| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2007-09-13 15:16:29
Temat: Re: Mam problem z zona...McDreamy or McSteamy? *Loja Lemur*. Seriously?. Seriously.
>> Pewnie Cie to zdziwi: ale "byc wyuzdanym z emocji"
>
> Mi tam sie podoba. Brzmi interesująco. Taka lityl perwera ;)
Czy Ty aby nie obrazasz Feli tą perwerą? ;)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2007-09-13 15:24:15
Temat: Re: Mam problem z zona...medea wrote:
> Masz czas/ochotę czytać te głupie flejmy, ale nie masz czasu/ochoty
> nic pisać? Jak dla mnie dziwne, bo ja jak już czytam flejmy, to się
> zwykle wciągam na tyle, by coś napisać ;-).
To jest bardziej kwestia wieloletniej rutyny (sprawdzanie poczty i
zagladanie na grupy), niz sprawa czasu i ochoty ;)
> A swoją drogą, po co w
> takim razie odpowiadasz na zaczepki? By dać wyraz przysłowiowym
> nożycom?
A Ciebie to interesuje, bo ksiazke piszesz?
PS. Gdyby teksty byly ogolne, moja odpowiedz bylaby tymi
przyslowiowymi nozycami. Teksty nie byly ogolne, bo pojawil sie tam
moj nick.
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2007-09-13 15:35:54
Temat: Re: Mam problem z zona...Lia wrote:
> > Pisalas pare dni temu tu na tej grupie. Az tak bardzo Cie pamiec
> > zawodzi?
>
> A w życiu nic o TV nie pisalam.
> A o sensacyjnych programach to już fogle.
>
> Znowu urojenia? Oj, biednaś...
Zarzucalas Loli ogladanie tasiemcow, do ktorych sama sie moment pozniej
przyznalas. Jakis tam serial z Magda w tytule, zdaje sie.
> >> Serio chcesz poczytac o tym wszytskim co sprawiło, ze reagujesz jak
> >> byle kundelek na namniejszy żart na swój temat?
> >
> > Czekaj, w ktorym miejscu w moich ostatnich postach pokazalam, ze
> > upadlam i mam rany do lizania? Bo my tu zdaje sie nie o
> > calokszczalcie, a o podnoszeniu sie. Wiec spytam jeszcze raz:
> > dlaczego uwazasz, ze moja przerwa wynikala z upadku i w wyniku ran?
>
> Ależ ja nie uważam ze przerwa wynikała z upadku. Niczego takiego nie
> zasugerowalam.
Czy Ty faktycznie tak bezmyslnie piszesz, ze moment pozniej nie
pamietasz co utrwalilas na wieki?
Nie bylo mnie jakis czas. Wracam - Ty piszesz ze poczekasz az sie
podniose, otrzepie i wylize rany.
Natomiast Ty mi piszesz:
> Rozumiem, że to nożyce? Ciekawe co sie działo, że sobie cos takiego
> dopowiedzialas...
A ja sie pytam: jakie podnoszenie sie i jakie rany? I jakie nozyce?
Gingko biloba sobie lyknij.
> >> zniknąć bez
> >> cudzysłowu
> >
> > Czy mam tu obowiazek codziennego pisania? A czy Ty masz obowiazek?
> > Jezeli nie piszesz przez jakis czas to z powodu upadku i ran czy
> > moze jednak tego ze poza netem masz jeszcze zycie?
>
> Wybacz, to Ty pisałas o urlopach od grupy nie ja.
Nie pisalam nic o urlopach. Staram sie tylko dojsc o jakie upadki i
wylizywanie ran Tobie chodzi?
> Ciachając Twoje bleblanie, bo piszesz od rzeczy, i nie chce dalej mi
> sie tego punktować.
Nie masz obowiazku odpowiadania. Ba, nawet czytac nie musisz!
> Jesli bys cos takiego zrobila to bym stwierdzila, iz mialam nosa, że
> to przeniesienie. Sama o tym myslalas, a innym sugerowałaś (żenujące
> to, najbardziej żenujące z tego całosciowo zenującego Twojego wystepu
> dzisiaj). Bo nic wiecej nie napisałam dzisiaj ponad to.
Nie, nie myslalam. Szukalam w sieci czy niedawno byla jakas data, na
ktora moglabym zwalic dlaczego siwej odpisalam. Cos jak miesiac
pamieci, dzien nauczyciela czy inny taki dzien. Miesiaca litosci nad
zwierzetami nie znalazlam, wiec byla to druga opcja.
> Wiec daruj sobie te dramatyczne wezwania jak to skonczysz przeze mnie
> swoje marne życie. Nie mam ąz takiej mocy. Wiec nadal spokojnie i
> zdrowo bym sobie spała.
Ja nie napisalam, ze _ja_ skonczylabym zycie, tylko ze jakbys Ty
zareagowala gdyby _ktos_ przez Ciebie skonczyl swoje zycie.
> Z dobrych rad cioci Lii: nie używaj słow, których znaczenia nie znasz
> i nie rozumiesz. Pewnie Cie to zdziwi: ale "byc wyuzdanym z emocji"
> to jest kompletny bełkot bez jakiegokolwiek sensu. W ramach zadania
> domowego pogłow się jak prawidłowo brzmi ten związek frazeologiczny,
> i dlaczego nie ma w nim słowa 'wyuzdany'. Przemysl tez posiadanie
> przez jednostke 'ludzkości' w sobie - bo to zabawne by było w
> wykonaniu 5-latka, a nie osoby w Twoim wieku.
OK. Mam 5 lat.
> I postaraj sie w nastepnym poscie, bo to żadna przyjemnosc i wyzwanie
> punktowac błedy kogos tak kompletnie moronowatego.
Jeszcze raz, wyobraz sobie ze nie tylko nie masz obowiazku odpisywania
na moje posty, nie masz rowniez obowiazku ich czytania. Dziwne, nie?
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2007-09-13 15:39:55
Temat: Re: Mam problem z zona...McDreamy or McSteamy? *Lozen*. Seriously?. Seriously.
> Lia wrote:
>
>>> Pisalas pare dni temu tu na tej grupie. Az tak bardzo Cie pamiec
>>> zawodzi?
>>
>> A w życiu nic o TV nie pisalam.
>> A o sensacyjnych programach to już fogle.
>>
>> Znowu urojenia? Oj, biednaś...
>
> Zarzucalas Loli ogladanie tasiemcow, do ktorych sama sie moment pozniej
> przyznalas. Jakis tam serial z Magda w tytule, zdaje sie.
Znowu bredzisz. Nic Loli nie zarzucałam.
Daruj sobie Fel, po co ciągle robisz z siebie idiotke przewrazliwoną do
granic mozliwosci.
I ciach, bo rzeczywiscie mi sie nie chce dalej prostowac Twoich urojeń.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2007-09-13 16:34:46
Temat: Re: Mam problem z zona...Lia wrote:
> >>> Pisalas pare dni temu tu na tej grupie. Az tak bardzo Cie pamiec
> >>> zawodzi?
> >>
> >> A w życiu nic o TV nie pisalam.
> >> A o sensacyjnych programach to już fogle.
> >>
> >> Znowu urojenia? Oj, biednaś...
> >
> > Zarzucalas Loli ogladanie tasiemcow, do ktorych sama sie moment
> > pozniej przyznalas. Jakis tam serial z Magda w tytule, zdaje sie.
>
> Znowu bredzisz. Nic Loli nie zarzucałam.
Fakt. Nie Loli, a Telimenie (w sumie jedno i to samo).
> Daruj sobie Fel
Jezeli juz, to Lozen.
> po co ciągle robisz z siebie idiotke przewrazliwoną
> do granic mozliwosci.
siur ze tak hehe
Message-ID: <b...@i...frompoznan>
A scislej dwa posty wyzej (dwa posty w wymianie z gsk), gdzie piszesz:
"A teraz Ci to zaczęło przeszkadzać, bo się naoglądałaś tych wszystkich
slicznych koloroych seriali, naczytałaś gazet czy książek i chciałabyś
żyć w kolorowym świecie, mieć przyjaciółki jak w Sex and the city, jak
będzie spięcie z mężem upić się z kumplem jak w Grey's anatomy, w
weekendy zaszaleć jak Friendsi, a jak się źle poczujesz mieć lumpla
geja rodem z Magdy M."
Teli na to Tobie odpowiedziala "Lia.. ja się naoglądałam, czy TY :)?"
na co jej odpowiedzialas: "Jaoglądam namiętnie, i pewnie dlatego mi
wystarczy tej kolorowości, nie szukam jej potem w normalnym życu ;)"
> I ciach, bo rzeczywiscie mi sie nie chce dalej prostowac Twoich
> urojeń.
A swoje juz sprostowalas? Bo nadal nie wiem, idiotko (Ty z siebie nie
robisz, TY nia jestes), kiedy upadlam, z czego mam sie otrzepywac i
jakie rany mam sobie wylizywac.
Wdzieczna bede za jakiekolwiek wyjasnienia i sprostowania.
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2007-09-13 16:47:02
Temat: Re: Mam problem z zona...Lozen pisze:
> A swoje juz sprostowalas? Bo nadal nie wiem, idiotko (Ty z siebie nie
> robisz, TY nia jestes), kiedy upadlam, z czego mam sie otrzepywac i
> jakie rany mam sobie wylizywac.
Kompletnie bez satysfakcji stwierdzam, że Lozen sięgnęła usenetowego
dna. Nie wiem jak Was - mnie kopanie leżącego nie bawi...
L.
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2007-09-13 16:49:44
Temat: Re: Mam problem z zona...Loja Lemur wrote:
> Lozen pisze:
>
> > A swoje juz sprostowalas? Bo nadal nie wiem, idiotko (Ty z siebie
> > nie robisz, TY nia jestes), kiedy upadlam, z czego mam sie
> > otrzepywac i jakie rany mam sobie wylizywac.
>
> Kompletnie bez satysfakcji stwierdzam, że Lozen sięgnęła usenetowego
> dna. Nie wiem jak Was - mnie kopanie leżącego nie bawi...
Lia lezaca? Ja kopie Lie? Lezaca Lie? Odpocznij Lolu, przeklnij
sobie, zapal fajke i popij dobrym piwkiem. I przeczytaj jeszcze raz
ten podwatek.
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2007-09-13 17:10:29
Temat: Re: Mam problem z zona...W piękny wiosenny poranek dnia Thu, 13 Sep 2007 17:39:55 +0200, istota
zwiewna znana jako Lia napisała:
> Znowu bredzisz. Nic Loli nie zarzucałam. Daruj sobie Fel, po co ciągle
> robisz z siebie idiotke przewrazliwoną do granic mozliwosci.
Khem.... ;-]
Fel
--
there can be only one!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2007-09-13 17:35:51
Temat: Re: Mam problem z zona...Lozen <i...@h...com> napisał(a):
> idiotko (Ty z siebie nie
> robisz, TY nia jestes)
Fela, bo Ci żyłka strzeli, jak pragne podskoczyć.
Wdech. Wydech. Wdech. Wydech.
--
s i w a
zatroskana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2007-09-13 17:58:33
Temat: Re: Mam problem z zona...siwa wrote:
> Lozen <i...@h...com> napisał(a):
>
> > idiotko (Ty z siebie nie
> > robisz, TY nia jestes)
>
> Fela, bo Ci żyłka strzeli, jak pragne podskoczyć.
Ania, ja wiem ze jako mama nastolatka mozesz byc nieco znerwicowana,
ale uwierz, nie kazdy ma w domu zbuntowane dziecie.
> Wdech. Wydech. Wdech. Wydech.
Tak, spokoj zdecydowanie powinien Tobie pomoc.
PS. No dobrze, zlituje sie nad Toba i poodpowiadam do konca dnia, znaj
moje dobre serce. Dzis mozesz czuc sie jak gwiazda, ale od jutra
wracasz do KFa.
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |