| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-09 12:31:42
Temat: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Heyka:)
Dawno nie zaglądałam na grupę, aż dziś mnie olśniło, ze przecież Wy
możecie pomóc nie tylko w kwestiach kulinarnych stricte, ale może
także w kwestii ziół:)
Wiosną zasiałam w skrzynkach na tarasie przeróżne zioła i czas
najwyższy ( chyba, zgodnie z ulotkami... ) zacząć je zbierać.
Poradziłam sobie z pietruszką ( zasiliła już nie jeden rosołek ) i
bazylią mrożąc je na zimę w pojemnikach po lodach. Zasuszyłam
tymianek, z oregano nie było problemu, bo...nie zauważyłam żeby
wyrosło, majeranek też mnie olał, ale zostały jeszcze mięta i melisa
.....Wybujały dosyć poważnie jak wyjechałam na wakacje i ..co teraz???
Trzymać nadal w skrzynkach i dodawać do jedzenia świeże czy ususzyć,
czy zamrozić??? I do czego dodawać??? Poradzicie coś ( i nie mam na
myśli odsyłania na ogrodową grupę ;) ) ?
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
## GG:52436##
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-08-09 13:11:22
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Ja zamrażam w pojemnikach po lodach właśnie, albo robię syrop perski,
jest świetny. Przepis wc archiwum. Robię go zarówno z mięty jak i melisy
--
pozdrawiam :-))
Sławomir J Marusiński
Gdańsk, GG 5420750
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 13:25:21
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Kyllyan* myśli nieuczesane:
>> Ja zamrażam w pojemnikach po lodach właśnie, albo robię syrop
perski,
>> jest świetny. Przepis wc archiwum. Robię go zarówno z mięty jak i
>> melisy
Dzięki wielkie. Będę mrozić w przerwach pomiędzy faszerowaniem
papryczek na kolację;)
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
## GG:52436##
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 18:13:02
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Tashunko z adresu <t...@T...pl> w wiadomości
<cf7qmr$8kb$1@news.onet.pl> wymodził(a):
> Trzymać nadal w skrzynkach i dodawać do jedzenia świeże czy ususzyć,
> czy zamrozić??? I do czego dodawać??? Poradzicie coś ( i nie mam na
> myśli odsyłania na ogrodową grupę ;) ) ?
Suszyć i pić:) - na skołatane nerwy albo lekkie niestrwności.
Zimą kubek gorącej mięty z miodem i cytryną...hmmm
--
Pozdrawiam
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-10 08:05:55
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Tashunko wrote:
(...)
> Trzymać nadal w skrzynkach i dodawać do jedzenia świeże czy ususzyć,
> czy zamrozić??? I do czego dodawać???
Suszenie nie wydaje mi się sensowne - równie dobrze można kupić
od razu suszone.
Mięta - listek mięty wrzucony do drinka, np. dop popularnej szarlotki,
do farszu do ruskich pierogów, do przybrania lodów.
na melisę nie mam pomysłów, nigdy jej nie siałam.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-10 11:47:47
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...> Suszenie nie wydaje mi się sensowne - równie dobrze można kupić
> od razu suszone.
Jakoś mięta z mojego ogródka samodzielnie ususzona, ma aromat o niebo
lepszy od tej kupowanej, melisa to samo.
--
pozdrawiam :-))
Sławomir J Marusiński
Gdańsk, GG 5420750
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-10 13:05:04
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Kyllyan* myśli nieuczesane:
>> Jakoś mięta z mojego ogródka samodzielnie ususzona, ma aromat o
niebo
>> lepszy od tej kupowanej, melisa to samo.
A możesz powiedzieć jak je suszysz, proszę!
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-10 15:52:23
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Dnia Tue, 10 Aug 2004 15:05:04 +0200, Tashunko napisał(a):
> A możesz powiedzieć jak je suszysz, proszę!
Ja zrywam listki.
Nastepnie mam przygotowane dosc spore ale niskie pudełko (zeby wiatr nie
wywiewał zawartości), to pudełko wyłożone jest papierem, i na tym układam
listki. I się suszą na balkonie - ale nie eksponowane na słońce (bo wtedy
żółkną). I jak już są suche i nadal mają swój kolor (choc nie tak
intensywny) to do szklanego zamykanego pojemnika lecą.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-10 17:49:12
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Ja wiążę w pęczki i wieszam w ciemnym przewiewnym miejscu. Cała rzecz
polega na tym, że przemysłowo zioła suszy się w wysokiej temperaturze.
--
pozdrawiam :-))
Sławomir J Marusiński
Gdańsk, GG 5420750
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-11 06:11:25
Temat: Re: Mięta i melisa: z tarasu na stół...Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Lia* myśli nieuczesane:
>> Ja zrywam listki.
>> Nastepnie mam przygotowane dosc spore ale niskie pudełko (zeby
wiatr
>> nie wywiewał zawartości), to pudełko wyłożone jest papierem, i na
>> tym układam listki. I się suszą na balkonie - ale nie eksponowane
na
>> słońce (bo wtedy żółkną). I jak już są suche i nadal mają swój
kolor
>> (choc nie tak intensywny) to do szklanego zamykanego pojemnika
lecą.
Dzięki!
--
Pozdrówka gorące!
****Tashunko****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |