Data: 2002-10-28 13:07:46
Temat: Re: Mezczyzni-slub
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Alienkaa napisała:
> No w końcu!!!! Już miałam pisać post w podobnym tonie, ale mnie wyręczyłaś -
> podpisuję się wszystkimi czterema łapami! Same papiery, przysięgi i inne
> takie nie są w stanie zniszczyć udanego związku. Zniszczyć go mogą tylko i
> wyłącznie sami partnerzy i to niezależnie czy swój związek zalegalizują czy
> nie. Jakież w końcu ma znaczenie ta obrączka, jeśli obie strony kochają się
> tak samo i po i przed ślubem.
Prawie się z Tobą zgodzę. Jeśli obie strony kochają się NAPRAWDĘ przed
ślubem, to i po ślubie będą się kochać NAPRAWDĘ (ha! czy ktoś może
wiedzieć, co znaczy kochać naprawdę?). Ale gdy miłość dwojga ludzi jest
chwiejna, niepełna, niepewna, zatruta urazami, uprzedzeniami, doświadczeniami
z dzieciństwa, i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej (wystarczy taka z jednej
strony),
to ślub może spowodować wypłynięcie na wierzch tych wszystkich spychanych
w podświadomość urazów i przyspieszyć katastrofę związku. Zamiast scenki:
znajomość - ślub - klapa - rozwód
lepiej odegrać:
znajomość - znajomość - znajomość - ślub - klapa - rozwód
a jeszcze lepiej:
znajomość - znajomość - znajomość - znajomość - znajomość - znajomość...
Zatem Lucyna też ma rację. Widocznie ślub nie jest dla wszystkich. Napisała:
"Wiem natomiast, co starcilabym gdybym byla mezatka (brrr...), ale
to pewnie wina napatrzenia sie na malzenstwo mojej matki (i
nie tylko), w ktorym bylo wszystko oprocz milosci :-( "
Tylko niepotrzebnie uogólnia swoje doświadczenie na wszystkich dookoła.
Jak ja nie cierpię uogólnień! ;-) Bo nawet w przypadku złych początków
zdarzają się cuda, i w małżeństwie potrafi się wszystko dobrze (a nawet
lepiej niż przed ślubem) ułożyć. Chociaż - jak to z cudami bywa - zdarzają
się niezwykle rzadko.
--
Sławek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|