« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2001-06-13 09:53:11
Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
> Cierpie okrutnie kiedy cos nie przezyje, jak na przyklad miniaturowy
klonik.
>
Kupowalem w poniedzialek winobuszcze i przy okazji zajrzalem do Centrum
Ogrodniczego w Rzeszowie.
Po raz pierwszy zobaczylem "live" z bliska klony palmowe (rozne odmiany).
Wyglada na to, ze stane sie permanentnym hipochondrykiem, bo to kolejna moja
choroba. Moze to zabrzmiec dziwnie z ust doroslego chlopa, ale byly
przecudowne.
Te najwieksze w donicach, juz wyrosniete, dosyc drogie, bo 450,00 zl.
Jestem zdecydowany kupic cos takiego, ale sie boje o zimy. Czy twoj
miniaturowy klonik , to wlasnie odmiana palmowa?
Leslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2001-06-13 09:59:00
Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
Użytkownik "lech" napisał w wiadomości news:3b273706@news.vogel.pl...
> Jestem zdecydowany kupic cos takiego, ale sie boje o zimy. Czy twoj
> miniaturowy klonik , to wlasnie odmiana palmowa?
Tak, i nie przezyl zimy dwa lata temu.
Powodem nie byl chyba nawet tylko mroz, chociaz byl okres silnego mrozu
na przedwiosniu, po okresie ocieplenia ( to jeszcze gorsze niz staly mroz ).
Byl osloniety, moze nawet za bardzo.
Na wiosne zaczal wypuszczac listki i zmarnial.Tu, na grupie bylo juz na ten temat.
Poradzono mi, zeby smarowac cala rosline po zdjeciu oslon mascia ogrodnicza
- dzialanie przeciwgrzybicze.
Klony japonskie sa chyba dosc zawodne, ale piekne i pewnie sprobuje jeszcze raz.
Pozdrawiam:)Eva
p.s.Widzialam w Krakowskim Ogrodzie Botanicznym bardzo ładny okaz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2001-06-13 11:07:59
Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
> Pulawy to jeszcze klimat lagodny (Wisla go lagodzi znaczaco).
. Ale posadze chyba te rosliny, bo tez mi sie
> podobaja.
> pik
Chyba tez zaryzykuje.
Za 3-4 lata ma powstac w mojej miejscowosci zbiornik retencyjny o
powierzchni 17 ha.
Moze zmieni sie i mikroklimat... Chociaz w zimie zalew prawdopodobnie i tak
zamarznie, wiec nie wiem czy to cos da.
Leslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2001-06-13 14:22:30
Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska"lech" <l...@i...pl> wrote in message news:3b272823$1@news.vogel.pl...
> Rozmawialem wczoraj z firma "Ogrod Marzen" z Pulaw ( mniej wiecej ta sama
> strefa klimatyczna, chociaz moze jest tam nieco chlodniej) i maja zle
> doswiadczenia jesli chodzi o milin.W kazdym razie raczej odradzali. Przyznam
> sie, ze jestem w rozterce, bo pnacze bardzo mi sie podoba ( co prawda
> widzialem je tylko na fotografiach). Poki co obsadzilem tyl budynku mojej
> firmy winobluszczem trojklapowym, a rosnace tuz obok wysokie sosny
> winobluszczem pieciolistkowym.
> Ale choruje na milin. Moze ktos jeszcze sie odezwie i doradzi.
Czytam i czytam o tym milinie, az wreszcie sprawdzilem, co to jest.
Po prostu Trumpet creeper (Campsis radicans)! :-)
Mam tego 3 sztuki, posadzone 2 czy 3 lata temu. Rosna jakby
chcialy i nie mogly. Najwiekszy ma z metr. Jak tak dalej pojdzie,
to moze za jakies 10 lat beda kwiaty. Zima nie wymarzaja, ale
odnosze wrazenie, ze jednak wolalyby, zeby zimy nie bylo.
Widzialem piekne, ale bylo to w Teksasie.
> Jesli mozesz napisz z jakiej jestes miejscowosci, moze byc na priva
Miejscowosc to przedmiescia Indianapolis. Zima z grubsza taka, jak
w Warszawie, lato troche cieplejsze.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2001-06-13 15:45:40
Temat: Re: Milin amerykanski i glicynia chinska
>
> Czytam i czytam o tym milinie, az wreszcie sprawdzilem, co to jest.
> Po prostu Trumpet creeper (Campsis radicans)! :-)
> Mam tego 3 sztuki, posadzone 2 czy 3 lata temu. Rosna jakby
> chcialy i nie mogly. Najwiekszy ma z metr. Jak tak dalej pojdzie,
> to moze za jakies 10 lat beda kwiaty. Zima nie wymarzaja, ale
> odnosze wrazenie, ze jednak wolalyby, zeby zimy nie bylo.
> Widzialem piekne, ale bylo to w Teksasie.
>
> > Jesli mozesz napisz z jakiej jestes miejscowosci, moze byc na priva
>
> Miejscowosc to przedmiescia Indianapolis. Zima z grubsza taka, jak
> w Warszawie, lato troche cieplejsze.
>
> Pozdrowienia,
> Michal
Witam!
Ale zgadzamy sie z pewnoscia co do jednego: ze jest bardzo ladny. Nie mam
takiego szczescia, jak ty, bo widzialem go tylko na zdjeciu.
zdrowia Leslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |