Data: 2015-12-10 20:42:02
Temat: Re: Matriarchat ma się świetnie w Polsce.
Od: LeoTar <L...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob pisze:
> LeoTar napisał:
>> Precz z sądami i sędziami, którzy nie rozumiejąc mechanizmu
>> zawłaszczania dzieci przez mamuśki wydają decyzje zapewniające
>> matkom monopol na wychowanie dzieci. W glorii i w świetle prawa
>> "kochane mamuśki" stają się jedynymi paniami życia i śmierci
>> dzieci. To nie ojcowie porzucają (zdradzają) dzieci jak pisze
>> W.Eichelberger w swojej książeczce "Zdradzony przez ojca"
>> http://leotar.friko.pl/Books/Eichelberger/Wojciech%2
0Eichelberger%20-%20Zdradzony%20przez%20Ojca.pdf
>>
>>
lecz ślepa Temida w glorii i chwale w dalszym ciągu sankcjonuje
>> dominację i przemoc kobiet-matek w stosunku do dzieci i ich ojców.
>>
>> Poczytajcie tutaj:
>> http://www.tvp.info/23061797/zmiana-zarzutu-dla-ojca
-fabianka-za-uprowadzenie-syna-grozi-mu-nawet-10-lat
-wiezienia
> Przecież to patryjarchat, facet zarabia baba wychowuje dzieci.
Durny facet zapier...a na utrzymanie całej rodziny zapominając o tym, że
kobieta w tym czasie kształtuje dzieci na własną modłę. A ponieważ jest
przekonana o tym, że mężczyzna ją krzywdzi, gdyż - według niej - jest
przez niego zmuszana do uprawiania prostytucji, więc podświadomie mści
się na nim robiąc z siebie przed dziećmi jego ofiarę. Przedstawia siebie
jako ofiarę męskiego szowinizmu podczas gdy to ona sama decyduje się
handlować seksem po to by uczynić mężczyznę jej uległym. Opiekując się
dziećmi ma wiele czasu na to by uczynić męża w oczach dzieci jej
wrogiem. Jest to subtelna długodystansowa praca, której efekty widać po
latach we wrogich postawach dzieci wobec ojców i przyjaznych wobec
matek. Kopiąc przepastny rów w relacjach ojców z dziećmi eliminują
powoli acz systematycznie ojców z życia dzieci. Wynik tego działania to
syndrom dziecka zdradzonego, porzuconego przez ojca przy czym syndrom
ten wywołują matki obciążając nim ojców.
Budując swoją pozycję bycia niezastąpionymi w życiu dzieci uzależniają
dzieci emocjonalnie od siebie przez co czują się lepsze, ważniejsze od
ojców i w ten sposób kompensują sobie częściowo brak poczucia własnej
wartości wyniesiony z domu rodzinnego z relacji z ich matkami, które
wywołały u nich kompleks Elektry. O mechanizmie powstania kompleksu
Elektry pisałem już setki razy więc nie będę się tutaj powtarzał.
Nierozwiązany kompleks Elektry s w swoim dzieciństwie skutkuje tym, że
obciążona nim w swoim dzieciństwie kobieta, która sama staje się matką
przenosi go na swoje córki i synów czyniąc z dzieci wrogów ich ojca.
Bzdury więc pieprzycie globik, sugerując, że kobieta nie czerpie
korzyści z opiekowania się dziećmi. Ona je totalnie uzależnia od siebie
i z uzależnienia dzieci czerpie satysfakcję, o której gówno wiecie
towarzyszu globie. Zamiast wychowywać dzieci w wolności pozbawia je
wolności, wysysa z nich życiowe soki gdyż stają się jej podporą nie
tylko na starość ale również w walce z mężczyzną o dominację nad
rodziną. Zamiast równości, szacunku i zaufania staje się rodzina
siedliskiem patologicznego braku zaufania, braku szacunku i
podporządkowania wszystkich jej członków kobiecie, która na grzbietach
dzieci oraz jej męża próbuje się wyzwolić z poniżenia, którego doznała
od swojej matki. Przekleństwo pokoleń zostaje przeniesione w przyszłość.
> Właśnie w matryjarchacie to mężczyźni wychowują dzieci, lub jak
> Gender proponuje, że wymieniają się nawzajem rolami, bo może być tak
> że facet ma zajęcie które pozwoli mu na opiekę a baba jeżdzi w
> delegacje.
Nie ma znaczenia to, że w modelu rodziny, który się proponuje (ale bez
inicjacji seksualnej dzieci w rodzinie) kobieta i mężczyzna wypełniają
podobne lub nawet identyczne funkcje, poza rodzeniem dzieci oczywiście.
Kobieta, która nie zrównała się emocjonalnie z matka w trakcie całego
cyklu wychowania seksualnego zakończonego inicjacją z rodzicami, zawsze
będzie dążyła do sprawowania władzy nad mężczyzną i całym swoim
otoczeniem, gdyż wskutek braku właściwego wychowania seksualnego nie
nauczyła się doświadczalnie ufać i szanować samej siebie. Zakaz to
pierwotna szkoła poniżania i braku zaufania, którego dziecko doznaje w
rodzinie. Zakazowy trening wychowawczy w rodzinie tego właśnie uczy
dziecka: braku szacunku i zaufania dla samego siebie. A skoro nie
szanujesz i nie ufasz sobie to jak możesz szanować i ufać innym.
To negatywne nauczanie (albo "czarna pedagogika") dotyczy dzieci płci
obojga a role kobiety i mężczyzny w rodzinie ukształtowane zostały
dlatego, że tylko jedno z nich może rodzić dzieci. Gdyby oboje mogli
rodzić dzieci nie byłoby zróżnicowania, "napędu" do wyjaśnienia źródła
naszego pochodzenia i odszukania mechanizmu zapewniającego nam
utrzymanie wolności po wsze czasy. I chociaż to zróżnicowanie prowadzi
do walki płci to efektem tej walki ma być wyzwolenie Bytu (i Człowieka)
z okowów nieświadomości. Specyfika psychofizjologii kobiecego seksu
sprawia, że dopóki nie odnajdzie ona w nim satysfakcji dopóty będzie ona
w stanie zajeździć mężczyznę poniżać a nawet zajeździć go na śmierć. A
nie odnajdzie satysfakcji dopóty, dopóki będzie stawała się małżeńską
prostytutką wskutek tego, że nie szanuje samej siebie i nie ufa sobie
samej oraz partnerowi. A nie osiągnie tego stanu dopóty, dopóki nie
stanie się emocjonalnie równa swojej matce dzięki właściwemu wychowaniu
seksualnemu, które tę równość zapewni i rozwiąże kompleks Elektry.
Działania genderowców i feministek, którzy chcieliby by mężczyzna i
kobieta robili wszystko wspólnie i zarabiali po równo nie maja
najmniejszego sensu gdyż nie rozwiązują problemu gdyż nie dotykają jego
sedna a nakręcają jedynie spiralę przemocy i walki o dominację
pozostawiając całą niszczycielską moc w rękach kobiety, która jest w
stanie zrobić by uniezależnić się maksymalnie od mężczyzny zamiast dążyć
do dobrowolnej współpracy we wzajemnym szacunku i zaufaniu. Mężczyzna
nie ma takiej siły by pokonać seksualność kobiety ale ma inną możliwość,
znaleźć rozwiązanie problemu przemocy i doświadczalnie przekonać kobietę
do zaakceptowania tego rozwiązania. Problem jednak w tym, że tak jak
kobiety przyspawały się do władzy za pomocą seksu tak mężczyznom wydaje
się, że utrzymają kobiety w zależności od siebie prze dominację
ekonomiczną. Ale to nie jedyny męski problem (również problem kobiet):
jak podzielić się z synem kimś, kogo traktuje się jak swoją własność.
Identycznie resztą traktują kobiety swoich mężów i nie zgadzaj a się na
inicjację swoich córek, gdyż ojciec-mąż to ich prywatna własność. A to
przecież wielka bzdura, gdyż nikt nikogo ie może mieć na własność gdyż
wolni jesteśmy z urodzenia.
> Schemat kulturowy, baba przy dzieciach jest właśnie
> niewoleniem kobiety w domu przy dzieciach, więc o czym ty zboku znowu
> pierdolisz, kościół jeszcze umacnia ten stereotyp, a sądy są
> najbardziej konserwatywną grupą społeczną.
Obowiązujący schemat funkcjonowania rodziny, czyli ten zakazowy i bez
wychowania seksualnego z inicjacją dziecka w rodzinie, musi obowiązywać
dotąd aż patologia i przemoc, który ten model wychowawczy generuje
zaczną zagrażać podstawom naszego bytowania. Wtedy ludzie będą się
musieli zdecydować: albo zmienią zakazowy system wychowawczy na system
otwarty z pełną edukacją seksualną dzieci w rodzinie albo przemoc i
patologie zniszczą nasz gatunek. Zniknie świadomość człowieka, który
okazał się bezmyślnym tchórzem i tradycjonalistą i w nasze miejsce
pojawi się coś nowego, coś będzie przeobrażać Świadomość Bytu, naszego
S(T)wórcy i Pana.
A środowisko prawnicze niech nadal idzie w zaparte i nakręca przemoc
swoim tradycjonalizmem. Może takich ludzi potrzeba temu ciemnogrodowi.
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a @ http://leotar.friko.pl/
http://leotar.blog.pl/
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
Anarchia matką ładu - Piotr Kropotkin
|