Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.task.gda.pl!newsfeed.gazeta.pl!ne
ws.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "darek miauu" <m...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Mieć chłopaka...
Date: 21 Apr 2004 15:32:17 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 49
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
References: <c65pdo$coe$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1082554337 404 213.180.130.18 (21 Apr 2004 13:32:17
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Apr 2004 13:32:17 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 200.47.101.94, 192.168.243.41
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; .NET CLR 1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:267322
Ukryj nagłówki
dziewczynka napisała:
> Konkretnie jakiej granicy w kontaktach nie przekracza się, lub raczej nie
> powinno się przekraczać z takimi osobami, które uważamy za:
> 1) znajomych
> 2) kolegów
> 3) przyjaciół
> 4) chłopaka
> 5) narzeczonego
>
> i wogóle gdzie jest granica między 1-2, 2-3, 3-4
Bardzo łatwo by się żyło, gdyby istniały tylko klasyczne zbiory, a najlepiej,
jeśliby jeszcze wszystkie były rozdzielne.
W życiu jednak, w przeciwieństwie do nauk teoretycznych, zdecydowana większość
cech ludzkich należy do zbiorów rozmytych.
Jeśli ktoś ma włosów zero, to na pewno jest łysy. Jeśli ma ich parę milionów,
to zdecydownie łysy nie jest.
A co, jeśli ma tych włosów 100? A 120? A gdzie jest granica?
W związkach międzyludzkich, to ludzie określają sobie granice.
W skrajnych wypadkach może być tak, że są już tylko granice, albo dla odmiany,
jak w pieśni polskiego wieszcza: "kajne grencen" ;)
Umiejętność znalezienia kompromiu, poprzez delikatne przesuwanie owych granic,
stanowi o sile i możliwości przetrwania związku.
To co dla jednej strony jest niewinnym flirtem, dla drugiej może być
największym uczuciem w życiu. Trzeba więc sobie umieć przekazać co się czuje i
jakich reguł się oczekuje. Rzadko jednak przekazuje się te informacje w czysto
zwerbalizowanej postaci, najczęściej wnioskuje się o tym na podstawie uczuć,
pojedyńczych zachowań i innych ulotnych przesłanek.
Tylko Ty możesz wiedzieć gdzie są opisane przez Ciebie granice.
Wiedzy o tym nie musisz poszukiwać, bo masz już w sobie.
Wystarczy się wsłuchać w siebie.
Tak, jak wiesz o tym, kiedy jesteś głodna, tak samo będziesz wiedziała, kiedy
to będzie "chłopak", a kiedy "kolega".
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|