Data: 2000-10-31 10:12:13
Temat: Re: Male pytanko w sprawie malego blednika.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > jak w błędniku jest gaz, to już po nim. A mózg nie wie tego "po poziomie
> > płynu" (endolimfy) tylko to jest troche bardziej skomplikowane.
>
> A można prosić szerzej?
ok. ale tylko trochę i po łebkach, jak chcesz dokładniej, to musisz po
xsięgach pogrzebać, bo temat - rzeka.
Błednik składa się, technicznie rzecz biorąc, z dwóch części: czujnika
prędkości kątowej (to właśnie te kanały), oraz czujnika przyspieszenia
liniowego. Endolimfa w kanałach pełni rolę elementu bezwładnościowego
oraz mechanicznego integratora (elementu całkującego), bo same "czujki"
włoski (nie wiem jak się po polsku nazywają), reagują na zmiany. Stała
czasowa tego mechanizmu całkującego (wraz z dołaczonym móżdżkiem) to ok.
20-30 sekund. Po tzm czasie osobnik kręcący się ze stałą prędkością i z
zamkniętymi oczami nie odczuwa obrotów.
Anatomii opisywać nie będę, poszukaj w sieci: otolith organ i
semicircular canals, pewnie jakieś rysunki będą.
W każdym razie: na "wyjściu" systemu masz prędkość kątową (jakieś
60-70Hz to równowaga, częstotliwość rośnie lub maleje wraz ze wzrostem
prędkości i jej kierunkiem), to samo dla przyspieszenia (ino na innym
kanale ;-))
Jak endolimfa z kanałów wycieknie (wypadek, operacja), to kanały
przestają funkcjonować.
Waldek
|