| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2010-03-04 09:53:28
Temat: Re: Miłość i seks
"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:hmnvo5$jlq$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:hmo0a6$kk5$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
>> news:hmnv32$huc$1@news.onet.pl...
>>>>
>>> Umówmy się Pansla, że nie patrzysz na kobiety obiektywnie :-PPPPP, MK
>>
>> Za to z pełnią doświadczenia. I dlatego moje wszystkie eks chcą mojego
>> powrotu...
>> Miały życie bez problemów, chyba, że sobie same nakręciły, jak ta co
>> chciała mnie Polaka, obrzezać. A dzieci wychować z moim doświzdczeniem -
>> bajka, zwłaszcza, że leczyłem (nie tylko swoje) dotykiem dłoni (dobrym
>> w/g nomenklatury zaparszonego prawa).
> To może im pozwól (wrócić)?
> Koledzy padną z zazdrości :-))))
>
> MK
Brrr! Aż mnie otrzepało. Ja tu medytuję czy i jak, a najważniejsze - gdzie
spłynąć, a Ty mi takie oferty? No chyba, że sama chcesz do mnie wrócić, moja
połówko... :-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2010-03-04 11:28:42
Temat: Re: Miłość i seksUżytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał
>> Tertulian, (160220) Ojciec Kościoła:
>> Kobieta to bezbożne furie chuci.
>
> Ale czy ty chcesz w ten sposób pokazać, że są mężczyźni, którzy po prostu
> nie lubią kobiet, ale boją/ wstydzą się do tego przyznać i wobec tego
> muszą poubierać to w teorie i ideologie???
> Bo jeśli tak, to się zgadzam.
> MK
--
Podobno kapłani to w większości pedały, więc może kobiety
nie były ani nie są im potrzebne do szczęścia nawet w niebie :o)
A że się ich zawsze bali to nie dziwota, bo kobiety odciągają
mężczyn od ślepego posłuszeństwa banałom.
O ile nie są nadgorliwymi religiantkami
i purytankami ma się rozumieć.
Dziewczyny by mogły obalić każdą religię
czy filozofię, jeśli by im tylko przyszła ochota :o)
zdar
<..>___ ~*
( _ ) .__.'
al_bakarah
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2010-03-04 12:34:02
Temat: Re: Miłość i seksCzynnik szczęścia, powodzenia w działaniu.
Niektórzy też nazywają: opatrzność.
Kojarzysz?
Twój się dzięki tej sytuacji nie powiększył, oględnie mówiąc.
BTW zmieniam "... ironia losu" na "... przewrotność losu".
--
CB
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmo3ma$u7f$1@news.onet.pl...
> 2. W przyrodzie nic nie ginie, a twoje eksperymenty coraz bardziej
> obciążają "karmę" twojego związku [oraz przy okazji twoją].
> To oczywiście twoja sprawa [i oczywiście, że sam musisz sprawdzić
> dokąd to prowadzi], ale pamiętaj, że niektórzy przynajmniej próbowali
> cię ostrzegać.
Tego chyba nie do końca rozumiem.
Czy mógłbyś bardziej to wyjaśnić?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2010-03-04 12:55:51
Temat: Re: Miłość i seksOK. :)
W każdym razie uważaj na zakrętach. ;)
--
CB
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmo1pj$p9e$1@news.onet.pl...
Oto się nie martwię.
[...]
Mz wykorzystuję ją optymalnie.
[...]
Mam nadzieję...
[...]
Raczej jasne, szare.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2010-03-04 13:25:44
Temat: Re: Miłość i seksPrzede wszystkim: nie wierzę w los i nie wierzę w niesamowity_przypadek.
Nie chodzi o równowagę, lecz "złotą zasadę" w praktyce.
Odwracalność.
Mam różnych znajomych.
Ostatnio dowiedziałem się, że np dwie(!) osoby zachorowały zupełnie nagle
na stwardnienie rozsiane. Obie ok 40-ki.
Jedna choruje od jakiegoś czasu, w tym zaliczyła nawet m.in. psychiatryk,
druga niejako dopiero co jest diagnozowana.
Obie to "duże pieski" mocno zaprzyjaźnione z "patentowanym sqrwielstwem".
Z tego co widzę, to się zaczyna najczęściej gdzieś ok. 40-ki.
Czasem stopniowo, narastająco, aby gdzieś po 50-ce "dowalić" już całkiem
ponad siły, a czasem nagle.
"w przyrodzie nic nie ginie" - jak dla mnie to pewnik.
Np "... doczekałem, że w wolnej Polsce nie stać mnie nawet na leki ..."
- czynnik szczęścia.
Ludzie są niepoprawni w swoich ohydztwach.
Nawet gdy żyją jak śmierdzące bydło, i później za to płacą, to i tak do
końca
rżną "ofiary" i "niewiniątka".
Żaden nie powie: "pomóż mi, proszę, bo byłem/-am sqrwielem, i teraz za
to przyszło mi płacić".
Żaden.
A to też jest opatrzność.
Tylko opatrzność nad ofiarami sqrwieli.
Oczywiście tobie na razie jeszcze chyba bardzo daleko do hardcore'u w tym
względzie.
Niemniej każdego to dotyczy w równym stopniu.
Odwracalność.
Tak uważam.
--
CB
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmoadi$haf$1@news.onet.pl...
Myślisz że los dąży do pewnej równowagi?
Że fart pociąga za sobą pecha?
Masz jakieś przemyślenia na ten temat?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2010-03-04 22:08:28
Temat: Re: Miłość i seksA wiesz, że Salomon miał jakieś 150 małżonek [albo nawet więcej]?
Mimo to dopiero na koniec zakochał się "do szaleństwa" [w dodatku
w cudzoziemce] i po tym jak stracił swój rozsądek, stracił również rozum.
Ostatecznie stał się dosyć zgorzkniały.
Tę jego zgorzkniałość daje się zauważyć w tekstach księgi Mądrości,
którą popełnił. Potępił w niej samego siebie.
Czym jest wg ciebie mądrość?
--
CB
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmp9sq$8te$1@news.onet.pl...
[...]
Weźmy choćby przykład króla Salomona, który w swojej mądrości [...]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2010-03-04 22:41:27
Temat: Re: Miłość i seksUważasz zatem, że jesteś mądrzejszy od Salomona? :)
--
CB
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmpca4$fua$1@news.onet.pl...
[...] chyba lepiej nie przegrywać z uczuciami ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2010-03-04 23:13:56
Temat: Re: Miłość i seksCzyli masz nadzieję, że tak. :)
OK, a zatem obyś się nie rozczarował. ;)))
PS: taki żarcik. :)))
--
CB
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hmpdm6$j9q$1@news.onet.pl...
> Uważasz zatem, że jesteś mądrzejszy od Salomona? :)
[...] każdy popełnia czasem takie, a czasem takie wybory.
Ja staram się, aby te moje były przemyślane ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2010-03-04 23:33:51
Temat: Re: Miłość i seks
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hmmh09$ku$7@node2.news.atman.pl...
> cbnet pisze:
>> Vilarson?
>> A wiesz, to bardzo możliwe.
>> Dzięki. ;)
>>
>> Ty też miałaś przyjemność studiować na politechnice, Paulinka? :)
>
> Nie skończyłam studiów. A brzmię, jakbym skończyła? ;)
Czemu to ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie?
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2010-03-05 14:47:38
Temat: Re: Miłość i seksDnia Wed, 03 Mar 2010 21:57:23 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ponieważ większość ludzi wierzy, że studia = inteligencja.
Studia (ukończone) to jakiś realny, zewnętrzny MIERNIK inteligencji, w
przeciwieństwie do zdewaluowanej matury, która kiedyś nim była.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |