Data: 2008-08-21 19:55:57
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: "laurzynka" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g8ka0c$7n2$1@node1.news.atman.pl...
> Wykorzystaj googlarkę i poszukaj informacji w innych miejcach.
Sam sobie szukaj. A najlepiej nie przedstawiaj w charakterze aksjomatów
informacji, które nie są jeszcze zweryfikowane przez właściwe organa, np.
sąd.
>
> Np to chyba dość interesujące wydaje się:
> http://www.fox12news.com/global/story.asp?s=8246818
>
>To może byś to przeczytał?
W tym artykule o ugodzie mowy nie ma, a sam fakt, że - jak twierdzisz -sam
Sting osobiście nie przemówił, nie znaczy, iż zgadza się on z tą wersją.
Jego prawnicy kwestionują okoliczności podane przez Smitha. Gdyby było
inaczej, już dawno sprawie ukręciłby łeb, odpalając okrągłą sumkę panu
Smithowi.. Jeśli się o tym nie mówi przez kilka miesięcy, nie znaczy to
jeszcze, że Smith zmusił Stinga do uznania jego roszczenia. Jeśli masz tego
dowód: wskaż go.
> Czy skłaniasz się ku temu/wierzysz/jesteś pewna, że historia opisana
> w tej piosence to czysta fikcja?
Nie mam zdania na ten temat. Piosenka jest świetna, a czy to jest fikcja czy
nie - to kwestia drugorzędna. Nie jest piosenka o walorach dokumentalnych.
Fajnie pisał o tym, o co - być może - Tobie chodzi, Kieślowski w
autobiografii "O sobie". Uważał, że jeśli historia przedstawiona w filmie na
tyle porusza widza, iż odczuwa on ją jako swoją, jako coś, co mogło mu się
przydarzyć, bądź przydarzyło, jako coś, co jest jego historią, to właśnie ów
film jest Sztuką. Przez duże S. Jeśli identyfikujesz się z "Roxanne" - OK.
Masz do tego prawo, a jednocześnie IMO świadczy to o tym, że Sting udatnie
przedstawił temat.
Ja rzadko identyfikuję się z tekstami piosenek. Dla mnie najważniejsza jest
muzyka - to ona potrafi doprowadzić do tego, że poziom adrenaliny wzrasta mi
do zaskakująco wysokiego poziomu.
> Wersja o inspiracji prawdziwą historią wydaje mi się nieporównanie
> bardziej wiarygodna.
Masz do tego prawo.
Laura.
|