Basiek <m...@c...man.bialystok.pl> napisał(a):

>
> Jako, ze medycyna nie jest moja dziedzina zwracam sie o pomoc,
> wytlumaczenie. Od roku zaczelam miec bole migrenowe, takie ostre z
> wczesniejszymi "mroczkami" przez jakies pol godziny a potem byl
> niemilosierny bol. Nawet sa wtedy problemy z ulozeniem glowy na poduszce
> bo kazdy ucisk poteguje bol. Poza tym sa straszne nudnosci, nawet jak
> jestem na czczo. Pomagaja tylko konskie dawki srodkow przeciwbolowych i
> sen. Niedawno poszlam do neurologa i przepisal mi Divascan. Po miesiacu
> brania odstawilam go bo bole glowy nasilaly sie poza tym doszedl jeszcze
> brak koncentracji, opozniony refleks. Dzis dostalam skierowanie na
> "galwanizacje anodowa" i "czterokomorowke". czy moglby mi ktos wytlumaczyc
> co to jest i do czego sluzy? Z czego bierze sie ta migrena? 24 lata mialam
> spokoj, nic sie nie dzialo a tu nagle rok temu cos takiego wypadlo i
> nasila sie coraz bardziej. Strasznie utrudnia zycie. Czy sa szanse na
> zaleczenie tego? Jak powinnam postepowac? Troche czuje sie zagubiona bo
> nie chorowalam i teraz nie wiem czego chce ode mnie moj organizm.
> Bede wdzieczna za wskazowki
>
> Basia
>
> Na migrenę cierpię od wielu lat, więc wiem, co czujesz. Niestety medycyna
jest dość bezradna wobec tej "arystokratycznej dolegliwości", jak ją dawniej
nazywano. Nie ustalona jest przyczyna tego bólu głowy. Znany natomiast jest
mechanizm jej powstawania. W naczyniach krwionośnych głowy następuje skurcz
(wtedy pojawiają się mroczki czyli aura migreny), a potem nagły rozkurcz
(wtedy przychodzi ból). Niestety, nie ma skutecznego leku, który zapobiegałby
migrenie. Natomiast prawdopodobnie ryzyko jej wystąpienia zwiększa spożywanie
czekolady, czerwonego wina, kakao, palenie papierosów, stres, przemęczenie,
niedobór snu, zdenerwowanie. Ponieważ u kobiet (one częściej cierpią na
migrenę) odkryto też związek między miesiączką a migreną, więc niektórzy
lekarze twierdzą, że ma ona podłoże hormonalne. Ponieważ u Ciebie migrena
przebiega z tzw. aurą (mroczki), możesz starać się uniknąć nadchodzącego
bólu. I tu się zaczyna problem. Bo różnym chorym pomagają różne metody.
Jeżeli jesteś w domu w czasie aury migrenowej, możesz: puszczać na nogi
strumień zimnej wody (ale takiej najzimniejszej) do czasu zejścia mroczków z
pola widzenia, lub odwrotnie - możesz zrobić sobie gorącą kąpiel. Natychmiast
trzeba też zażyć środek przeciwbólowy (nie czekać na atak bólu). Mnie czasami
pomaga zwykła pyralgina, czasami solpadeina z kodeiną lub efferalgan z
kodeiną. Ważne, żeby środek zażyć wtedy, kiedy jeszcze ból Cię nie dopadł (bo
przecież te leki działają z pewnym opóźnieniem). Większości migrenowców
pomaga mocna czarna kawa (ale mnie np. wtedy odrzuca sama myśl o kawie).
Jeżeli już do bólu dojdzie, można sobie ulżyć, bardzo mocno obwiązując czymś
głowę lub nacierając bolesne obszary np. amolem. Niestety, sama musisz metodą
prób i błędów dojść, co skutkuje w Twoim przypadku. Podczas ataku bólu
wskazane jest także leżenie w cichym i zaciemnionym pomieszczeniu (to
przynosi pewną ulgę). Niestety, nie wiem, na czym polegają te zabiegi, które
Ci przepisał lekarz, nie słyszałam o nich. Na pocieszenie dodam, że migrena
nie jest zagrożeniem dla życia, ale istotnie jest upiorem, z którym wielu z
nas musi żyć. Pozdrawiam. Bogna
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/