Data: 2006-03-31 21:31:02
Temat: Re: Matka wysługuje się synem.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
LeoTar:
> ... Przeżyłem to więc wiem co piszę.
Ergo: jesli przezyles, to znaczy ze nic takiego nie przezyles.
Logika na poziomie zerowki sie klania. ;)
> ... Więc ja również samowolnie postąpiłem zgodnie z
> zasadą, którą wyznaję: nie ma praw to nie ma i obowiązków.
> I tak zrobiłem, odciąłęm wszelkie finansowanie rodziny.
I co? Jestes z tego pewnie dumny?
Dno nieodpowiedzialnosci to rzeczywiscie powod do dumy...
dla kretyna.
> ... Dlaczego sama nie podejmie ze mną rozmowy tylko
> wykorzystuje do tego celu niewiele rozumiejącego Janka?
Bo cie zna.
Jej syn tak dobrze cie nie zna... i ludzi sie, ze to cos moze da.
> ... posunął się aż do gróźb w stosunku do mnie.
> ... wysłała go z tą wiadomością matka.
Jedno jest pewne: gdyby ona lub on chcial ci zrobic krzywde,
to robilbys w mamrze za cwela za nieplacenie alimentow.
Ciesz sie... i daj im wreszcie spokoj.
Chory, psychopatyczny kretynie. :)
--
Czarek
|