« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-02-23 16:11:37
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendy
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:403a0bf9$1@news.home.net.pl...
> Ogrodnik wrote:
>
> >Całość: pln.250,-
> Dziekuje, zapisuję adres, jeżeli do maja nie kupię porządnej kosiarki,
> to się przypomnę
No kurcze... zamurowało mnie! To ja koszę swoje 2000m w sezonie przynajmniej
raz na dwa tygodnie, a jak trochę nawiozę i jest mokro to i co tydzień... i
to za darmo! Ileż to ja kasy zaoszczędzam!!! Miesiąc w miesiąc!!! Ile roślin
mogę za to kupić!!! Muszę to wyliczenie przedstawić mojej Pani, która zawsze
krzywo patrzy jak wydam trochę za wiele (wg niej) na roślinki... Teraz to
będę kupował na prawo i lewo! :-))))
Pozdrawiam Krysiu
Janek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-02-24 09:30:43
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendyJanek wrote:
>>>Całość: pln.250,-
>>>
>>>
>>Dziekuje, zapisuję adres, jeżeli do maja nie kupię porządnej kosiarki,
>>to się przypomnę
>>
>>
>
>No kurcze... zamurowało mnie! To ja koszę swoje 2000m w sezonie przynajmniej
>raz na dwa tygodnie, a jak trochę nawiozę i jest mokro to i co tydzień... i
>to za darmo! Ileż to ja kasy zaoszczędzam!!!
>
Pozostałe ok 1800 tez koszę sama raz na dwa tygodnie :-) Problem jest
właśnie z tą resztą.
Sznur nie sięgnie, na kosę spalinową mnie nie stać, ani też nie mam siły
jej dźwigać,
kosiarka spalinowa na nierównym terenie niekoniecznie się sprawdzi, a
też tania nie jest.
Tam wystarczy skosić dwa razy w sezonie i dotąd robił to miejscowy
pijak, zwykłą
kosą. Ale on to robi (albo i nie :-)) kiedy mu się chce, fakt że tylko
za 100 zł.
> Miesiąc w miesiąc!!! Ile roślin
>mogę za to kupić!!! Muszę to wyliczenie przedstawić mojej Pani, która zawsze
>krzywo patrzy jak wydam trochę za wiele (wg niej) na roślinki... Teraz to
>będę kupował na prawo i lewo! :-))))
>
>
Kupowanie roślinek jak najbardziej pochwalam :-))
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-02-24 14:42:08
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendyUżytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:403b19c3$1@news.home.net.pl...
> Kupowanie roślinek jak najbardziej pochwalam :-))
>
no i właśnie o to mi chodziło, żeby odpowiednim wyliczeniem, podpierając się
przykładem "cen rynkowych" :-)) podobną postawę i zrozumienie uzyskać u
mojej lepszej połowy... :-)))
Zobaczymy jak to będzie.....
Na razie z niecierpliwością czekam na pierwsze listki na jesionach! Trzymaj
kciuki żeby się przyjęły....
Pozdrawiam
Janek
P.S. Co do kosy spalinowej to znakomicie Cię rozumiem. Miałem kiedyś takie
cudo - pożyczone - ale pomimo pasa podtrzymującego, kręgosłup zaczyna boleć
od tego cholerstwa zdecydowanie za szybko....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-02-25 10:37:57
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendyJanek wrote:
>no i właśnie o to mi chodziło, żeby odpowiednim wyliczeniem, podpierając się
>przykładem "cen rynkowych" :-)) podobną postawę i zrozumienie uzyskać u
>mojej lepszej połowy... :-)))
>Zobaczymy jak to będzie.....
>
>
Dobrze będzie - jak zobaczy zielone i kwitnące, to jeszcze sam ją
będziesz powstrzymywać
przed kupowaniem nowości :-)
>Na razie z niecierpliwością czekam na pierwsze listki na jesionach! Trzymaj
>kciuki żeby się przyjęły....
>
>
Trzymam :-) "Dokładkę" mniejszych i tak możesz dostać. Teraz, dopóki
zielsko nie urośnie,
łatwo je będzie znależć.
>P.S. Co do kosy spalinowej to znakomicie Cię rozumiem. Miałem kiedyś takie
>cudo - pożyczone - ale pomimo pasa podtrzymującego, kręgosłup zaczyna boleć
>od tego cholerstwa zdecydowanie za szybko....
>
>
No właśnie, nie chcę za ciężkie pieniądze zafundowac sobie narzędzia
tortur. Chyba
spalinowa wykaszarka będzie najlepsza - jest sporo lżejsza, łatwo kosić
między
drzewkami, ale tania też nie jest.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-02-25 14:44:03
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendy
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:403c7b07@news.home.net.pl...
> No właśnie, nie chcę za ciężkie pieniądze zafundowac sobie narzędzia
> tortur. Chyba
> spalinowa wykaszarka będzie najlepsza - jest sporo lżejsza, łatwo kosić
> między
> drzewkami, ale tania też nie jest.
chyba jednak "chłop choćby i pijak" bedzie najlepszy! :-)))
Podkaszarki nie dość że drogie to jeszcze mało efektywne - przynajmniej
takie były moje doświadczenia.... koszą bardzo słabo szczególnie zapuszczoną
trawę... one się nadają (wg mnie) jedynie do "cyzelowania" jakichś
drobiazgów, np. brzegów gracko wygracowanych klombów, ścieżynek, otoczenia
pojedyńczych roślin itp... :-)))
Raczej licz na chłopa z kosą :-)))
Pozdrawiam
Janek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-02-25 17:06:42
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendy
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:403c7b07@news.home.net.pl...
> Janek wrote:
....
> >
> >
> No właśnie, nie chcę za ciężkie pieniądze zafundowac sobie narzędzia
> tortur.
>>Krysiu, ja mam 150 cm. wzrostu, ważę 46 kg. wiek też słuszny, i z kosą
spalinową radzę sobie znakomicie, kosząc 20 arów trawnika. Od 2 lat używam
kosy Stihla, najlżejszej jaka istnieje na rynku. Kosztowała 1050 zł. i
sprawdza się znakomicie. To kwestia odpowiedniej regulacji paska. Daleko
cięższe jest dla mnie grabienie liści z 36 orzechów tudzież owocowych i
jesionów. W tej chwili mam zgrabione 1/3 ogrodu i ze strachem czekam na
ocieplenie, coby wygrabić resztę. Po zgrabieniu 3 taczek liści dziennie
jestem nie do życia. Nie wiem, czy wskutek tego zdążę przygotować ziemię do
sadzenia i siewu kwiatów.
Osobny problem to zgrabienie tej skoszonej trawy, więc jeśli masz wydawać
pieniądze, to na kosiarkę spalinową samobieżną. I trawnik wyglada ładniej.
Ceny nie przekraczają 2000 zł. Ja mam duży spad terenu, więc kosiarka
odpada.
Chyba
> spalinowa wykaszarka będzie najlepsza - jest sporo lżejsza, łatwo kosić
> między drzewkami,
Tylko wówczas, gdy kosiarki tam nie przepchniesz :).
Anka
>
> Krycha&Co(ty) >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-02-25 17:37:28
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendy"Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> wrote in message
news:c1ikmq$5ja$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Osobny problem to zgrabienie tej skoszonej trawy
Ja polecam pozostawianie rozdrobnionych scinkow na trawniku.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-02-26 11:18:23
Temat: Re: Mam i mogę..., ale tylko w weekendyAnna Kwiecińska wrote:
>Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
>
>
>>>Krysiu, ja mam 150 cm. wzrostu, ważę 46 kg. wiek też słuszny,
>>>
Ha! Poczulam sie duza - mam 156 cm i 52 kg, wiek też raczej czcigodny :-)
>>> i z kosą
>>>
>>>
>spalinową radzę sobie znakomicie, kosząc 20 arów trawnika. Od 2 lat używam
>kosy Stihla, najlżejszej jaka istnieje na rynku. Kosztowała 1050 zł. i
>sprawdza się znakomicie. To kwestia odpowiedniej regulacji paska.
>
To, co na mnie powiesili , to chyba Agroma była, za 1300 z kawałkiem. Za
cięzkie
zdecydowanie - z trudem stałam.
> Daleko
>cięższe jest dla mnie grabienie liści z 36 orzechów tudzież owocowych i
>jesionów. W tej chwili mam zgrabione 1/3 ogrodu i ze strachem czekam na
>ocieplenie, coby wygrabić resztę. Po zgrabieniu 3 taczek liści dziennie
>jestem nie do życia. Nie wiem, czy wskutek tego zdążę przygotować ziemię do
>sadzenia i siewu kwiatów.
>
>
Nie grabię liści i mam wrażenie, że to nawet dobrze robi podłożu.
>Osobny problem to zgrabienie tej skoszonej trawy, więc jeśli masz wydawać
>pieniądze, to na kosiarkę spalinową samobieżną. I trawnik wyglada ładniej.
>Ceny nie przekraczają 2000 zł. Ja mam duży spad terenu, więc kosiarka
>odpada.
>
>
>
Mam zwykłe nierówności, ale spore.
>>spalinowa wykaszarka będzie najlepsza - jest sporo lżejsza, łatwo kosić
>>między drzewkami,
>>
>>
>Tylko wówczas, gdy kosiarki tam nie przepchniesz :).
>
>
Przepchnę, ale te górki i dołki raczej ją wykończą. no i nie potrafie
tak dokładnie sprawdzić
terenu, żeby mieć pewność, że nie leży gdzieś kamień albo patyk, bo np.
czyjeś dziecko
właśnie sobie rzuciło.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-02-26 11:29:42
Temat: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendy
Użytkownik Krystyna Chiger <k...@p...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:403dd600$...@n...home.net.pl...
> Najpiękniejszą muzyką przed snem
> jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
Ten jakis Klimek to drugi stopien słuchu ma???
Wszysce wiedzą przecież, że przed snem tylko dobry blues się liczy. :-)
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-02-26 12:05:04
Temat: Re: Odp: Mam i mogę..., ale tylko w weekendyUżytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
Krysiu, ja mam 150 cm. wzrostu, ważę 46 kg. wiek też słuszny, i z kosą
> spalinową radzę sobie znakomicie, kosząc 20 arów
No nie... ja wszystko rozumiem, wiek też mam odpowiedni, pary w ręcach
jeszcze mi nie brakuje... ale z kuzynką obecnego gubernatora Kalifornii,
Arnolda S. to ja w szranki stawać nie będę...... :-))))
Pogratulować Szanowna Pani Anno! :-)))
Janek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |