Data: 2002-09-27 09:02:01
Temat: Re: Mamona
Od: luke <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule <m...@p...ninka.net> Nina M. Miller napisał(a):
>> naprawde sie tobie wydaje, ze kasa dla _kazdego_ ma duza wartosc?
>> dla niektorych ludzi ma srednia a dla jeszcze innych niska(chociaz
>> pewnie masz trudnosci z wyobrazenie sobie tego heh) .
>> a zwiekszanie sumy nic nie zmienia
> czy ci sie to podoba czy nie, zmienia, i to jeszcze jak.
zaraz dojdziemy do tego że nie zawsze
> nie twierdze, ze nie ma ludzi, dla ktorych ofiarowanie np. 10 mliardow
> dolarow nic by nie zrobilo.
> pewnie sa tacy, ewenementy i wyjatki sa zawsze.
i o takich właśnie mówię
> niemniej nie zmienia to faktu, ze kazdy jest przekupny, to tylko
> kwestia ceny i tego, jakie komus zaoferujesz mozliwosci oraz
> usprawiedliwienia.
człowiek z natury jest skłonny do błędów, ale od jego woli zależy jak postąpi
nie mówię, że _tylko_ od woli, ale niektórzy mają silniejszą wolę inni słabszą
dla niektórych złamanie przysięgi (przed Bogiem czy ludźmi) ma większe
znaczenie dla innych mniejszą
> kazdy ma jakis slaby punkt, jakis swoj konik.
> kasa ma to do siebie, ze wiekszosc z tych slabosci moze zaspokoic, bo
> nawet jesli nie jest to cos bezposredniego, to w konsekwencji na kase
> da sie przeliczyc.
dla niektórych ludzi przyjęcie dużej sumy za złamanie jakiejś zasady
która stała bardzo wysoko w hierarchii wartości, była głęboko zakorzeniona,
może powodować tak duży dyskomfort, że ze względu na ten dyskomfort
nie podejmą się tego.(interpretacja w teorii Wilczka;)
poza tym w ten sposób otrzymuje się bilet do piekła, co dla osoby
głęboko więrzącej powoduje silny lęk przed przyjęciem tej kasy i złamaniem
zasady (interpretacja moja;)
> pewny np. jestes, ze twoja zona a i ty sam nie poszlibyscie na taki
> uklad, ze ty przespisz sie z jakas panienka albo ona z facetem, a w
> zamian za to jestescie urzadzeni do konca zycia,
moge powiedziec ze jestem pewny, co mi szkodzi hehehe
ale tak serio - nie przyjmując tej kasy i tak będę żył szczęśliwiy
chyba czerpię przyjemność z drogi a nie celu a i może uczciwe dochodzenie
do czegoś sprawia mi bardzo dużo frajdy
> razem z waszymi
> dziecmi i mozecie sobie mieszkac w dowolnym punkcie globu?
e tam, że niby w ten sposób zapomnę jak tam się znalazłem?
nie mówię że jestem święty hehe, ale zdaje sobie chociaż sprawę
że dla niektórych ludzi dobra duchowe są nieporównywalnie
cenniejsze od dóbr materialnych
a że żyjemy w społeczeństwach bardzo konsumpcjonistycznych
większość ludzi zwraca głównie uwagę na dobra materialne,
a dobrami duchowymi się nie zajmuje i o nie _nie_zabiega_
(nie chodzi mi o słuchanie muzyki poważnej, i chodzenie do opery;)
--
Pozdrawiam,
Luke
|