« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2004-09-02 10:07:13
Temat: Re: Mąż i alkohol
Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:cgui9f$8g6$1@inews.gazeta.pl...
> Gagatka wrote:
>
>
> > dlaczego kurna ma si? wyprowadziae ze swojego domu ?? ?? ??
> > ja tego nie pojmuj? przecie? to nie jest jej wina ?e on zachowuje si?
jak
> > zachowuje a Ty jej proponujesz ?eby zacz??a si? tu?aae po obcych
mieszkaniach
> > bo "m??" jest niedobry :]
> Nie, to nie jest jej wina. Ale ona posiada klucz do wlasnych reakcji na
> jego zachowanie, oraz to ona uczy go, jak on ja ma traktowac. Siedzenie
> na wlasnej kanapie i pilnowanie jej w imie - no wlasnie - w imie czego
> - zamiast wyraznie danie do zrozumienia, ze pewne zachowania
> wspolalzonka sa calkowitym 'deal breaker' tego zwiazku - uwazasz za
> madre i inspirujace? Ilez to kobiet wlasnie tak siedzi na swoich
> smieciach, bo to "moje mieszkanie i sie nie wyprowadze", a pan maz pije,
> bije i ma sie dobrze?
Ja tez nie rozumiem, czemu _ona_ ma sie wyprowadzac, skoro to nie ona sie
zalewa w trupa - to juz sensowniej spakowac jego walizki i wystawic za
drzwi - "idz tam, gdzie Cie chwala jak jestes zalany, tu wracaj trzezwy,
albo wcale".
Cala masa "slomianych wdowców" zyje czasowo w balaganie, zalewajac sie w
trupa co i raz i jakos im nie przeszkadza brak zony.
Wrecz przeciwnie.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2004-09-02 10:46:04
Temat: Re: Mąż i alkohol
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ch534q$fvf$1@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Z. Boczek napisał:
>
> Sorki - nie wierze w bajki.
> Na tym właśnie polega dobór - dobierasz sobie partnera takiego, którego
> akceptujesz w pełni.
> Bo nie da się zmienić dorosłego człowieka. Owszem - może się nagiąć
> jakis czas, ale nie licz, że będzie coś obił do końca zycia wbrew swojej
> naturze.
Nie pisze o piciu,ale bardziej ogólnie.
Człowiek dorosły może się zmienić i uparcie w to wierzę. Oczywiście sam tego
musi chcieć i sam podjąć decyzję o tej zmianie. Mnie się niektóre rzeczy,
które leżą w mojej naturze, udaje powoli zmieniać, czasem to trwa dłużej,
czasem krócej, ale się udaje.
Podobnie może być też z piciem, ale trzeba mieć bardzo dużą siłę woli.
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2004-09-02 10:58:12
Temat: Re: Mąż i alkoholSowa wrote:
> Ja tez nie rozumiem, czemu _ona_ ma sie wyprowadzac, skoro to nie ona sie
> zalewa w trupa - to juz sensowniej spakowac jego walizki i wystawic za
> drzwi - "idz tam, gdzie Cie chwala jak jestes zalany, tu wracaj trzezwy,
> albo wcale".
Masz racje. To, co jest nadrzedne - to czasowa separacja. Jesli on da
sobie spakowac szmaty i wystawic sie za prog- nie widze przeszkod. Jesli
natomiast mialoby sie to skonczyc rekoczynami - to skorka niewarta wyprawki.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2004-09-02 11:53:41
Temat: Re: Mąż i alkoholZ. Boczek wrote:
> Nadal jednak nie rozumiem, co mają do tego paróweczki ;]
No to jest nas wiecej. Teraz to i ja za nic nie rozumiem Twoich odpowiedzi.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2004-09-02 12:04:11
Temat: Re: Mąż i alkoholSowa wrote:
> Ja tez nie rozumiem, czemu _ona_ ma sie wyprowadzac, skoro to nie ona
> sie zalewa w trupa - to juz sensowniej spakowac jego walizki i
> wystawic za drzwi - "idz tam, gdzie Cie chwala jak jestes zalany, tu
> wracaj trzezwy, albo wcale".
> Cala masa "slomianych wdowców" zyje czasowo w balaganie, zalewajac
> sie w trupa co i raz i jakos im nie przeszkadza brak zony.
W parze z alkoholem bardzo czesto idzie przemoc w rodzinie. Czasami lepiej
jest kobiecie opuscic dom i zniknac niz tkwic w domu "bo moje" a pozniej
narazac swoje zycie. A statystycznie kobieta ma wielka szanse na smierc z
reki kogos bliskiego. Tym bardziej jezeli policja nie bierze sobie roznych
zgloszen na powaznie.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2004-09-02 12:46:17
Temat: Re: Mąż i alkoholUżytkownik Mrówka napisał:
> Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:ch4jeu$4rr$2@news.onet.pl...
>
>>4. Skontaktowac sie z kolem Anonimowych Alkocholikow - oni opowiedza
>>jakiej dielektyki sie uzywa zeby uzasadnic upijanie sie i jak to obalac.
>
>
> A tak naprawde to o co Ci chodzi?Bo z 4 punktu nic nie zrozumalam.
>
No oni opowiadaja o wszytskoich tych wykretach, jakie sie uzywa zeby
uzasadnic porzed soba ze sie nic zlego nie robi.
A to robi wrazenie.
> Magda
SmOK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2004-09-02 12:55:34
Temat: Re: Mąż i alkohol
Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ch74mi$33k$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Mrówka napisał:
> No oni opowiadaja o wszytskoich tych wykretach, jakie sie uzywa zeby
> uzasadnic porzed soba ze sie nic zlego nie robi.
> A to robi wrazenie.
>
A,to fakt :-)
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2004-09-02 13:57:42
Temat: Re: Mąż i alkohol
"Ania K." <a...@w...o2.pl> wrote in message
news:ch6trf$7df$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Człowiek dorosły może się zmienić i uparcie w to wierzę. Oczywiście sam
tego
> musi chcieć i sam podjąć decyzję o tej zmianie. Mnie się niektóre rzeczy,
> które leżą w mojej naturze, udaje powoli zmieniać, czasem to trwa dłużej,
> czasem krócej, ale się udaje.
> Podobnie może być też z piciem, ale trzeba mieć bardzo dużą siłę woli.
No nie do konca tak jest; siła woli to pojęcie dość mgliste
a w wypadku uzależnienia raczej nie działa.....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2004-09-02 17:49:27
Temat: Re: Mąż i alkoholHanka Skwarczyńska w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> [...]W jaki sposób miałoby się to obrócić przeciwko Niej?
> W taki sam, jak każda inna manipulacja (bueeee ;-/).
Powtarzam się, ale: "Ja popieram kłamstwo w imię dobra. I to byłoby to
właśnie."
Należę do osób, które wysłałyby SS-mana w przeciwną stronę, żeby nie
znalazł ofiar - zamiast szlachetnie kastracim tonem wyśpiewać wszystko
w imię przyłbicy i ostróg :P
Dzieciom również często mówi się półprawdy, żeby zaspokoić ich
ciekawość na miarę ich wieku.
Sorry, tylko większość tak robi (mając na myśli indyki w rzeźniach).
--
"Ja jestem taka płodna, że normalnie wiatr zawieje
i ja zaskoczyć mogę ;-)" (c) Joanna Górska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2004-09-02 17:52:13
Temat: Re: Mąż i alkoholthuringwethil w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Podobnie może być też z piciem, ale trzeba mieć bardzo dużą siłę woli.
> No nie do konca tak jest; siła woli to pojęcie dość mgliste
> a w wypadku uzależnienia raczej nie działa.....
Jak zatem wytłumaczysz fakt np. rzucenia nałogu (choćby) palenia
natychmiast i bez żadnych ograniczeń stopniowych? :]
Tylko - proszę - nie pisz: 'Widocznie nie był uzależniony', bo
fizyczne uzależnienie organizmu np. od nikotyny jest faktem
niezaprzeczalnym.
--
Z cyklu 'Sławni ludzie powiedzieli':
"Ups!" (c) Albert Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |