Data: 1999-12-30 16:43:12
Temat: Re: Milosc
Od: "Machalas" <w...@f...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rusalka napisała w wiadomości: ...
>Zazwyczaj osoba szalona nie zdaje sobie sprawy ze swojego
>szalenstwa.
Dlatego jest szalona. Inaczej kapnie sie ze cos nie tak i znormalnieje.
>Jesli kotos natomiast widzi symptomy i zauwaza pewne odchylenie
>od normy (szeroko pojmowanej, ale interpretowanej w sposob jak
>najbardziej subiektywny), moim zdaniem, nie jest on wariatem a
>jedynie posiada pewne zaburzenia natury emocjonalnej. Mozna je
>pielegnowac i popasc w paranoje lub samoistnie wyleczyc.
Jasne, tylko nie wiem dalej, jaki to ma zwiazek z postawiona przez Ciebie
teza o nieprawdziwosci w wyniku szalenstwa.
Jezeli pojade na koncert rockowy i bedzie on wyjatkowy, rewelacyjny,
zajebisty (sorry, jesli nie lubisz inwektyw), to oszaleje na jego punkcie.
Zdjecia, autografy muzykow, chwalenie sie znajomym itd - to beda oznaki tego
ze ten koncert zrobil na mnie tak duze wrazenie, ze zeswirowalem.
Gdyby przyjac Twoj punkt widzenia, to koncert ten bylby "nieprawdziwy", bo
ja oszalałem. A przecie byl prawdziwy i zajebisty (he, sorry ale to chyba
najlepsze slowo).
No i tego jakos nie kumam - o co loto?
Machalas
aha - przyklad wyimaginowany - nie zdarzyl sie taki koncert, przez ktory
dostalbym czuba.
|