"ewka" <e...@p...onet.pl> a écrit dans le message de news:
ea54jr$92i$...@n...onet.pl...

> Troche ruchu z rana, a potem zimny prysznic i czlowiek jak nowo
> narodzony;)

bardzo fajna metoda (stosowana :) tylko przy wilgotnosci powietrza jaka tu
jest to wycieranie sie po prysznicu powduje ze jest dokladnie w takim samym
stanie jak przed prysznicem. Tylko siedzenie pod prysznicem non stop,
rozwiazalo by sprawe, a pracowac trzeba :(


> No wlasnie dlatego napisalam ich w cudzyslowiu, roznie z nimi bywa dlatego
> najlepiej zwrocic sie do tych, ktorzy maja dobra opinie wsrod
> zainteresowanych. I tu nawet nie chodzi o to ze samemu sie nie da
> schudnac, a bardziej o aspekt psychologiczny, ze ktos Cie do tego motywuje
> podpowiada, mozna tam spotkac innych ludzi cierpiacych na podobny problem
> nawiazac znajomosci z ludzmi, ktorzy sie nawzajem wspieraja i rozumia.
> itd.

mowisz tu o psychice otylych, na pewno bardzo wazny aspekt problemu, ale nie
chodzi o to by akceptowac swoje kilogramy , ale by sie ich pozbyc. We
Francji jest bardzo popularna aktorka , ktora swoja kariere opiera na swojej
wadze, do wystepow dodatkowo ubiera sie w bardzo "przestrzenne" stroje, przy
tym jest wysoka(bardzo), opowiada dowcipy o swojej wadze i swietnie sie
bawi. Tylko czy taki "model" mozna uznac za godny do nasladowania?


> Moja bliska kolezanka niestety tez ma tendencje do tycia, rodzice z
> nadwaga i ona sama, az do konca szkoly sredniej dosc pulchna, chowala sie
> pod luznymi swetrami i spodniami. W koncu poszla na studia i postanowila
> sie za siebie wziasc - jej wystarczylo MŻ plus brak slodyczy, w domku
> zawsze byly ciasta do kawy, a w akademiku nic, a i gotowac sie nie chcialo
> wiec jadla mniej, jak sie okazalo widocznie w tym byl problem. Teraz sie
> juz zawsze pilnuje, bo wie ze nie moze jesc zbyt duzo. I nie mowie tu
> wcale ze sie gloduje, po prostu zjada tyle ile jej organizm potrzebuje, a
> nie zapycha sie non stop byle czym jak mialo to miejsce wczesniej.

czyli stosuje diete NZT :) , w olbrzymiej wiekszosci przypadkow
wystarczajaca. Ale co zrobic z kims "uzaleznionym od jedzenia" i bardzo zle
snoszacym najmniejsze glodowki czy ograniczenia? To nie teoria , mowie o
sobie. A jak juz mowilem(pisalem oczywiscie;) stracilem kilkadziesiat kilo w
rowniutkim rytmie i bez efektu jojo :)

Jurek