Data: 2004-02-11 13:10:56
Temat: Re: Mieć dzieci...
Od: "EvaTM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4254.00000582.402a2576@newsgate.onet.pl...
> Właśnie... a juz myślałem, że się rozczaruję, ale nie - jednak wszędzie
można
> spotkać kobiety, które zawsze wyjaśnią mężczyżnie, że ten bardzo by chciał
mieć
> dziecko, tylko jeszcze musi poczekać aż dojrzeje. No, a na koniec zawsze
można
> zaznaczyć, że to nie było "na poważnie" i jakby się kto pytał, to już nikt
nic
> nie wie.
> A mozesz mi wytłumaczyć, dlaczego chęć posiadania dzieci miałaby być czymś
> bardziej dojrzałym niz niechęć? To się nazywa "naznaczanie społeczne".
> Jak nie potrafi się czyimś argumentom przeciwstawić swoich argumentów - to
po
> prostu najłatwiej określić go jako niedojrzałego a w bardziej drastycznych
> przykładach /których Ci nie zarzucam - wyjasniam tylko mechanizm/jako
idiotę,
> homo, albo że się leczył psychiatrycznie itp. itp. itp.
Krzysztof!
Czytasz tę grupę ostatnio, prawda?
Widzisz problemy jakie mają ludzie w małżeństwach?
Ja je znam nie tylko z grupy i z życia własnego.
Również moich rodziców i innych rodziców i znajomych
i przyjaciół. Wiem, że ktoś może być niedojrzały do małżeństwa mając nawet
70 lat!
Dlaczego uważasz, że to jakaś złośliwość?
Tak myślę - małżeństwo to odpowiedzialność i miłość,
nie bajeczka. Ale do tego trzeba dojrzeć.
Sama cholernie żałuję, że wyszłam zamąż mając 21lat.
Trzydziestka byłaby w sam raz! :))
E.
|