Data: 2010-04-22 08:22:39
Temat: Re: Mail sprzed chwili.
Od: zażółcony <z...@y...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hqoub6$qo3$1@news.onet.pl...
> Ale potem ciebie rozczarowała i to dość mocno.
> Czyli można powiedzieć, że chemiczne poderwanie partnerki
> determinuje późniejsze rozczarowania.
Jednak jeszcze coś dodam.
Bardzo przywiązałeś się do tego, by opisywać mój związek z moją
żoną jako naznaczony, w fundamentach, zjawiskiem 'rozczarowania'.
Popełniasz tu IMHO jakiś błąd.
Zapewne sam użyłem słowa 'rozczarowanie' - ale nigdy nie było
to coś, co uznałbym za 'fundamentalne'. Rozczarowanie fundamentalne
skończyłoby się rozwodem. Myślę, że inaczej rozumiemy i używamy
tego terminu. Weź czasami poprawkę na to, że z pośpiechu czasem
używam słów w znaczeniu nie takim, jak jest to powszechnie rozumiane.
Mam wrażenie, że od początku związku z moją TŻ bardzo dobrze ją
widziałem, zarówno wady i zalety. Nigdy nie miałem dojmującego
poczucia, że jestem ofiarą jakiegoś przypadku. I nie oznacza to raczej,
że moja TŻ jest taka a nie inna, ale pewnej otwartości na życie, innych
ludzi, poczucia współuczestnictwa w ich i swoich decyzjach. Nie jestem
'gdzieś z boku'.
BTW. W tej chwili coś takiego, jak 'fundamentalne rozczarowanie'
nie wchodzi w ogóle w rachubę. To już nie ten etap związku.
W tej chwili dominują tematy typu 'dziecko zachorowało', 'dziecko
ma sukces w szkole' a także 'troszkę się starzejemy już
i to już troszkę boli'.
|