Data: 2005-03-31 07:29:08
Temat: Re: Łupież różowy a oddawanie krwi
Od: raf. <r...@U...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 30 Mar 2005 22:36:38 +0200, "sq4ty"
<a...@W...onet.pl> napisał(a):
>Użytkownik "raf." <r...@U...op.pl> napisał w wiadomości
>news:oikk415gmecdbqc21mfejalipr84urhrai@4ax.com...
>> Witam
>> Może m ktoś powiedzieć, czy lecząc się na łupież różowy mogę oddać
>> krew. Zapomniałm ostanio spytać się o to dermatologa.
>> Leczę sie 3ci tydzień i objawów już praktycznie nie widać. Biorę
>> Clemastinum i smaruję się Pudrodermem.
>
>Ooooo, to mnie pocieszyłeś, ja walczę z nim tydzień i jakoś nie widzę
>poprawy. Mi powiedzieli, że to się leczy 6-8 tygodni. Troszkę się
>podłamałam, bo wiosna się zbliża i człowiek chciałby ciut więcej ciała
>pokazać.
Też się na początku przeraziłem jak lekarz powiedział "6 tygodni.
W sieci czytałem, że czas trwania tego choróbska to ok 2-8 tyg. W
każdym bądź razie lekarzem nie jestem i nie mogę powiedzieć czy to już
koniec udręki w moim przypadku (ale chciałbym żeby tak było :)).
>Ale wracając do Twojego pytania: kilka postów niżej pytałam o to samo i
>odpowiedziano mi, że jak się choruje to lepiej nie. Zresztą ja też tak
>myślę. Najprościej będzie, jak zadzwonisz do stacji krwiodawstwa do lekarza
>tamtejszego i zapytasz. Ja zawsze tak robię jak mam jakieś wątpliwości.
Dzięki. Nie zauważyłem tego tematu.
Tak się złożyło, że dzisiaj będę niedaleko mojego punktu krwiodawstwa,
to się dokładnie dowiem.
>Maja
>
pozdr.
raf.
|