« poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2008-11-17 16:20:58
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluSzpilka <s...@t...pl> napisał(a):
> To jestesmy zgodne. Obu nam się wydaje, że ta druga się myli ;-P
co wiecej, wcale nie jest to zaskoczeniem ;)))
>
>
>
> >> > dokladnie, po co wiec wsadzac cokolwiek do jedzenia.
> >>
> >> Bo większa frajda z paczki.
> >
> >
> > ale tylko dla niektorych- o to Ci wlasnie chodzi??
>
> Dla wszystkich. Ten co nie może czekolady też coś dobrego dostanie.
> I nie wmawiaj, że wszysktie dzieci jak jeden mąż musza mieć to samo co
> reszta.
ale wlasnie o tym dyskutujemy. Nie o paczkach indywidualizowanych. jesli sa
to problemu nie ma zadnego.
> >> Moje oczka mają się całkiem całkiem :-)
> >
> > a te plasy to co to jest?
>
> Gimnastyka ;-P
:))))) samoistna?? to ja tez taka chce!!!
> >> > 100% nie. Ale na 100% nie unieszczesliwie tych paru.
> >>
> >> Jednego.
> >
> > i on sie juz calkiem nie liczy, bo jedno?
>
> Liczy. Więc wybiera się najmniejsze zło by dogodzić wszystkim. jak
pozbawisz
> dzieci słodyczy z paczek, to będa tez nieszczesliwe.
to juz nic na swiecie ich nie uszczesliwa procz slodyczy??
>
>
> >> A i tak zostały podane propozycje co zrobic by nieszczęśliwe się nie
> >> czuło.
> >
> > wiem, sama podalam.
>
> No, podałas całkowity brak słodyczy. A my tu kombinujemy jak dogodzic
> wszystkim ze słodyczami :-)
moze Ty, ja nie :) wyraznie napisalam, ze zawsze bylam przeciwna slodyczomw
paczkach.
> > bo tanio wychodzilo. A nie, ze tradycja. Tradycyjnie to sie rozge dawalo.
>
> No nie wiem czy tak tanio. Żebyś widziała jakie słodycze były w paczkach
od
> mojej mamy z pracy.
to latwo. Bardziej trzeba sie namyslec nad prezentem innym niz czekolada.
> > ale mozna dogodzic w zakresie czegos pewnego.
>
> np?
> jaką masz pewnośc że taką samą zabawką utrafisz w gusta wszystkich dzieci?
na to juz odpowiedzialam warudze.
> > pistolet Ci przystawiaja do glowy??
>
> Po 1. jeden rodzic nie jest decyzyjny za cała grupę
czyli to, ze jeden to sie nie liczy?
> Po 2 ile lat można tak bez łakoci?
a to jakies niezbedne do zycia produkty??
>
> Kiedyś takie dziecko zderzy się z sytuacją że w paczkach będą słodycze. I
> co? Usiądzie i będzie płakać? Czy lepiej wczesniej zadbac o to by tez coś
> dostawało na mirę swoich mosliwości jedzeniowych?
Kiedys takie dziecko spotka sie z wieloma sytuacjami. Ale nie oznacza, ze
celowo trzeba je teraz stwarzac.
Nie kazdy jak widac wyslalby swoje dziecko do klasy integracyjnej....
(http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=364
)
> > to niech dadza w domu.
>
> Zataczamy koło.
> W domu też, ale dlaczego w przedszkolu nie?
"Po drugie poprzez kontakt z niepełnosprawnymi rówieśnikami dzieci zdrowe
stają się bardziej życzliwe, odpowiedzialne i empatyczne."
z powyzszego linka. I nie chodzi tu tylko o ruchowa niepelnosprawnosc, ale o
kazda inna...
> > dlatego, ze to jedno dziecko moze byc Twoim....i bedzie mu pzrykro.
> > Bardziej
> > niz kazdego dnia. Mikolaj mu dal paczke zupelnie nie pod niego...
>
> Więc jeśli ja mam takie dziecko to mu od zawsze wpajam że inni MOGĄ a on
NIE
> MOŻE, i nie może wymagać od innych by się do niego całe życie
dostosowywali.
> To on ma inaczej i to on musi sobie tak radzic by mu było dobrze.
"Wychowanie do integracji zakłada wychowanie do akceptowania wszystkich
różnic pomiędzy różnymi kategoriami ludzi"
> > ale tu nie chodzi _tylko_ o uczulenie.
>
> To o co?
tez pisalam Paulince- rodzice nie chca "czekolady" ze wzgledu na
kalorycznosc, prochnicotworczosc, i w koncu uczulenie.
>
>
> > Tutaj to raczej rodzice powiini sie
> > nauczyc wiecej empatii dla pozostalych dzieci/rodzicow. dzieci nawet nie
> > zauwazja ze czekolady nie ma. Dostana w domu.
>
> Zdecyduj się więc. Jak nie o uczulenie jednego dziecka to po co ograniczać
> im łakocie w paczce, a w domu nie.
dotyczy to tych co moga jesc slodycze/
> A empatią jest własnie wsadzenie do paczki czegoś co może zjeść taki
alergik
> (czy ktoś tam chory na coś)
> Brak empatii byłby wtedy jakby nie zważając na ułomnośc jednego dziecka
> wsadzić do paczek jak leci czekoladę.
jezuuuuuu Szpilka, ile razy mam Ci napisac, ze ja o tym nie pisze. Pisze o
sytuacji kiedy dziecko nie moze jesc slodyczy w ogole!!!!!!!
> >>>dokladnie. Dla mnie jest roznica w prezencie od mIkolaja, raz do roku a
> >> > codziennym, nieswiatecznym podwieczorku. Jesli dla Ciebie nie ma, to
> >> > sie
> >> > pokrecimy w koleczko :)
> >>
> >> Ja patrzę ogólnie na odczucia takiego dziecka. Czy to z okazji świąt czy
> >> podwieczorku.
> >
> >
> > to popatrz sie na niego w kontekscie _prezentu z okazji Mikolaja_.
>
> No i dostanie od Mikołaja.
> Patrzysz pod kątem ze pewnie mu się zrobi smutno bo inni mają cos innego.
A
> może on własnie się ucieszy że tez dostał coś co może zjeść.
rece mi opadly :) ide sie myc.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2008-11-17 16:23:16
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluHarun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
> > wczesniej nie pisalas o wysilku ramion. Do sutuacji bez takowych sie
> > odnioslam. I mozesz sobie wstawic tam atrakcje jesli to takie wazne.
> >
> Wyraźnie użyłam słowa 'samodzielnie' w odniesieniu do niemożności wejścia
> przez dzieci niepełnosprawne.
to ja tego nie odebralam, ze nauczyciele teraz mu pomoga.
> Ilość miejsc, do których nie mogą się w Polsce dostać samodzielnie jest
> olbrzymia, w tym większość zabytków. Ilość miejsc, gdzie nie mogą się
dostać
> z pomocą dorosłych, jest z kolei ograniczona - Tatry, jakieś dzikie ostępy
> itp. Próbuję Ci uzmysłowić, że do takich miejsc nieczęsto organizuje się
> 'tradycyjne' wypady na dzień dziecka, więc nie ma z czego rezygnować a w
> przypadku pozostałych lokalizacji wystarczy (podobnie jak z paczkami
> mikołajkowymi) zaleźć sposób, żeby wszyscy mogli uczestniczyć.
a jak sie nie znajdzie wyjscia?? to co wtedy robicie?
>Tym sposobem
> mogą być ramiona dorosłego, pomoc kolegów albo wafelek bez czekolady.
tu nie chodzi o sytuace kiedy sie da, ale inaczej ale kiedy sie nie da
zupelnie.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2008-11-17 16:24:34
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluUżytkownik " Iwon(K)a" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gfs5la$l7m$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Po drugie poprzez kontakt z niepełnosprawnymi rówieśnikami dzieci zdrowe
> stają się bardziej życzliwe, odpowiedzialne i empatyczne."
Kocham uogólnienia. Zwłaszcza jak mają potwierdzać założoną z góry tezę.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2008-11-17 16:44:51
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluUżytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hacre7aqqrsz$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 17.11.2008, o godzinie 12.44.37, na pl.soc.dzieci.starsze, Nixe
> napisał(a):
>
>>> Alkohol też pije a dzieciom nie daję. I co? Głupie pytanie to i
>>> odpowiedzi będą głupie.
>> Alkohol to nie słodycze.
>> Głupie założenie to i teza głupia :)
>
> Seks też nie. I kawa. Tyle tylko, że do życia żadna z tych rzeczy
> niezbędna nie jest (dobra... ten seks możesz skreślić ;) ). Dzieci nie
> potrzebują słodyczy i tyle. To tylko umilacz a mogą być inne umilacze.
Na przykład seks?
Qra, to ja też poproszę w paczce o seksownego Mikołaja, grzeczna za bardzo nie
byłam, więc może być z rózgą ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2008-11-17 17:05:40
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Użytkownik " Iown(K)a"
>> Wyraźnie użyłam słowa 'samodzielnie' w odniesieniu do niemożności wejścia
>> przez dzieci niepełnosprawne.
>
> to ja tego nie odebralam, ze nauczyciele teraz mu pomoga.
>
Czy Ty sobie naprawdę wyobrażasz, że grupa uczniów z nauczycielem zostawia
niepełnosprawnego pod schodami albo nie zabiera w ogóle na wycieczkę?
>> Ilość miejsc, do których nie mogą się w Polsce dostać samodzielnie jest
>> olbrzymia, w tym większość zabytków. Ilość miejsc, gdzie nie mogą się
> dostać
>> z pomocą dorosłych, jest z kolei ograniczona - Tatry, jakieś dzikie
>> ostępy
>> itp. Próbuję Ci uzmysłowić, że do takich miejsc nieczęsto organizuje się
>> 'tradycyjne' wypady na dzień dziecka, więc nie ma z czego rezygnować a w
>> przypadku pozostałych lokalizacji wystarczy (podobnie jak z paczkami
>> mikołajkowymi) zaleźć sposób, żeby wszyscy mogli uczestniczyć.
>
> a jak sie nie znajdzie wyjscia?? to co wtedy robicie?
>
Nie zdarzyło się. Zawsze znalazło się wyjście lub sposób.
Nie zapominaj, że mówimy o dzieciach, one się wspinaczką wysokogórską i
nurkowaniem głębokowodnym nie zajmują.
>>Tym sposobem
>> mogą być ramiona dorosłego, pomoc kolegów albo wafelek bez czekolady.
>
> tu nie chodzi o sytuace kiedy sie da, ale inaczej ale kiedy sie nie da
> zupelnie.
>
Nie było takiej sytuacji. Jedziemy wszyscy, wchodzimy albo jesteśmy wnoszeni
wszyscy. Łącznie z zieloną szkołą i przejściem, w przypadku jednego z
uczestników 'przejściem' przez mostek linowy. Poprawka, jedna belferka i ze
dwie co mniej wysportowane panienki też były holowane na linie po pokonaniu
połowy mostka i bezradnym zawiśnięciu 'Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa,
pomocyyyyyyyy!!!'.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2008-11-17 17:08:26
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluAgnieszka <a...@z...pl> napisał(a):
> > "Po drugie poprzez kontakt z niepełnosprawnymi rówieśnikami dzieci zdrowe
> > stają się bardziej życzliwe, odpowiedzialne i empatyczne."
>
> Kocham uogólnienia. Zwłaszcza jak mają potwierdzać założoną z góry tezę.
no, zalozyli teze, zalozyli szkoly integracyjne i taaaataaaaa!!
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2008-11-17 17:10:10
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Użytkownik " Iwon(K)a"
>
> "Wychowanie do integracji zakłada wychowanie do akceptowania wszystkich
> różnic pomiędzy różnymi kategoriami ludzi"
>
Akceptowanie. NIE ukrywanie różnic, bo ukrywanie zaprzeczy podstawowemu
celowi integracji.
Akceptowanie na przykład tego, że oni jedzą czekoladę a ja wafelka.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2008-11-17 17:13:25
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluHarun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
> > to ja tego nie odebralam, ze nauczyciele teraz mu pomoga.
> >
> Czy Ty sobie naprawdę wyobrażasz, że grupa uczniów z nauczycielem zostawia
> niepełnosprawnego pod schodami albo nie zabiera w ogóle na wycieczkę?
chyba odpowiedz na powyzsze juz dalam.
> > a jak sie nie znajdzie wyjscia?? to co wtedy robicie?
> >
> Nie zdarzyło się. Zawsze znalazło się wyjście lub sposób.
jesli sie nie da??
> Nie zapominaj, że mówimy o dzieciach, one się wspinaczką wysokogórską i
> nurkowaniem głębokowodnym nie zajmują.
nie zapominam. Nie kazdy nauczyciel moze nosic na rekach podrosniete dziecko.
> > tu nie chodzi o sytuace kiedy sie da, ale inaczej ale kiedy sie nie da
> > zupelnie.
> >
> Nie było takiej sytuacji.
a jesli bedzie (albo bylaby)? dla dobra jednostki poswiecisz cala grupe/lub
nie?
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2008-11-17 17:17:47
Temat: Re: Mikołajki w przedszkoluHarun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik " Iwon(K)a"
> >
> > "Wychowanie do integracji zakłada wychowanie do akceptowania wszystkich
> > różnic pomiędzy różnymi kategoriami ludzi"
> >
> Akceptowanie. NIE ukrywanie różnic, bo ukrywanie zaprzeczy podstawowemu
> celowi integracji.
> Akceptowanie na przykład tego, że oni jedzą czekoladę a ja wafelka.
albo akceptowanie, ze wszyscy nie jemy wafelkow.
i.
ps pragne jeszcze raz przypomiec, iz caly czas dyskutuje nie o subsytutach
slodyczy w zakresie slodyczy...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2008-11-17 17:25:58
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Użytkownik " Iwon(K)a"
>> > tu nie chodzi o sytuace kiedy sie da, ale inaczej ale kiedy sie nie da
>> > zupelnie.
>> >
>> Nie było takiej sytuacji.
>
> a jesli bedzie (albo bylaby)? dla dobra jednostki poswiecisz cala
> grupe/lub
> nie?
>
Niczego nie 'poświęcę'. Znajdę sposób. Tego samego staram się nauczyć
dzieciaki, nieważne sprawne czy nie. ZAWSZE jest sposób.
No tak, Usenet, więc nieuniknione zastrzeżenie - mówimy cały czas o
dzieciach zdolnych funkcjonować w grupie rówieśniczej, czyli takie, jakie
spotkasz w szkole/przedszkolu np. integracyjnym. Bo zaraz w drodze radosnej
twórczości zaproponujesz wspinaczkę na K2 w towarzystwie tetraplegika.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |