Data: 2004-04-21 17:34:48
Temat: Re: Mieć chłopaka...
Od: "Juhas" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Konkretnie jakiej granicy w kontaktach nie przekracza się, lub raczej nie
>powinno się przekraczać z takimi osobami, które uważamy za:
>1) znajomych
>2) kolegów
>3) przyjaciół
>4) chłopaka
>5) narzeczonego
>
>i wogóle gdzie jest granica między 1-2, 2-3, 3-4
Granice powinno się wyznaczać samemu... Właściwie granice wyznaczają się
same bazując na Waszych uczuciach, na Waszej psychice, biorą pod uwagę to co
myślicie, jak się zachowujecie.
Np. ja mam jedną przyjaciółkę, gdzie u nas granica jest dość można
powiedzieć przesunięta.
Tzn. pozwalamy sobie na dużo...
>Wchodzi tu kwestia zdrady. Czy będąc w tzw. związku (co to jest ?) trzeba
>konkretnie ustalać na co pozwalamy tzw. drugiej połówce ?
To się powinno wiedzieć...
>Co akceptujemy a co nie.
To powinno wyniknąć z jakiejś Waszej rozmowy
> Czy jeśli chłopak nie chce ze mną pojechać gdzieś przykładowo w góry, to
>mogę w góry pojechać z kolegą ?
Zależy od chłopaka :/
Ale nigdy nie okłamuj.
>A jeśli on chce nad morze, a ja nie chcę nad morze... to może on pojechać z
>inną kobietą ?
Zależy od chłopaka...
Albo pójdźcie na kompromis.. Przyjedźcie do Łodzi :D
>To samo z sexem... jeśli ja nie chcę jakiejś formy sexu, to on
automatycznie
>jest zwolniony z wierności i może taki sex zrobić z inną kobietą ?
Nie. Tzn... Nie powinien. Ale co Ci szkodzi spróbować takiej formy sexu...
Może Ci się spodoba... A jeśli już próbowałaś i Ci się nie podoba, to może z
nim Ci się spodoba...
>Mam tyle wątpliwości odnośnie właśnie granic...
Granice jest trudno czasem wychwycić...
Ale po dłuższym okresie znajomości granice są już praktycznie widoczne...
Obydwoje wiecie jak daleko można się posunąć na tym etapie znajomości...
|