Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Milovan Djilas (Milowan Dzilas)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Milovan Djilas (Milowan Dzilas)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-04-16 08:48:00

Temat: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: "Saulo" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Ciekawe, co sądzi o nim jadrys.

Jadrysie?

Saulo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-04-16 09:07:08

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: jadrys <C...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Saulo pisze:
> Ciekawe, co sądzi o nim jadrys.
>
> Jadrysie?
>
> Saulo

Sprzedawczyk. Zresztą każdy propagandzista jest taki..

--
Linuks to system dla myślących użytkowników.. Ja

A Debian jest pierwszym sekretarzem tego
systemu... Również ja

Linux ?? ?? ??????????? ??

??? ???

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-04-16 09:17:59

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: "Saulo" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

jadrys <C...@o...pl>
news:gs6sfq$o6g$1@news.task.gda.pl

> Saulo pisze:
>> Ciekawe, co sądzi o nim jadrys.
>>
>> Jadrysie?
>>
>> Saulo
>
> Sprzedawczyk. Zresztą każdy propagandzista jest taki..

Hm. No tak. Skąd wiedziałem, że nie zwrócisz uwagi na jego krytykę
oligarchii komunistycznej? :)

Saulo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-04-16 09:26:03

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Painting the White House Red

John Laughland

The American Conservative
January 16, 2006


<<Czesto przeocza sie, ze Animal Farm [Folwark zwierzecy] Georga Orwella
przepowiedzial nie tylko okropnosci komunizmu, ale rowniez koniec zimnej
wojny. Pod koniec opowiesci farmer, ktory symbolizuje kapitalistyczny
Zachod, wraca na farme i gra w karty ze swiniami, ktore symbolizuja
komunizm. Drzace ze strachu stworzenia na zewnatrz symbolizujace zwyklych
ludzi "patrzyly to na swinie, to na czlowieka, potem znow na swinie i na
czlowieka, ale nikt juz nie mogl sie polapac, kto jest kim."

Zwykle myslimy o koncu zimnej wojny jako o dowodzie jednoznacznego
zwyciestwa kapitalizmu nad komunizmem. Tylko czy aby przepowiednia Orwella
nie sprawdzila sie i nie nastapila konwergencja obu? Slyszymy wiele o tym
jak byle panstwa komunistyczne przyjmuja cechy zachodnie, ale czy ten proces
nie nastepuje za cene naszego wlasnego podporzadkowania sie czemus co
okreslalo sie niegdys jako idee komunistyczne?

Pomyslmy na przyklad o rewolucji - kluczowym pojeciu marksizmu. Pietnascie
lat temu - przynajmniej dla konserwatystow - miala ona negatywna konotacje
wystepujac w zestawieniach z "bolszewicka," "seksualna" i "francuska." Dzis,
dla kontrastu, George W. Bush wyniosl promocje "globalnej rewolucji
demokratycznej" do rangi glownego celu polityki zagranicznej US. W swym
drugim inauguracyjnym przemowieniu zapowiedzial nie mniej niz program
emancypacji dla calej planety. Powiedzial, ze Ameryka dazy do osiagniecia
celu "ostatetecznego zakonczenia tyranii w naszym swiecie." Trocki czulby
sie dumny.

Rewolucja stala sie obecnie calkowicie pozytywnym slowem w politycznym
leksykonie Zachodu. W niedawnych latach "wladza ludu" przyniosla fale
rewolucji - szczegolnie we Wschodniej Europie. Mozliwe, ze autorytarne
rezymy - tak jak mury Jerycho - wala sie pod wplywem zawodzenia piosenki
Johna Lennona, jednak czesto okazuje sie, zdarzenia te nie byly wcale tak
spontaniczne jak sie to utrzymywalo w owym czasie. Jest teraz powszechnie
wiadomym, ze rok temu podczas "Pomaranczowej rewolucji" na Ukrainie US
przekazaly ogromne sumy pieniedzy na rzecz kampanii Wiktora Juszczenki, a
ukrainskie KGB rowniez bylo powaznie zaangazowane po amerykanskiej stronie,
odgrywajac kluczowa role w inscenizacji calej tej gry. Pomimo tego mit
rewolucji utkwil tak silnie w zachodnim umysle, ze z uporczywoscia dzieci
blagajacych by opowiadac im ta sama historie, raz za razem akceptujemy te
bajki takimi jak sa nam opowiadane.

Przed upadkiem komunizmu "rewolucja" i "wladza ludu" uwazane byly za
lewicowa propagande. Odrzucalismy odwolywanie sie sowieckiego rezymu do
dajacego mu poczatek zdarzenia jako groteskowy polityczny kicz, maskujacy
zbrodnicze zakulisowe realia manipulacji wladza. Obecnie wydajemy sie stawac
bardziej naiwni i zaczynamy traktowac powaznie dwuwymiarowy pierwowzor
"ludu." Dzieje sie tak gdyz Zachod zakochal sie w micie rewolucji.
Przewodniczacy Mao powiedzial niegdys, ze "marksizm zawiera w sobie tysiace
prawd, ale wszystkie one sprowadzaja sie do jednego zdania 'Bunt jest rzecza
prawa'. " Ten poglad stanowi teraz centralny dogmat politycznej ortodoksji
Zachodu i polityki zagranicznej US.

George W. Bush oczywiscie nie jest w skrytosci marksista, jednak wielu z
jego najblizszych doradcow - szczegolnie neokonserwatow - ma rzeczywiscie
post trockistowska przeszlosc. Pierwotnym planem marksizmu byla rewolucja
socjalistyczna, ktora miala ogarnac cala ziemie i plan ten byl przyjety
przez Marxa, Engelsa, Lenina i Trockiego. Doszlo jednak do slynnego
zderzenia sie go z alternatywna propozycja Stalina uprzedniego zbudowania
socjalizmu w jednym tylko kraju. Na uchodzctwie Trocki podtrzymywal idee
rewolucji swiatowej ustanawiajac w 1938 Czwarta Miedzynarodowke. W przeciagu
dwu lat, Irving Kristol - czlowiek, ktory pozniej stal sie zalozycielem
ruchu neokonserwatywnego tak bardzo dominujacego administracje Busha -
przylaczyl sie do niej. Irving Kristol nigdy nie wyparl sie, ani nie potepil
swej trockistowskiej przeszlosci: w 1983 napisal, ze nadal byl z tego dumny.
Podobnie w 1996, Michael Ledeen z American Enterprise Institute - jeden z
czolowych ideologow wojny z terrorem - ukul haslo "globalna rewolucja
demokratyczna" i zamiescil je w podtytule ksiazki, w ktorej atakowal Billa
Clintona za bycie "kontrrewolucjonista." Tytul ksiazki "Zdradzona wolnosc"
jest oczywista aluzja do "Zdradzonej rewolucji" - napisanej w 1938 przez
Trockiego jego wlasnej oceny zerwania ze Stalinem.

Prawde mowiac, kiedy 11 wrzesnia 1990 prezydent George H.W. Bush w swym
przemowieniu do Kongresu entuzjastycznie obwiescil "Nowy Porzadek Swiata,"
to w rzeczywistosci uzyl wyrazenia z politycznego leksykonu sowieckich
przywodcow poznych lat osiemdziesiatych. Bush senior z zapalem zwiastowal
nadchodzace egzekwowanie prawa miedzynarodowego - scisle rezolucji Rady
Bepieczenstwa ONZ - przy uzyciu sily militarnej. Powiedzial - "Mamy dzis
wizje Narodow Zjednoczonych dzialajacych tak jak wyobrazali sobie to ich
zalozyciele." Tylko, ze to bylo wlasnie dokladnie to czego ZSRR chcial
zmagajac sie z wyplatywaniem sie ze swego stalinowskiego rodowodu. 7 grudnia
1988 Michail Gorbaczow - ktory po ekscesach stalinizmu powiedzial niegdys,
ze wracal z powrotem do Marxa i Lenina, tak samo jak katolicy wracali do
Jezusa i Biblii po czasach Richelieu i Mazarina - uzyl wyrazenia "nowy
porzadek swiata" wzywajac do zakonczenia podzialu swiatowej ekonomii na
rozne bloki, twierdzac ze w rzeczywistosci istnieje tylko "jedna swiatowa
ekonomia" i apelujac do Narodow Zjednoczonych o podjecie sie glownej roli w
utrzymywaniu swiatowego pokoju.

Chociaz zwykle myslimy o administracji Georga W. Busha i otaczajacych go
neokonserwatystach, ze do szpiku kosci przesaczeni sa wrogoscia do Narodow
Zjednoczonych, to faktem jest, ze istnieje zwiazek pomiedzy Wojna w Zatoce w
1991 Georga Busha seniora i wojna Busha juniora w 2003. Zarowno ojciec, jak
i syn uzasadniali swe wojny rezolucjami Rady Bezpieczenstwa Narodow
Zjednoczonych - George W. Bush powolywal sie na nie ostatnio podczas
przemowienia w Dniu Weteranow. Mowil wielokrotnie, ze celem wojny irackiej
bylo ocalenie wiarygodnosci ONZ: 19 listopada 2003, w Londynie Bush
powiedzial "Ameryka i Wielka Brytania zrobily i zrobia wszystko, co jest w
ich mocy by przeszkodzic ONZ w uroczystym uczynieniu siebie nieistotna i
sprowadzeniu na siebie losu Ligi Narodow." Powiedzial, ze jest zdecydowanie
przekonany, iz ONZ powinna stac sie instrumentem "naszego zbiorowego
bezpieczenstwa." Mowiac to Bush junior wyrazal te same idee "jednego swiata"
i pro ONZetowskie sentymenty, ktore minister spraw zagranicznych Gorbaczowa
Edward Szewardnadze prezentowal w swym przemowieniu podczas 42 drugiej sesji
Zgromadzenia Ogolnego w 1987. Wszelkie dyskusje o "zbiorowym bezpieczenstwie
" okresu zimnej wojny byly calkowicie poza porzadkiem dyskusji, a jednak
Szewardnadze uzyl dokladnie tego wyrazenia, gdy po raz pierwszy zaproponowal
zakonczenie zimnej wojny przez danie ONZ jej wlasnych "sil pokojowych" pod
bezposrednim nadzorem Rady Bezpieczenstwa.

Jesli takie porownania wydaja sie dziwnymi to jest tak dokladnie dlatego, ze
my na Zachodzie nie zdolalismy ogarnac umyslem prawdziwej istoty
marksizmu-leninizmu. Jest tak zapewne poniewaz mamy tendencje myslec o
komunizmie jako odnoszacym sie tylko do panstwowej wlasnosci srodkow
produkcji i zarzadzania gospodarka. W rzeczywistosci nawet sam Marx nie
zalecal ani jednego, ani drugiego. Natomiast prawdziwym sednem doktryny
marksistowsko-leninowskiej, wedlug Aleksandra Solzenicyna, byla ideologia
materializmu dialektycznego. Wywiedziona od Hegla, a po doglebnej analizie
od Heraklita, ta doktryna, o ktorej pisali obszernie Marx, Engels, Lenin i
Stalin utrzymuje, ze swiat znajduje sie w stanie ciaglych przemian, ze nic
nie jest ani absolutna prawda, ani absolutnym falszem, a postep jest
wynikiem stalego scierania sie przeciwienstw. Milovan Djilas -
jugoslawianski intelektualista komunistyczny, ktory obrocil sie przeciwko
systemowi napisal w poczatkowym ustepie swego wysoce wplywowego dziela o
komunizmie "Nowa klasa," ze kluczem do ideologii komunistycznej byla wiara w
prymat materii i realnosc przemian.

Poniewaz permanentna rewolucja jest naturalnym stanem rzeczy, a skutkiem
tego i polityki zatem Marx, Engels i Lenin wnioskowali, ze wszelkie ustalone
polityczne formy organizacji - szczegolnie panstwo - sa ciemiezycielskie i
czlowiek nie bedzie wolnym dopoki nie nastapi "obumarcie panstwa." Wlasnie
to "obumieranie panstwa" bylo tym, co czolowi marksisci utozsamiali z
komunizmem. Lenin napisal "Dopoki istnieje pamstwo, nie ma wolnosci. Kiedy
bedzie wolnosc, nie bedzie panstwa." Wyzwolenie, rewolucja i
internacjonalizm byly elementami tego samego zagadnienia.

Jak mialo nastapic to "obumarcie panstwa?" Dla Marxa i Engelsa odpowiedz
byla jasna: sztuki tej mial dokonac swiatowy kapitalizm. Autorzy "Manifestu
komunistycznego" wychwalali nieokielznana rewolucyjna sile tego, co dzis
nazywamy "globalizacja," a co Gorbaczow okreslil "jedna swiatowa ekonomia."
Entuzjastycznie wolali: "Wszystkie uwazane za trwale okolicznosci wraz z ich
nastepstwami: szlachetnymi wyobrazeniami i pogladami zostaly zniesione,
wszystkie nowo utworzone zestarzaly sie, zanim mogly skostniec." Wedlug
dialektycznego rozumowania to wlasnie miedzynarodowy, kosmopolityczny
charakter burzuazji wymazac mial istniejace granice, rozlozyc struktury
spoleczne i tym samym przygotowac grunt dla stworzenia jednolitego
miedzynarodowego proletariatu i zjednoczenia ludzkosci. "Ku wielkiemu zalowi
reakcjonistow" - pisali - "burzuazja usunela ziemie spod nog narodowemu
przemysłowi. Prastare przemysly narodowe zostaly zniszczone i wciaz
codziennie sa niszczone. Na miejsce dawnej lokalnej i narodowej
samowystarczalnosci i izolacji przychodzi wielostronny handel i wielostronna
wzajemna zaleznosc narodow."

Mowiac krotko Marx i Engels byli pierwszymi prorokami globalizacji. Engels
byl wczesnym ideologiem koncepcji "tworczej destrukcji" wyznawanej pozniej
przez Michaela Ledeena: "Rozklad ludzkosci na mase odizolowanych, wzajemnie
odpychajacych sie atomow" - pisal Engels - "oznacza destrukcje wszelkich
zbiorowych, narodowych, a w rzeczywistosci wszelkich partykularnych
interesow i jest ostatnim niezbednym krokiem w kierunku wolnej i
spontanicznej wspolnoty ludzi." Dlatego wlasnie Marx byl zwolennikiem
wolnego handlu. W styczniu 1848 Karl Marx powiedzial Free Trade Congress w
Brukseli, ze "Jestesmy za wolnym handlem, bo poprzez wolny handel wszystkie
prawa ekonomiczne ze swymi najbardziej zdumiewajacymi sprzecznosciami, beda
oddzialywac na wieksza skale, na wiekszy zasieg terytorium, na terytorium
calej ziemii; i dlatego ze zlaczenie wszystkich tych sprzecznosci w jedna
grupe, gdzie znajda sie wobec siebie twarza w twarz, doprowadzi do zmagan,
ktore przyniosa emancypacje proletariuszy."

To wlasnie ta marksistowska teoria o rewolucyjnej sile kapitalizmu pozwolila
wczesnym bolszewikom wprowadzic zaledwie w cztery lata po rewolucji tzw.
Nowa Ekonomiczna Polityke. Popierany zarowno przez Lenina jak i Stalina NEP,
spowodowal - tak samo jak pieriestrojka poznych lat osiemdziesiatych i
prywatyzacja dziewiecdziesiatych - wylonienie sie w Moskwie klasy
gangsterskiej i pociagnal za soba sprzedaz wlasnosci panstwowej cudziemcom.
Pod koniec sierpnia 1921 - w okresie szczytu pierwszego sowieckiego glodu -
Lenin powiedzial Armandowi Hammerowi "To czego potrzebujemy naprawde to
amerykanski kapital i pomoc techniczna by wszystko raz jeszcze ruszylo z
miejsca." Analizujac w "The Fall of the New Class" [Upadek nowej klasy]
oczywisty rozpad komunizmu Milovan Djilas napisal "Kazdy marksista od Marxa
poprzez Lenina uwazal stworzenie wolnego rynku i wszystko do czego on
doprowadzil (wzmocnienie wszelkich wiezow miedzyludzkich, obalenie barier
miedzynarodowych itd.) za postepowy fakt kapitalizmu, niezbedny warunek
internacjonalizmu proletariackiego i prawdziwego zlaczenia sie ludow w
socjalizmie."

Dlatego wiec aprobata wolnego rynku swiatowego nie byla problem
ideologicznym dla powaznych komunistow. Wielu z nich zdawalo sobie sprawe,
ze globalizacja i ponadpanstwowy miedzynarodowy system oferowaly im wiecej
niz Trocki marzyl tworzac Czwarta Miedzynarodowke. Wielu zgodzilo sie z
wybitnie marksistowskim twierdzeniem, ze postep ekonomiczny i technologiczny
zepchna suwerenne panstwa do smietnika historii. Tak samo, jak Marx, ktory
powiedzial, ze "Wiatrak stwarza spoleczenstwo z panem feudalnym, maszyna
parowa stwarza społeczenstwo z kapitalista przemyslowym" zachodni ideolodzy
globalizacji utrzymuja, ze internet i faks uczynily suwerenne panstwo
przezytkiem. Posluguja sie z kolei tym rzekomym "obumieraniem panstwa" by
argumentowac na rzecz jednego swiatowego rezymu politycznego, w ktorym
partykularne interesy panstwowosci musialyby ustapic miejsca prawom calej
ludzkosci - innymi slowy, temu co dzis nazywamy "prawami czlowieka."

Koncepcja powszechnych praw czlowieka stanowi obecnie przewodnia zasade
polityki zagranicznej US. George W.Bush w imie tych wlasnie powszechnych i
miedzynarodowych wartosci wyrazal rozliczne apele na rzecz wojny z terrorem,
wlaczajac atak na Irak. Wielokrotnie twierdzil, ze pewne wartosci sa wazne
dla wszystkich ludzi, w kazdym miejscu i w kazdym czasie. Podobnie jak
marksisci wierzy, ze ekonomia i polityka kieruja sie nieuchronnymi i
deterministycznymi prawami, ktore w koncu zmusza caly swiat do kroczenia
jedna i ta sama polityczna i ekonomiczna droga: "Wielkie zmagania
dwudziestego wieku pomiedzy wolnoscia i totalitaryzmem" - napisal -
"zakonczyly sie decydujacym zwyciestwem sil wolnosci -- i jedynego modelu
narodowego sukcesu: wolnosci, demokracji i swobodnej inicjatywy." Poslugujac
sie jezykiem okraszonym religijnym (czesto ezoterycznym, a nawet
apokaliptycznym) slownictwem, amerykanski prezydent mowi czesto, ze wolnosc
jest planem Boga dla rodzaju ludzkiego. Mesjanistyczne, uniwersalistyczne
polityczne wywody Busha przypominaja marksistowski ruch, ktory opanowal
Ameryke Lacinska w latach siedemdziasiatych, laczacy Boga i polityke, a
znany jako "teologia wyzwolenia."

Inni neokonserwatysci zgadzaja sie z wybitnie marksistowskim pogladem, ze US
sa opatrznosciowym głosicielem powszechnej internacjonalistycznej idei,
ktora przewodzic bedzie swiatu. Tak jak internacjonalizm byl kluczowym
marksistowskim dogmatem -- Zwiazek Sowiecki utrzymywal, ze opieral sie na
przyjazni ludzi, zarowno pomiedzy roznymi ludami w obrebie swych granic, jak
i miedzy ZSRR i jego sojusznikami z Ukladu Warszawskiego -- to tak samo
komentator Ben Wattenberg przypisywal Ameryce przydomek "pierwszego
uniwersalnego panstwa," podkreslajac szczegolnie, ze US ucielesnialy ideal
kraju opartego na ideologicznej koncepcji, a nie na uwarunkowaniach takich
jak zdarzenia historyczne, geografia lub religia. Newt Gingrich laczyl
unikalny kosmopolityzm Ameryki z jej rzekomym prawem przewodzenia swiatu:
"Zaden kraj nie mial nigdy potencjalu przewodzenia calemu gatunkowi
ludzkiemu tak jak dzis Ameryka. Zaden kraj nie mial nigdy tak wielu ludow o
tak wielu roznych rodowodach tak jak my dzisiaj." William Kristol i David
Brooks napisali: "Amerykanski nacjonalizm to nacjonalizm wyjatkowego
panstwa, opartego na uniwersalnej zasadzie, ktora Lincoln nazwal
'abstrakcyjna prawda odnoszaca sie do wszelkich ludzi i wszelkich czasow.' "
Najwazniejsze z wszystkiego - tak jak Zwiazek Sowiecki na swoj wlasny sposob
uwazal stosunki miedzynarodowe za ideologiczne pole bitwy -- arene
miedzynarodowej walki klas -- i jak Michael Ledeen napisal "Jestemy panstwem
ideologicznym," - tak rowniez George W. Bush powiedzial w Dniu Weteranow, ze
Ameryka jest zaangazowana w "globalne zmagania ideologiczne."

To wlasnie ta wyrazona przez Busha obietnica wyzwolenia calej ludzkosci
przyciaga do niego cala falange bylych ideologow marksistowskich. Ludzie,
ktorzy w swej mlodosci idealizowali robotnika "ktory nie ma ojczyzny" maja
dzis niewiele problemu z idealizowaniem globalnego "chief executive" czy
miedzynarodowego biurokraty. Utozsamiaja sie z dzisiejsza kosmopolityczna
ideologia globalizacji i z internacjonalizmem Georga W. Busha. Christopher
Hitchens broni swego wlasnego zaskakujacego poparcia dla neokonserwatystow,
mowiac "Czuje sie bardzo podobnie jak niegdys w latach szescdziesiatych, gdy
dzialalem z rewolucjonistami" i uwaza, ze polityka Busha, odnoszaca sie do
"zmiany rezymow", chociazby ze wzgledu na samo brzmienie tego wyrazenia,
bedzie popierana przez rewolucjonistow: "Jest sluszna rzecza - uwazam - ze
konserwatysci sprzeciwiaja sie zmianom rezymu: to wlasnie cos co
konserwatysci zwykle robia." Nawiasem mowiac, Bush nie jest konserwatysta.
Pod koniec lipca Eric Hobsbawm, brytyjski marksistowski historyk napisal w
podobnym tonie: "Co najmniej jeden zarliwy ex-marksistowski zwolennik Busha
powiedzial mi pol zartem 'Koniec koncow to jest jedyna szansa popierania
swiatowej rewolucji jaka widze przed soba.' "

Poparcie dla rewolucji wyjasnia tez, dlaczego w lutym 2003 dziesieciu
wschodnio-europejskich przywodcow rzadow -- prawie kazdy z nich byly
komunistyczny aparatczyk -- jako nieomal jedyni w calym swiecie ustawili sie
poslusznie w kolejce by podpisac list otwarty popierajacy zblizajaca sie
wojne iracka. "Dysydenci" z Europy Wschodnie -- czyli mowiac ogolnie, ludzie
znajdujacy sie dzis przy wladzy -- nie byli wcale anty-komunistami, ale
marksistami o "krytycznych" pogladach dzialajacymi wewnatrz systemu
komunistycznego by zreformowac go, a nie obalic. Zapowiedziana przez Busha
walka "przeciwko tyranii" ma oczywista wymowe dla tych, ktorych porywalo
niegdys komunistyczne haslo "anty-faszyzmu" bedace glownie sloganem
wyrazajacym lewicowa wrogosc do narodu i panstwa, a ktore sa dzis wielce
niepopularnymi pojeciami na Zachodzie. Naprawde uderzajacym symptomem
dominacji lewicowego sposobu myslenia na Zachodzie jest to, ze najwieksza
obelga w nowym porzadku swiata jest okreslenie "autorytarny." Autorytet z
samej definicji jest pojeciem konserwatywnym, a jednak bez wyjatku, kazdy
jeden przywodca polityczny, ktorego Zachod usunal lub probowal usunac w
ciagu ostatnich kilkunastu lat odmalowywany byl jako "autorytarny" lub
"nacjonalistyczny." Wyglada to tak jakby prawicowe sklonnosci byly jedynymi
politycznymi grzechami. Takimi wlasnie pietnami naznaczani sa tez przywodcy,
ktorzy w rzeczywistosci sa dawnymi lewicowcami jak np. Slobodan Milosevic,
Alexander Lukashenko czy Saddam Hussein.

W polityce wewnetrznej marksistowsko-heglowskie pojmowanie "spoleczenstwa
obywatelskiego" rowniez stalo sie centralnym elementem zachodniego
myslenia - przynajmniej w krajach, ktore Zachod pragnie kontrolowac. Na
przyklad we Wschodniej Europie, rzekome "organizacje poza rzadowe" sa
niezmiennie prezentowane jako bardziej autentyczni i bardziej obiektywni
wyraziciele powszechnych opinii anizeli publiczne oparte na prawie struktury
panstwa -- calkiem jak "rady" czy "sowiety," ktore mialy jakoby byc
spontanicznymi zgromadzeniami zwyklych ludzi. To wierzenie utrzymywane jest
nawet gdy tzw. NGOs [organizacje poza rzadowe] stanowia de facto szyld dla
organizacji finansowanych przez zachodnie rzady, czy innymi slowy kiedy w
rzeczywistosci sa one jak komorki leninowskie -- pozornie nieskoordynowane i
spontaniczne, jednak naprawde wysoce zdyscyplinowane i centralnie
kontrolowane.

Koncowa scena "Folwarku zwierzecego" uzmyslawia gleboka antropologiczna
prawde o czlowieku. Ludzie ogarnieci obsesja na punkcie swego wroga i
definiujacy siebie samych poprzez wlasne zmagania z nim, staja sie mu
podobni. Przemoc wywoluje reakcje nasladowcze u tych przeciwko ktorym jest
wymierzona, a ktorzy w koncu sami zaczynaja wygladac jak lustrzane odbicie
ich przeciwnika. Mozliwe, ze zimna wojna, ktora przez cztery dziesieciolecia
definiowala amerykanska polityke zagraniczna skazila Stany Zjednoczone
Ameryki tak bardzo, ze staly sie odzwierciedleniem swego sowieckiego wroga,
ktorego jak sadza pokonaly.>>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-04-16 09:27:30

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czyżby krytykował Lenina?
Doprawdy?

--
CB


Użytkownik "Saulo" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:gs6t6j$5k6$1@news.onet.pl...

> Hm. No tak. Skąd wiedziałem, że nie zwrócisz uwagi na jego krytykę
> oligarchii komunistycznej? :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-04-16 09:35:10

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: "Saulo" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Saulo <s...@l...po>
news:gs6t6j$5k6$1@news.onet.pl

> jadrys <C...@o...pl>
> news:gs6sfq$o6g$1@news.task.gda.pl
>
>> Saulo pisze:
>>> Ciekawe, co sądzi o nim jadrys.
>>>
>>> Jadrysie?
>>>
>>> Saulo
>>
>> Sprzedawczyk. Zresztą każdy propagandzista jest taki..
>
> Hm. No tak. Skąd wiedziałem, że nie zwrócisz uwagi na jego krytykę
> oligarchii komunistycznej? :)

... w Jugosławii.

Saulo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-04-16 09:52:59

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

To chyba jednoznacznie pokazuje, że idee komunizmu docierają
wszędzie.

Oczywiście można spekulować w jaki sposób tak się dzieje - czy
jest to jak "zaraza" od "wroga", czy coś innego - oraz co z tego
wynika, dokąd to prowadzi itp, niemniej fakt funkcjonowania dziś
w społeczeństwach wysokorozwiniętych implementacji idei
komunistycznych jest niepodważalny dla każdego w miarę trzeźwego
obserwatora.

Tyle chciałem zauważyć przy okazji.

--
CB


Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gs6tkf$2j85$1@news2.ipartners.pl...

> Painting the White House Red
>
> John Laughland
> [...]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-04-16 10:44:21

Temat: Re: Milovan Djilas (Milowan Dzilas)
Od: jadrys <C...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Saulo pisze:
> jadrys <C...@o...pl>
> news:gs6sfq$o6g$1@news.task.gda.pl
>
>> Saulo pisze:
>>> Ciekawe, co sądzi o nim jadrys.
>>>
>>> Jadrysie?
>>>
>>> Saulo
>>
>> Sprzedawczyk. Zresztą każdy propagandzista jest taki..
>
> Hm. No tak. Skąd wiedziałem, że nie zwrócisz uwagi na jego krytykę
> oligarchii komunistycznej? :)
>
> Saulo

Nie ma co zwracać uwagi na to co mówią tego rodzaju odszczepieńcy.. W
Rumunii była jeszcze gorsza kanalia - szef bezpieczeństwa kraju za
Ceausescu (Ion Pacepa) . Uciekł z Rumunii i teraz gardłuje jaki to za
Nikoli był reżim..

--
Linuks to system dla myślących użytkowników.. Ja

A Debian jest pierwszym sekretarzem tego
systemu... Również ja

Linux ?? ?? ??????????? ??

??? ???

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

KLEWKI
Moim zdaniem
OBOK...
SOWA
Bogactwo unieszczesliwa?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »