Data: 2012-11-15 23:58:23
Temat: Re: Maciej Stuhr - portret psychologiczny
Od: Dariusz Laskowski <d...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 16 Nov 2012 00:30:02 +0100, Ikselka wrote:
>>>> Degeneruje się naród, który nie pamięta o swojej historii. Dlaczego
>>>> mamy
>>>> zapomnieć o pięćdziesięciu latach morderstw, krętactw, kolaboracji z
>>>> okupantem i zwyczajnej zdrady, a przypominać wątpliwy epizod sprzed
>>>> sześćdziesięciu dotyczący kilku degeneratów?
>>>
>>> Po pierwsze kwestia co to znaczy wątpliwy. Ja jestem przekonany, że
>>> ten epizod miał miejsce. Potwierdzają to też badania IPN, więc
>>> twierdzenie "wątpliwy", oznacza, że starasz się zafałszować historię.
>>> Czyli przyczyniasz się do degeneracji narodu. Chyba, że według ciebie
>>> wspomniana pamięć historyczna to jest pamiętanie jedynie dobrych
>>> uczynków naszych rodaków i krzywd zaznanych od innych narodów.
>>> Po drugie to dla naszej kondycji moralnej nie ma znaczenia ile promili
>>> Polaków brało udział w tych "epizodach", ale ile procent Polaków teraz
>>> aktywnie uczestniczy w próbach zamazywania prawdy o tych "epizodach".
>>
>> Nie ma wątpliwości co do samego wydarzenia, ale liczby i motywacje
>> uczestników (podawane przy okazji publikacji książki Grossa) są bardzo
>> wątpliwe. Po pierwsze - liczba ofiar. W czasie wykopalisk znaleziono
>> kilka czaszek. Nie kilkadziesiat, nie kilkaset a tym bardziej kilka
>> tysięcy. Kilka stoi w sprzeczności z tym, co napisał Gross. Po drugie -
>> motywacja nacjonalistyczna. Gdyby tak było, tj. kierowałaby nimi
>> wyłącznie niechęć do Żydów, nie zmuszaliby (co opisał Gross - a zapewne
>> czytałeś, Sąsiadów, prawda?) pędzonych żydów do śpiewania
>> międzynarodówki. Jakoś umknęło wielkiemu histerykowi Janowi G. to, że
>> działania temiały charakter odwetowy, bowiem spalone w stodole kilka
>> osób było tymi samymi, które po wejściu na tamte ziemie sowietów,
>> ochoczo współpracowały z NKWD. Dziwny zbieg okoliczności, prawda? Był to
>> zbrodniczy akt zemsty i to nie podlega dyskusji- ale nie na podłożu
>> narodowym, ale politycznym i narodowość ofiar nie miała podstawowego
>> znaczenia - a przynajmniej mniejsze, niż przypisuje mu Gross. Dlaczego
>> wreszcie ekshumacja została przerwana po tym, gdy w tych kilku czaszkach
>> znaleziono ślady po kulach? Fakty nie pasowały do wizji przedstawionej w
>> książce Grossa i scenariuszu Pokłosia?
>>
>> Takich epizodów było więcej, znacznie więcej i narodowość osób, na
>> których się mszczono, miała znaczenie drugoplanowe. Tym bardziej
>> zamazywanie prawdy w imię wmawiania Polakom antysemityzmu ma znaczenie -
>> dlaczego nie powstają filmy i powieści o pozostałych takich epozodach?
>> Dlaczego nie ma filmu o tym, co działo sie na Wołyniu? Czemu Pasikowski
>> nie nakręcił filmu o działaniach Ministerstwa Bezpieczaństwa tuż po
>> wojnie i na początku lat pięćdziesiątych? Przeceiż materiału, świadkó i
>> dokumentów akurat w tym wypadku nie brakuje. O liczbie ofiar nie
>> wspominając.
>>
>> Tak, robienie filmów o epozodach jest zakłamywaniem historii, zwłaszcza
>> w obliczu poważniejszych i okrutniejszych zbrodni. Dlaczego wreszcie nie
>> powstają filmy o tysiącach polskich rodzin, które przechowywały Żydów, o
>> setkach tyh, które z tego powodu zostały w całości wymordowane przez
>> Niemców? Mało "medialny" temat?
>
> Podpisuję się!
A ja się jeszcze zastanowię!
--
Dariusz Laskowski
darlas at post.pl
2nd of Kislev, 5773
|