do TV) oglądałem finał. I wszystko cacy, pięknie poza
> końcówką,
> w której Wojewódzki ocenił (spałował) braci Legut (czy jak im tam).
>
> Młode chłopaki są, robią coś zupełnie nietypowego jak na dzisiejszą
> młodzież
> - śpiewają na dwa głosy jeden wyżej, drugi niżej, dają radę pomimo mutacji
> (która zazwyczaj kładzie chłopięce możliwości głosowe). Oki. Do mnie taka
> muzyka
> specjalnie nie trafia - no ale przecież nie musi. Że nie wygrali - nie
> boleję. Akordeonista
> górą i basta...
>
> Ale nie o to chodzi.
> Chodzi o to, jak ich Wojewódzki położył. A mianowicie, coś tam zaczął
> pierd ...
> o sacrum i profanum. Ze chłopaki są wystudiowani i w tym, co robią nie
> czuł
> sacrum, tylko profanum.
>
> Stary pierdziel. Chyba sobie nie zdaje sprawy, jak umoczył. Nie chodzi o
> to, że się
> naraził jakimś beretom czy inszym jakimś fanom sztuki Kieślowskiego, czy
> komu tam
> z grupy tych, co oddają serca i wznoszą religijne okrzyki "Bra-cia Le-gut,
> Bra-cia Le-gut !".
> Naraził się także tym, którzy nienawidzą fanatycznego dzielenia grubą
> kreską
> na sacrum i profanum. Bo niby ten Wojewódzki, taki umysłowo wyzwolony, z
> mocnym
> dystansem (chciałoby się powiedzieć nawet 'odważnym dystansem') do działań
> kościoła katolickiego w Polsce, nieszcześliwie pochwalił się właśnie taką
> dwubiegunową
> logiką wartościującą - ciasną i ciemną jak źle zbudowany konfesjonał - o
> połowę
> za niski i potem postawiony w najciemniejszym kącie, żeby się nie rzucać w
> oczy.
>
> Wygląda to mniej więcej tak, jakby ten stary pierdziel, zmęczony własnym
> czymś
> lub niczymś w środku, zapragnął nagle jakiejś głębszej odmiany, nieznanej
> fascynacji
> i padło na 'pragnę ekscytacji sacrum'. I tym to nieuświadomionym
> pragnieniem (pragnieniem
> Boga ????) obciążył dwóch, Bogu ducha winnych młodziaków, w sposób
> zupełnie,
> jak dla mnie niekontrolowany. Albo może: nieodpowiedzialny. Osobiście
> nieodpowiedzialny. Osobiście - czyli w relacji on-młodziaki. Relacji
> 'pozaantenowej'.
>
> Ceniłem Wojewódzkiego za wyczucie w kontaktach z młodymi, coby nie
> przeginać
> z twardymi ocenami i konsekwentnie wytrwać w postawie "porobic sobie jaja,
> ale być delikatnym i nie narzucać siebie, nie zagrywać na młodzieńczych
> kompleksach,
> trzymać ręce przy sobie.". A tu kurna - stary pierdziel mi się nagle
> rozsypał.
> Normalnie rozkleił mi się i zrobił pod siebie.
> A wystarczyłoby powiedzieć jak Chylińska - taka muzyka do mnie nie trafia,
> nie rozumiem jej.
>
> Nie wiem, nie wiem ...
> Może takie wytyczne mieli. Może za dużo głosów padało na Legutów i groziła
> wygrana,
> więc mieli wytyczne 'z góry', żeby sprawępoprawić. ale ja dziękujeza takie
> 'poprawki'.
> Albo się bawimy z młodymi, albo nie.
> A jak bawimy się z młodymi - bierzemy się w karby !
Redarcie- to sprzeczność. Lubię Cię, ale...oznacza ni mniej ni więcej: "Nie
lubię Cię". Zgodzisz się? Nie lubisz Wojewódzkiego- no i ok, wolno Ci. W
czym problem? Czy dopiero teraz to zrozumiałeś?:-)
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|