Paul Radetzky wrote:

> Hmmm... Cos musza te biedna businesswoman robic z ta kasa ktora
> zarabiaja :))) Chcialyscie wyzwolenia, no to macie ;))))))))

To wyzwolenie kobiet przynioslo wiele dobrego, ale kazdy medal ma dwie
strony:-((

> A dlaczego :)))) A tak w ogole, do dzin z tonikiem jest fajny > chociaz
> dawno nie pilem. Glownie z tego powodu ze dawno nie widzialem dzinu, a
> tonika to nawet nie wiem gdzie szukac :))) Ale chyba sobie musze
> znalezc na jakakolwiek najblizsza okazje :))))
Piles kiedys tonic Kinleya??? On jedynie nadaje sie do wypicia w duecie
z dzinem. Jest tak gorzki, ze ....Fuj...Kazdy inny tonic (prawie) jest
bardzo dobry. Mniam, mniam...
> >Cos w tym musi byc. Kiedys w klubie wypilam kilka browarkow (cala noc)i
> >kolejnego dnia nie moglam wrocic do domu, bo zaden srodek lokomocji nie
> >ma tak krotkich odcinkow miedzy przystankami, ktore bylabym wstanie
> >wytrzymac:-))).
>
> Fuuuuuuuuuuuj :)))) Leci w kinach taki film Tube Tales, wieje nuda w
> metrze, jakies dziwaki, krzyki, cuda, nagle wchodzi ekstra babka i
> kazdy zaczyna o niej marzyc. A nagle ona zaczyna rzygac, rzyga na
> wszystkich na lewo i prawo, tak ze na koniec WSZYSCY sa orzygani :))))
> Ohydne, ja na przemian myslalem ze sam zaczne w kinie rzygac, a z
> drugiej strony mialem niesamowity ubaw :)))))
Buuuuuuuuuuuuuuu
Ja z pewnoscia bym tam rzucila malo artystycznym haftem.
Saanale