Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Mam 18 lat i problem.. co zrobić.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mam 18 lat i problem.. co zrobić.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 148


« poprzedni wątek następny wątek »

131. Data: 2003-01-07 14:12:58

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka Krysiak"
> Masz rację, nie rozumiem, ale chyba tego, co chcesz wyrazić (ale to może
> dlatego, że mnie rozłożyło).
> W związku małżeńskim pewne zasady są narzucane, ale wzięcie ślubu
> oznacza właśnie zgodę na te warunki.
Tak, zgodę ale zgodę z przymusu bo nie ma możliwości formalizacji
związku bez zudzych zasad etycznych. Czyli niesprawiedliwie narzucona
zgoda.

> To, że potem w życiu dzieje się różnie, jest jakby poza dyskusją.
Tak, oczywiście.
--
Pozdrawiam
Asia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


132. Data: 2003-01-07 14:23:12

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy widzieliście tą reklamę, w której Jakub Słocki
<j...@s...net.nospam> mówi:

>> >2. ma obowiązek równie pokryć koszty mojego leczenia - w konkubinacie nie.
>> I to jest gdzieś naprawdę zapisane?
>
>tak w ustawie o ubezpieczeniach zdrowotnych, w regulaminach prywatnych
>ubezpieczen - nie ma mozliwosci bez posiadania papierka traktowac jak
>rodziny drugiej osoby.

Nienienie, ale nie o to mi chodziło. Czy jest gdzieś zapisane, że żona
ma obowiązek pokryć koszty leczenia męża. Bo to, że osoby bez aktu śluu
s sobie w tym względzie obce, to jasne.

>To jest Twoja definicja konkubinatu. A np. moja to "takie cos jak
>malzenstwo, ale z mozliwoscia pojscia do urzednika nie do sadu, wydania
>zgodnych oswiadzen >rezygnujemy z tego ukladu< i powiedzenia sobie do
>widzenia."

Oczywiście, że to moja własna definicja i myślę, że bardziej zbliżona do
faktycznego stanu - konkubentom (wiem, uogólniam) nie zależy na
wszystkich prawach i obowiązkach instytucji małżeństwa. I w moim
mniemaniu konkubinat nie powinien wyglądać identycznie - no bo po co
mnożyć niepotrzebne byty, skoro możnaby po prostu ułatwić proces
rozwiązywania małżeństw?

>> Miałby to być, IMO, inny rodzaj zwiazku, w
>> którym partnerzy są zainteresowani niejakim uregulowaniem prawnym,
>> mniej, powiedzmy, korzystnym niż w małżeństwie, ale wystarczajacym im do
>> normalnego życia i funkcjonowania w urzędach, szpitalach i innych
>
>A dlaczego mniej korzystnym? Ja uwazam ze powinien byc tak samo
>korzystny jak malzenstwo, i posiadac prawie te same zobowiazania.
>Natomiast powinien wykluczac formulki "przysiag" oraz drastycznie
>uproscic rozwiazanie takiej umowy.

Dlaczego mniej korzystnym? Może to złe słowo: korzystnym w inny sposób.
Coś za coś. Korzystnym dla osób potrzebujących pewnych unormowań
prawnych. Dlaczego nie identycznych jak w małżeństwie? Bo po co inaczej
tworzyć dodatkową instytucję? Porównaj to do różnych form działalności
gospodarczej - rządzą nimi _częściowo_ odrębne przepisy, ponieważ mają
inne potrzeby (znowu oczywiście upraszczam, ale chodzi o zasadę).

Agnieszka
--
.-._ http://www.pieski.tukan.pl/ - niestety zdechło
{_}^ )' Agnieszka Krysiak
'/~` GG 1584
*<- Click here to disagree. Any other action will be an act of support.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


133. Data: 2003-01-07 14:32:41

Temat: Re: Mam 18 lat i problem.. co zrobić.
Od: "o3" <d...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

O KURDE !

Z TEGO POSTU to się zrobiła chyba najdłuższa wypowiedź czy jak
zwał tak zwał...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


134. Data: 2003-01-07 21:39:47

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy widzieliście tą reklamę, w której "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl>
mówi:

>> W związku małżeńskim pewne zasady są narzucane, ale wzięcie ślubu
>> oznacza właśnie zgodę na te warunki.
>Tak, zgodę ale zgodę z przymusu bo nie ma możliwości formalizacji
>związku bez zudzych zasad etycznych. Czyli niesprawiedliwie narzucona
>zgoda.

Co prowadzi do wniosku, że potrzebna jest dostosowana do prawdziwych
potrzeb ludzi forma nowa, uregulowania wspólnego pożycia. :)

Agnieszka
--
.-._ http://www.pieski.tukan.pl/ - niestety zdechło
{_}^ )' Agnieszka Krysiak
'/~` GG 1584
*<- Click here to disagree. Any other action will be an act of support.


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


135. Data: 2003-01-08 07:10:16

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

AsiaS wrote:

Mówię o tym że w konkubinacje para SAMA
> ustala sobie zasady etyczne którymi się będzie kierować a w związku
> cywilnym i kościelnym takie zasady są narzucane z góry czy para chce ich
> przestrzegać czy nie, co jest zupelnym bezsensem.

A kto mi teraz zabroni w związku małżeńskim ustalić sobie zasadę, że np.
zdradzamy się na prawo i lewo? Jeśli MY sobie to ustalimy, żadne prawo
małżeńskie nam tego nie odbierze. Zawsze można powiedezieć, że zawarło się
związek dla wygody prawnej i żyć zgodnie z własnym widzimisię. Przysięga
cywilna IMHO daje taką możliwość ( bo kto udowodni, że puszczenie męża na
dzikie baby nie jest odpowiednikiem "...przysięgam, że uczynię wszystko,
aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe"?;-))
Nie biorę pod uwagę w tym momencie ślubów kościelnych
> --
> Pozdrawiam
> Asia

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


136. Data: 2003-01-08 07:14:43

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

AsiaS wrote:

> Użytkownik "Bea"
>> Czy mogalbys podac kilka?
> Już podałam, są to na przykład obietnica wierności i nierozerwalności
> do śmierci.

Nie przypominam sobie takich warunków z przysięgi w USC. Jest to tak
sformułowane, że zawsze można powiedzieć, iż "...uczyniłam wszystko,
abynasze małżeństwo było ...,... i trwałe", o wierności nie ma mowy. (Albo
nie pamiętam, bo to było ponad 10 lat temu)

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


137. Data: 2003-01-08 16:11:11

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "krys"
> A kto mi teraz zabroni w związku małżeńskim ustalić sobie zasadę, że np.
> zdradzamy się na prawo i lewo?
Nikt nie zabroni ale jest to wbrew przysiędze i o ile się nie mylę (mogę się
mylić ale wydaje mi sie ze raczej nie) to zdrada jest powodem do
uniewaznienia
małżeństwa (koscielny) lub rozwodu z orzeczeniem o winie zdradzającego
więc to nie jest zupełnie tak dowolnie.

>Jeśli MY sobie to ustalimy, żadne prawo
> małżeńskie nam tego nie odbierze.
Nie sądzisz że głupio jest przyrzekać coś czego się nie chce
przestrzegać? Ja wiem że można tak sobie wewnętrznie w związku
ustalic, ale chciałabym jeszcze żeby można to było robić formalnie,
bez szopek, bez hipokryzji (składanie fałszywej przysięgi).
Po prostu czysta, jasna umowa: jesteśmy ze sobą teraz i obowiązuje
nas tylko to co sobie teraz ustalimy. A to że po rozwód trzeba się
zwracać do sądu i czekać aż łaskawie zezwolą (lub NIE !!!) to już
jest właśnie zasada prawna i tej nieszczęsnej formułki a nie związku.
--
Pozdrawiam
Asia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


138. Data: 2003-01-08 16:17:49

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "krys"
> Nie przypominam sobie takich warunków z przysięgi w USC.
*wierność
Skoro zdrada jest powodem dla którego udzielane są rozwody
z orzeczeniem o winie zdradzającego to znaczy że wierność
obowiązuje wg prawa w małżeństwie cywilnym.

*stałość (do śmierci lub rozwodu)
Skoro rozwodu panstwo ma prawo udzielić lub nie (co się zdarza!)
i dzieje się to sądownie, oficjalnie, po procesach itp bzdurach
to chyba istnieje założenie stałości? ;)

A właśnie brakuje układu w którym dorośli ludzie mogliby stworzyć
związek na własnych zasadach, bez mieszania w to sądów i ustaw.
--
Pozdrawiam
Asia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


139. Data: 2003-01-08 16:27:14

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:avhijb$dc6$1@news.onet.pl...
> Nikt nie zabroni ale jest to wbrew przysiędze i o ile się nie mylę (mogę
się
> mylić ale wydaje mi sie ze raczej nie) to zdrada jest powodem do
> uniewaznienia
> małżeństwa (koscielny)

Bzdura :)

i tym optymistycznym akcentem powracam miedzy zywych.

Margola

PS Offtopiczny. nie krzyczcie ze nie odpisalam, nie zadzwonilam, nie
przyszlam... mialam chwilowo za waska szczelinke w skarbonce emocji ;)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


140. Data: 2003-01-08 17:46:48

Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Od: Mała Mi <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "krys" napisał ...

> > Już podałam, są to na przykład obietnica wierności i nierozerwalności
> > do śmierci.
>
> Nie przypominam sobie takich warunków z przysięgi w USC.

A słowa "świadom praw i obowiązków ..." sobie przypominasz ?
Powinieneś, bo są w przysiędze zawarte.
A że mało kto się zastanawia, o jakie obowiązki chodzi,
to już inna sprawa.
Wychodzi na to, że tak naprawdę to nie każdy świadom. ;-)

Pozdrawiam !
Mała Mi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Scenariusz
jest: cuda sie zdarzają było: nabroiłam
nabroilam...
strona pewnej rodziny
Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »