Dnia Wed, 3 Jul 2013 02:53:10 -0700 (PDT), m...@g...com
napisał(a):

> W dniu środa, 3 lipca 2013 11:47:53 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Wed, 3 Jul 2013 08:20:46 +0200, zdumiony napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>
>>> news:1rkb36rixvu95$.2i7lsuz142pl.dlg@40tude.net...
>>
>>>> To nie jest kradzież, to opłata za przyznanie sobie przywileju korzystania
>>
>>>> ze zdobyczy społecznych przy minimalnym wkładzie własnym. Zupełnie jak
>>
>>>> podatek drogowy. Nazywasz go kradzieżą? :->
>>
>>>
>>
>>> Ale eufemizm "opłata za przyznanie sobie przywileju korzystania ze zdobyczy
>>
>>> społecznych przy minimalnym wkładzie własnym", przy jakim minimalnym
>>
>>> wkładzie własnym, jeśli kto nie ma lub ma mało dzieci to przy "minimalnym
>>
>>> wkładzie własnym"?? Raczej taki podatek powinni płacic ludzie, którzy nie
>>
>>> pracujją tylko robią dzieci!!
>>
>> Mowa o tych, którzy pracują. A prędzej czy później nawet dzieci
>>
>> niepracujących będą wnosiły swój wkład w społeczeństwo - wystarczy że jedno
>>
>> na troje będzie porządnym człowiekiem, czyż nie?
>>
>> :->
>
> Nie widze tego jakos -ze niby jedno będzie pracować za trzech? ;P

"(...)Adaś tymczasem oglądał ustawione na regale stare fotografie Jana
Stanisława Wieńczysława.
Wszystkie wykonano na wielkich placach budowy. Pan Beton jeszcze miał włosy
na głowie. Goły do pasa stał tam z cegłówkami w rękach. Albo ze szpachlą i
wiadrem. Na tle maszyn budowlanych. Wkoło pięły się też mury i betonowe
słupy. Wisiały na nich wstęgi i transparenty. 1000 PROCENT NORMY. 20 000
PROCENT NORMY. 25 0000 PROCENT NORMY.(...)"
http://www.instytutksiazki.pl/ksiazki-detal,literatu
ra-polska,3085,wroniec.html

Wydajność pracy czyni cuda, moć... 3-)

> To już probuja wprowadzać wszędzie w firmach, ot masowa produkcja
> wypalonych...

"JUŻ" próbują? Patrz wyżej, to stare dzieje, historia się powtarza, czasem
w innym wydaniu, ale ZAWSZE i WCIĄŻ ta sama. 33333-)
--
XL
"Szczęście jest jak motyl, ścigaj je, a umknie ci. Usiądź spokojnie, a
spłynie na twoje barki." A. de Mello.