Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mamona

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mamona

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-20 16:46:35

Temat: Mamona
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bardzo powaznie zastanawia mnie ostatnio wplyw mamony na
czlowieka. Uscislajac- dlaczego tak wazne jest dzis dla ludzi ile maja
pieniedzy? Dlaczego bez pieniedzy nie potrafia sie bawic? Dlaczego oceniaja
znajomych po marce zegarka? Dlaczego by zaoszczedzic sa w stanie zrezygnowac
ze spotkan rodzinnych/towarzyskich? Dlaczego gdy w gre wchodzi pobyc z kims
milym, bliskim, zabawnym lub zarobic chocby tylko pare groszy wybieraja to
drugie? Dlaczego malzenstwa najczesciej kloca sie o pieniadze? Dlaczego zona
tak naciska na meza by zarobil wiecej, by wiecej pracowal? Zaznaczam, nie
mam na mysli sytuacji skrajnych gdzie kazdy grosz to szansa na jeszcze jeden
dzien egzystencji. Czy macie jakies przemyslenia? Bo mnie to zjawisko
ostatnio bardzo denerwuje.
Pzdr. Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-09-20 19:53:34

Temat: Re: Mamona
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie mam zielonego pojęcia.:)

Pozdrawiam
Marek


--
Nie oszukujmy sie - wszyscy jestesmy jak dzieci.:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-20 20:55:06

Temat: Re: Mamona
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Dorota B." wrote:
> Bardzo powaznie zastanawia mnie ostatnio wplyw mamony na czlowieka.
> Uscislajac- dlaczego tak wazne jest dzis dla ludzi ile maja pieniedzy?

A kiedykolwiek było inaczej?? Pytanie retoryczne bo tak jest od czasu
gdy Fenicjanie wynaleźli pieniądze. Pewnie przez to, że wynaleźli ich za mało.

> Dlaczego bez pieniedzy nie potrafia sie bawic?

Zależy kto. Teraz to uogólniasz. Cała masa ludzi bawi się bez pieniędzy.

> Dlaczego oceniaja znajomych po marce zegarka?

A teraz to mówisz o snobach.

> Dlaczego by zaoszczedzic sa w stanie zrezygnowac ze spotkan
> rodzinnych/towarzyskich? Dlaczego gdy w gre wchodzi pobyc z kims milym, bliskim,
> zabawnym lub zarobic chocby tylko pare groszy wybieraja to drugie?

Widać wybierają to czego im bardziej brakuje.

> Dlaczego malzenstwa najczesciej kloca sie o pieniadze?

Bo żona chce nowe futro, a mąż nowy lakier samochodu i kłótnia gotowa.
Kłótnie o pieniądze rozwiązuje w małżeństwie instytucja "kieszonkowego"
poza wspólną kasą.

> Dlaczego zona tak naciska na meza by zarobil wiecej, by wiecej pracowal?

Bo ma go z głowy jak jest w pracy.

> Zaznaczam, nie mam na mysli sytuacji skrajnych gdzie kazdy grosz to szansa
> na jeszcze jeden dzien egzystencji. Czy macie jakies przemyslenia?
> Bo mnie to zjawisko ostatnio bardzo denerwuje.

To wynik nadmiernej frasobliwości gdzieś 2/3 populacji.
Dopóki taki człowiek nic nie ma o nic się nie martwi.
Gdy pojawia się jakiś majątek zaczyna pojawiać się lęk przed jego utratą.
A ratunkiem na to jest powiększanie tego majątku w myśl zasady gdzie gruby
schudnie
tam chudy umrze z głodu. Trzeba dużo samoświadomości by się nie wpędzić w takie
błędne koło.

pozdrawiam
Arek


--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-20 21:08:51

Temat: Re: Mamona
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Dorota B.:
> Bardzo powaznie zastanawia mnie ostatnio [...]
> Czy macie jakies przemyslenia?

Wszyscy chca byc bogaci? :))

> Bo mnie to zjawisko ostatnio bardzo denerwuje.

Uuuuu, niedobrze z Toba. ;)))

Pozdrawiam,
Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-20 22:32:34

Temat: Re: Mamona
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora

"Dorota B." <d...@w...pl> writes:

> Bardzo powaznie zastanawia mnie ostatnio wplyw mamony na
> czlowieka. Uscislajac- dlaczego tak wazne jest dzis dla ludzi ile maja
> pieniedzy? Dlaczego bez pieniedzy nie potrafia sie bawic? Dlaczego oceniaja
> znajomych po marce zegarka? Dlaczego by zaoszczedzic sa w stanie zrezygnowac
> ze spotkan rodzinnych/towarzyskich? Dlaczego gdy w gre wchodzi pobyc z kims
> milym, bliskim, zabawnym lub zarobic chocby tylko pare groszy wybieraja to
> drugie? Dlaczego malzenstwa najczesciej kloca sie o pieniadze? Dlaczego zona
> tak naciska na meza by zarobil wiecej, by wiecej pracowal? Zaznaczam, nie
> mam na mysli sytuacji skrajnych gdzie kazdy grosz to szansa na jeszcze jeden
> dzien egzystencji. Czy macie jakies przemyslenia? Bo mnie to zjawisko
> ostatnio bardzo denerwuje.

odpowiedz w gruncie rzeczy jest bardzo prosta.
pieniadze w dziesiejszym swiecie przeliczaja sie na rozne dobra. jesli
chociaz chwile pomyslisz, to predko dojdziesz do wniosku, ze wszystko
kosztuje.
i spotkanie z przyjaciolmi (bo trzeba tam dojechac i zwykle cos
przyniesc, jakis alkohol czy chociazby herbatniki, cxzy zrobic
spotkanie u siebie - to kosztuje), i pobycie z kims bliskim.

obecnie w polsce ludziom sie nie przelewa, wiekszosc, ktora zyje
uczciwie na jako-takim poziomie pracuje na dwa etaty, ma rozne prace
dorywcze i tak dalej. szkoda im czasu na zabawe, na znajomych, bo
zarabiaja kase. z zewnatrz moze to wygladac wrednie i paskudnie - ale
prawda jest taka, ze jak nie masz pogatych rodzicow, to musisz sobie
na swoj kat zarobic. to kupa szmalu. na wyjazd na urlop - musisz sobie
zarobic. na modne botki - tez musisz sobie zarobic.

z jednej strony to latwo powiedziec, ze ludzie maja mamone w oczach. a
z drugiej pomysl sobie - z czego bylabys w stanie zrezygnowac, w imie
odpoczynku i zabawy? to zawsze jest kwestia kompromisu.

i pamietaj, ze im ciezsza sytuacja gospodarczo-ekonomiczna w kraju, im
wiecej biedy, tym bardziej ludzie sa zorientowani na pieniadze i tylko
o tym mysla. bo im ich brakuje.

podam swoj przyklad: kiedys, gdy zaraz po studiach nie mialam pracy, a
potem mialam bardzo zle platna, ze starczalo mi ledwie na zarcie, a
mieszkalam na waleta u znajomych na czwarta osobe w dwupokojowym
mieszkaniu - to sen z powiek spedzalam mi kwestia pieniedzy. nie
chodzilam na zadne imprezy, nie mialam wakacji, nie wyjezdzalam, bo
nie bylo mnie na to stac. za wszelka cene szukalam mozliwosci
dorobienia, zdobycia dodatkowej kasy. odmawialam sobie wszystkiego.

po wielu latach, kiedy juz mamona nie jest dla mnie problemem moge
sobie pozwilic na zbytki, na "marnowanie" czasu na rzeczy
niedochodowe.
kiedys gdybym tak chciala zyc, to bym albo umarla z glodu, albo byla
na wiecznym garnuszku opieki spolecznej.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 11:23:51

Temat: Re: Mamona
Od: "Vesemir" <m...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj

> Bardzo powaznie zastanawia mnie ostatnio wplyw mamony na
> czlowieka. Uscislajac- dlaczego tak wazne jest dzis dla ludzi ile maja
> pieniedzy?

Bo pieniądze to dziś niezwykle ważny wyznacznik statusu społecznego. Były i
będą bo gwarantują że człowiek który dużo zarabia jest zaradny,
inteligentny, lepiej dostosowany do śwrodowiska w którym żyje, lepiej się do
niego dostosowywuje. I tak jest nie tylko dziś, bo już od powstania naszego
gatunku status społeczny był ważny, a objawiał się tym że im wyższa rola
społeczna, tym większe prawo do pożywienia, do lepszej broni, bogactw a więc
i do przeżycia.

Dlaczego bez pieniedzy nie potrafia sie bawic?

Bo bez pieniędzy zabawa to już nie to? kto chce się martwić podczas zabawy o
każdy grosz? osobiście nie podoba mi sie sytuacja w której dwóch chłopaków
kłóci się o to który więcej wypalił papierosa który użytkowali na spółkę, bo
był ostatni. nIe bawi mnie martwienie się na ile piwa mi starczy. Nie bawi
mnie zamartwianie się podczas konwersacji przy kawie za co kupić bochenek
chleba. BNo i jeśli chcę żeby kobieta mnie traktowała poważnie to muszę
dawać jej znać że kase mam i że nie muszę się o nią martwić: oceni mnie
wtedy lepiej.

Dlaczego oceniaja znajomych po marce zegarka?

Bo nie będą zadawali się z kims, kto jest społecznie niżej od nich. Zegarek
to znak rozpoznawczy: on nalezy do lepszych, on nalezy do tych którzy lepiej
się prouszają w tej realności która nas otacza. Jak to napisał Rudnicki w
"Dziecinnej grze": "porzucisz partnerkę, która poświęciła Ci pół swego życia
tylko dlatego że nie wzniosła się razem z Tobą". Gdy ktos awamnsuje
społecznie może stwierdzić ze jego żona jest za brzydka: albo się z nią
rozwodzi, albo ją zdradza, albo chowa ją w domu i wstydzi się pokazać.
Kobieta po zegarku może ocenić atrakcyjność swego partnera. DOdam ze to nie
musi być tylko zegarek: mogą się liczyć okulary, garnitur czy wogóle ubranie
itp.

Dlaczego by zaoszczedzic sa w stanie zrezygnowac ze spotkan
rodzinnych/towarzyskich?

Bo spotkania towarzyskie to zbytek: w ich czasie nie zyskuje się nic
wymiernego, a za pieniądze człowiek wierzy że może się zabawić potem. Dziś
popracuję, bawił się będę jutro - takie są jego myśli. Pamiętaj że to może
być też obowiązek, strach przed straceniem orientacji w obecnej sytuacji w
pracy. trzeba trzymać rękę na pulsie. No i ciąg do ustawicznego wspinania
się po szczeblach statusu społecznego.

> Dlaczego gdy w gre wchodzi pobyc z kims milym, bliskim, zabawnym lub
zarobic chocby tylko pare groszy wybieraja to drugie?

A wiesz ile może być powodów dla których ludzie będą tak czynili? Bo wcale
znajomi nie wydają im się zabawni, bo mogą z nim przebywac kiedy indziej a
tutaj obowiązki, bo praca ich pasjonuje, jest ich sposobem na życie. Setki
odpowiedzi.

> Dlaczego malzenstwa najczesciej kloca sie o pieniadze?

Bo każdy chce mieć więcej. Zawsze. To jest napęd człowieka.

> Dlaczego zona tak naciska na meza by zarobil wiecej, by wiecej pracowal?

Bo po urodzeniu dzieci facet staje się kimś kto ma zarabiać i utrzymywać
rodzinę. Kobieta naciska na niego aby ustawicznie zwiększał poziom życia
swoich dzieci, co gwarantuje im lepszy start życiowy i lepsza pozycję
społeczną podczas poszukiwania partnerów/partnerek dla siebie. Różnica ta
wynika z innej strategii przetrwania ich obojga. Mężczyzna stawia na ilość,
dlatego chętniej będzie wydawał pieniądze na przedmioty które będa podnosiły
jego atrakcyjność w oczach kobiet: bajeranckie auta, ciuchy. Jezeli tego nie
będzie robił bo nie będzie miał możliwości, wtedy będzie się czuł jak zbity
pies, niedoceniony. Nie chce wciąż tkwić na samym dnie drabiny społecznej,
ambicja mu na to nie pozwala. A takie gadżety są synonimem wysokiej pozycji.
Dlatego też będzie zdradzał: chce zapłodnić jak największą ilość kobiet.
Częste stosunki seksualne zapewniały mu kiedyś możliwość zapłodnienia dużej
ilości kobiet i posiadania dużej ilości potomków. Kobieta chce natomaist
zapewnić jak najlepszy start swoim dzieciom bo to są jej dzieci, ma pewność
że z jej łona, że to jej geny. I nie może mieć ich powiedzmy dwustu bo to
ona je rodzi i więcej energii wkłada w ich utrzymanie. Mężczyzna będzie z
mniejszą chęcią wydawał pieniądze dla dzieci bo zawsze będzie rozumował
a) świadomie - niech same na siebie zarabiają, powinny umieć sobie radzić
(tak myślą zwierzęta które mają dużą ilość potomków w odróżnieniu od np.
Słoni które mają mało potomstwa i dlatego są tak wzgledem niego opiekuńcze)
b) podświadomie - to niekoniecznie mogą być moje dzieci. Takie podswiadome
myślenie warunkuja geny.
Mogą zdarzać się wyjątki. Fluktuacje zachowania istnieją.

> Zaznaczam, nie mam na mysli sytuacji skrajnych gdzie kazdy grosz to szansa
na jeszcze jeden dzien egzystencji.

No właśnie.

> Bo mnie to zjawisko ostatnio bardzo denerwuje.

Mnie też. Trzeba z tym jakoś żyć, dostosowac się, nie wiem.

Vesemir


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 14:10:45

Temat: Re: Mamona
Od: Kreska <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Dorota B." <d...@w...pl> dnia 20 wrz 2002 napisał/a:


Ja nie wiem o kim mówisz;)?

Chyba nie z tej sfery jestem:))
Nie mam takich znajomych, a wręcz naprzeciwnych
Cholera, sama bidota z fantazją...;)

pozdrawiam ---- Kreska
--
Życie wcale nie ma obowiązku dawać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 15:44:33

Temat: Re: Mamona
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości

> odpowiedz w gruncie rzeczy jest bardzo prosta.
> pieniadze w dziesiejszym swiecie przeliczaja sie na rozne dobra. jesli
> chociaz chwile pomyslisz, to predko dojdziesz do wniosku, ze wszystko
> kosztuje.
> i spotkanie z przyjaciolmi (bo trzeba tam dojechac i zwykle cos
> przyniesc, jakis alkohol czy chociazby herbatniki, cxzy zrobic
> spotkanie u siebie - to kosztuje), i pobycie z kims bliskim.

Tak ale... Rezygnacja z tego wszystkiego tez kosztuje tylko
straty nie da sie mamona zmierzyc. A gdyby bylo inaczej? Czy ludzie nie
czuja sie dzis samotni wsrod "bliskich"?
>
> obecnie w polsce ludziom sie nie przelewa, wiekszosc, ktora zyje
> uczciwie na jako-takim poziomie pracuje na dwa etaty, ma rozne prace
> dorywcze i tak dalej. szkoda im czasu na zabawe, na znajomych, bo
> zarabiaja kase. z zewnatrz moze to wygladac wrednie i paskudnie - ale
> prawda jest taka, ze jak nie masz pogatych rodzicow, to musisz sobie
> na swoj kat zarobic. to kupa szmalu. na wyjazd na urlop - musisz sobie
> zarobic. na modne botki - tez musisz sobie zarobic.
>
No wiesz, rozumiem. Ale tak sie sklada, ze ja nie tylko nie
mam zamoznych rodzicow, ale nie mam ich wogole, pracuje dojezdzajac do pracy
150 km, czas pracy niusystematyzowany, maz rowniez (ta sama branza i system
pracy), w domu dwoje dzieci. Nigdy nie mowie przyjaciolom NIE, wrecz
przeciwnie. To chyba nawet dosc logiczne skoro denerwuje mnie takie
uwielbienie dla mamony. Zycie tylko dla zdobywania i posiadania nie ma dla
mnie sensu. Wole miec mniej i czuc, ze zyje.

> z jednej strony to latwo powiedziec, ze ludzie maja mamone w oczach. a
> z drugiej pomysl sobie - z czego bylabys w stanie zrezygnowac, w imie
> odpoczynku i zabawy? to zawsze jest kwestia kompromisu.

Kompromis to zawsze podstawa wszystkich zwiazkow i relacji. Stac
mnie na taki kompromis.
>
> i pamietaj, ze im ciezsza sytuacja gospodarczo-ekonomiczna w kraju, im
> wiecej biedy, tym bardziej ludzie sa zorientowani na pieniadze i tylko
> o tym mysla. bo im ich brakuje.
>
> podam swoj przyklad: kiedys, gdy zaraz po studiach nie mialam pracy, a
> potem mialam bardzo zle platna, ze starczalo mi ledwie na zarcie, a
> mieszkalam na waleta u znajomych na czwarta osobe w dwupokojowym
> mieszkaniu - to sen z powiek spedzalam mi kwestia pieniedzy. nie
> chodzilam na zadne imprezy, nie mialam wakacji, nie wyjezdzalam, bo
> nie bylo mnie na to stac. za wszelka cene szukalam mozliwosci
> dorobienia, zdobycia dodatkowej kasy. odmawialam sobie wszystkiego.

To rozumiem, ale zauwaz, ze zaznaczalam iz nie mam na mysli
skrajnych przypadkow. Myslalam o ludziach zyjacych na sredenim poziomie.
>
> po wielu latach, kiedy juz mamona nie jest dla mnie problemem moge
> sobie pozwilic na zbytki, na "marnowanie" czasu na rzeczy
> niedochodowe.
> kiedys gdybym tak chciala zyc, to bym albo umarla z glodu, albo byla
> na wiecznym garnuszku opieki spolecznej.
>
Pzdr. Dorota
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://www.ninka.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 15:59:26

Temat: Re: Mamona
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vesemir" <m...@s...pl> napisał w wiadomości

BNo i jeśli chcę żeby kobieta mnie traktowała poważnie to muszę
> dawać jej znać że kase mam i że nie muszę się o nią martwić: oceni mnie
> wtedy lepiej.

??? Nie stac mnie na wiecej... Kopara mi opadla... A podobno jestem
kobieta...
>
> Dlaczego oceniaja znajomych po marce zegarka?
>
> Bo nie będą zadawali się z kims, kto jest społecznie niżej od nich.
Zegarek
> to znak rozpoznawczy: on nalezy do lepszych, on nalezy do tych którzy
lepiej
> się prouszają w tej realności która nas otacza. Jak to napisał Rudnicki w
> "Dziecinnej grze": "porzucisz partnerkę, która poświęciła Ci pół swego
życia
> tylko dlatego że nie wzniosła się razem z Tobą". Gdy ktos awamnsuje
> społecznie może stwierdzić ze jego żona jest za brzydka: albo się z nią
> rozwodzi, albo ją zdradza, albo chowa ją w domu i wstydzi się pokazać.
> Kobieta po zegarku może ocenić atrakcyjność swego partnera. DOdam ze to
nie
> musi być tylko zegarek: mogą się liczyć okulary, garnitur czy wogóle
ubranie
> itp.
>
A dla mnie liczy sie rycerskosc... i pelne ciepla spojrzenie... i
to czy jego ubranie (nie markowe) jest schludne. Pewnie jestem z nizin...
Moze powinnam sie wstydzic...? Albo zaczac pozowac? Zamiast pojechac z
paczka w moje ulubione miejsca zaoszczedze i kupie sobie zegarek... Tfu!
Tfu! Tfu! Na psa urok!

> > Dlaczego malzenstwa najczesciej kloca sie o pieniadze?
>
> Bo każdy chce mieć więcej. Zawsze. To jest napęd człowieka.

Tylko miec? A co z byc?
>
> > Dlaczego zona tak naciska na meza by zarobil wiecej, by wiecej pracowal?
>
> Bo po urodzeniu dzieci facet staje się kimś kto ma zarabiać i utrzymywać
> rodzinę. Kobieta naciska na niego aby ustawicznie zwiększał poziom życia
> swoich dzieci, co gwarantuje im lepszy start życiowy i lepsza pozycję
> społeczną podczas poszukiwania partnerów/partnerek dla siebie.

Szkoda, ze tak czesto zapominaja wowczas o tym by te dzieci jeszcze
wychowac.Przeciez niemal regula jest, ze w tak pojetej pogoni za mamona
brakuje rowniez czasu dla dzieci- starczy tylko pieniedzy, ktore tych dzieci
i tak nie uszczesliwia.

> > Bo mnie to zjawisko ostatnio bardzo denerwuje.
>
> Mnie też. Trzeba z tym jakoś żyć, dostosowac się, nie wiem.
>

A tos mnie nie pocieszyl... Ale chyba poniekad to oczywiste.
Pzdr. Dorota
> Vesemir
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 16:01:26

Temat: Re: Mamona
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kreska" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
>
> Ja nie wiem o kim mówisz;)?
>
> Chyba nie z tej sfery jestem:))
> Nie mam takich znajomych, a wręcz naprzeciwnych
> Cholera, sama bidota z fantazją...;)

Zazdroszcze, choc tak sie sklada, ze moi znajomi to bardzo szerokie
spektrum spoleczne, tylko fantazji brakuje...
Pzdr. Dorota
>
> pozdrawiam ---- Kreska
> --
> Życie wcale nie ma obowiązku dawać.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Alkohol
Re: Witam:-))
psycholog
www.belda.prv.pl
rozwód

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »