Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Ministra pomysl kolejny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ministra pomysl kolejny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 56


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-11-04 08:39:13

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "Piotr Edwalds" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

A ja debilny liberal myslalem, ze trzeba zmniejszyc do 20 uczniów
klasy bo w naszych szkolach powstaja klasy po 40 uczniów a
ministerstwo ma to w nosie.
=================
Pomysl z 20 uczniami jest wysmienity ale musza to byc szkoly lub klasy
platne.
Moim zdaniem klasa powyzej 20 uczniow - nauka bezplatana, a ponizej 20
uczniow - platna.
W tej chwilo bowiem budzetu nie stac na bezplatne klasy 20 osobowe, musialo
by byc niemal dwa razy wiecej klas i nauczycieli. Chyba ze ty chcesz
zafundowac bezplatna nauke ze swoich podatkow.
Piotr Edwalds




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-11-04 08:41:37

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "Piotr Edwalds" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

wszystko na jeden kolor. Zamiast wymyślać pierdoły niech zmniejszy
klasy do 20 uczniów. To może nakazać

Moze nakazac, pod warunkiem ze ty sam sfinansujesz pomysl klas 20 osobowych.
Ja popre.
Piotr Edwalds



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-11-04 09:31:58

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Edwalds" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:eihjjg$fu2$1@news.task.gda.pl...
> A ja debilny liberal myslalem, ze trzeba zmniejszyc do 20 uczniów
> klasy bo w naszych szkolach powstaja klasy po 40 uczniów a
> ministerstwo ma to w nosie.
> =================
> Pomysl z 20 uczniami jest wysmienity ale musza to byc szkoly lub klasy
> platne.
> Moim zdaniem klasa powyzej 20 uczniow - nauka bezplatana, a ponizej 20
> uczniow - platna.
> W tej chwilo bowiem budzetu nie stac na bezplatne klasy 20 osobowe, musialo
> by byc niemal dwa razy wiecej klas i nauczycieli. Chyba ze ty chcesz
> zafundowac bezplatna nauke ze swoich podatkow.

Zmniejszenie liczby uczniów z około 30 (jak jest obecnie) do 24 to zwiększenie
liczby godzin o 25%. A klasa licząca 24 osoby jest całkiem dobra - nie musi być
dokładnie 20 czy mniej. Oszczędności zaś można by poszukać w okrojeniu programów
(zbyt rozbudowanych) i obcięciu liczby godzin. W tej chwili w gimnazjum dla
przykładu są co najmniej 94 godziny (tygodniowo w ciągu trzech lat). Z tego w
pierwszej kolejności powinna wylecieć religia (6 godzin). Można obciąć wf do 6
godzin (z 12 - i tak coraz więcej dzieciaków nie ćwiczy). W historii, biologii,
fizyce, chemii i geografii okroić programy i obciąć po jednej godzinie (5 godzin
mniej). Z polskiego i matematyki - też po okrojeniu programów - uda się obciąć
po jednej godzinie rocznie (czyli razem 6). Czyli ubyły 23 godziny, co daje zysk
również około 25%. Czyli wychodzimy na czysto.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-11-04 10:15:06

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "SmArt" <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

>A szkoła to ty, rodzic i uczeń. Im lepsza szkoła tym mniej takich
>problemów. Jako jednostka nie ale np. jako wychowawca tak. W rozmowie
>z rodzicami warto na samym początku przeanalizować te sprawy a nie
>myśleć o tym aby im rozdać oceny i aby szybko spadali bo mam np.
>obiad gotować.
>
Szkoła to ja rodzic i uczeń i ograniczenia stawiane przez Dyrektora :)
Musiałbyś uczyć w mojej szkole by to zrozumieć.

> JA CHCE tylko to zawsze jest nieopłacalne :)
??? Że nie dostaniesz za to grosza?

Źle to odebrałeś. Ja w szkole pracuje tylko 14 godzin. Gdyby mi zależało na
pieniądzach już dawno zmieniłbym pracodawce biorąc pod uwagę to że jestem
typowym informatykiem a nie nauczycielem po podyplomówce :) (bez obrazy).
Pracuje w szkole bo mam swoją "wizje" :) i częściej to ja szkołe
dofinansowuje niż ona mnie hehe.
A co do określenia "nieopłacalne" chodziło mi bardziej o problemy które
zamiast się rowiązywać, komplikują się ponieważ tak do końca nie wiesz po
czyjej stronie stoi dyrektor i jak masz sie zachować w pewnych sytuacjach, a
w większości przypadków to zawsze jest wina nauczyciela.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-11-04 10:25:48

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "SmArt" <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zmniejszenie liczby uczniów z około 30 (jak jest obecnie) do 24 to
> zwiększenie
> liczby godzin o 25%. A klasa licząca 24 osoby jest całkiem dobra - nie
> musi być
> dokładnie 20 czy mniej.

u nas tak się oszczędza :) kiedy masz 24 osoby w klasie dyrektor nie dzieli
klasy na grupy przy zajęciach językowych co daje 4 godziny w tygodniu
oszczędności dla jednej klasy. To też oszczędność :) Dobrze że nie mam 12
komputerów w pracowni bo też nie miałbym podziału :)

Oszczędności owszem ... tylko pytanie brzmi kto zyskuje a kto traci.
Religia w szkole od SP do Gim to już 9 lat nauki. W sumie co uczeń wynosi z
takiej lekcji religii po 9 latach?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-11-04 11:53:08

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "locke" <l...@p...wiggin.com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "SmArt" <a...@n...pl> napisał w wiadomości
news:eihq12$qh0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> u nas tak się oszczędza :) kiedy masz 24 osoby w klasie dyrektor nie dzieli

Teraz tak jest - ale teraz normą jest klasa raczej 30-osobowa niż 24-osobowa.
Podział na grupy - przy językach i informatyce - powinien pozostać mimo
generalnego obniżenia liczebności klas.

>
> Oszczędności owszem ... tylko pytanie brzmi kto zyskuje a kto traci.
> Religia w szkole od SP do Gim to już 9 lat nauki. W sumie co uczeń wynosi z
> takiej lekcji religii po 9 latach?

Szczerze powiedziawszy, to nie ma znaczenia, ile wynosi z lekcji religii. Jest
to sprawa jego i kościoła - państwo nie powinno się w to włączać, a już
szczególnie nie finansowo. Kościół jest na tyle bogaty, że z powodzeniem stać by
go było na nauczanie własnej wiary za własne pieniądze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2006-11-04 14:19:17

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Roberto" <d...@p...fm> napisał w wiadomości
news:1162595335.170070.315490@e3g2000cwe.googlegroup
s.com...
<...>
> Zabierz mojemu dziecku (wirtualnemu, bo na razie nie mam) telefon za 2000
> zł, a jutro będziesz odpowiadał za to, że oddałeś zepsuty albo w ogóle nie
> ten.
Po co te dywagacje? Sytuacja się (mam nadzieję) zmieniła.
To nie rola nauczyciela; "krecić się w kółko" i dociekać:
"A co to jest?
A po co mu to?
A czy musi?
A czy mu rodzice... czy kupił sam?
A może mu dyro potem odda, może nie odda"
Nie tędy droag! Zadaniem nauczyciela jest nauczać -NIE?!
(A nie bawić sie w kotka i myszkę z "jednokomórkowcami").
To jest problem dyrekcji jak wprowadzić _skutecznie_ zakaz używania
telefonów na lekcji,
(czy na terenie szkoły).
Od tego są środki techniczne (już w cenach wymienionych wyżej jako cena
telefonu).
Problem się rozwiązuje (ogłosznie przepisów wykonawczych bedzie tego
konsekwencją):
Skoro Minister Edukacji (w porozumieneiu z M. łączności) wyda odpowiednie
przepisy,
To już są podstawy do stosowania tekiego sprzętu. Oczywiściw trzeba to
kupić!
No i właśnie zobaczymy jak tatuś obdarowanego ucznia (telefonem za 2 kzł)
będzie się tłumaczył?
Technicznie to wygląda tak:
Są znane mikroporocesorowe zakłócacze (antyterrorystyczne -służą blokowania
zdalnych detonatorów)
Działamy okresowo -tylko kiedy lekcja trwa.
Miejscowo w rejonie "dydaktycznym" np budynku szkoły.
Nie trzeba juz zabierać i dywagować, zgadywać no i nagrywać można!
Jakby co; telefony "nieruchome" działają...
Symulacja: (Jak dziecko pełnoletnie jest prościej).
Tatuś dziecku kupił telefon, dziecko go używa na lekcji, tu łamie przepisy
Statutu i Ministra.
Wzywa się tatusia; no i tatuś zabrania, no ale coś "nieskutecznie".
Dyrektor zaleca: "Rodzicu albo weź ze szkoły dziecko albo wpłyń na nie".
Proceder trwa ("dzwonienia"),
I mamy: "Działanie wychowawcze opiekuna prawnego nie skutkuje."(Albo go nie
ma...?)
"Nieudolność drodzica -"jak byk": -Zagrożenie demoralizacją.
Sprawa idzie wyżej. Rodzic ma naprawić szkodę; sąd daje tatusiowi karę.
np:
A niech tata zapłaci 6 kzł, a kasa idzie na zakłócacze: np ZT GSM-10W
Jak rodzic się opiera lub sprawa trwa d ługo, szkoła maszynerię i tak kupuje
i ona _działa_
I tak po wygranej z "procentem" dostanie zwrot.
;-)
RomanO

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2006-11-04 14:33:45

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:eii7n9$s5e$1@nemesis.news.tpi.pl RomanO
<r...@k...chip.pl> pisze:

Podpisałeś pod Robertem, ale cytujesz mnie - przypuszczam, że to ja jestem
adresatem?

>> Zabierz mojemu dziecku (wirtualnemu, bo na razie nie mam) telefon za 2000
>> zł, a jutro będziesz odpowiadał za to, że oddałeś zepsuty albo w ogóle
>> nie ten.
> Po co te dywagacje?
Dywagacje to Ty toczysz nt "zakłócaczy", o których stosowaniu w szkołach w
ogóle nikt nie gada.
Dodatkowo opis urządzenia zawiera informację, że dla zastosowań przez służby
wojskowe, wewnętrzne, lub poza granicami Unii Europejskiej. Jak myślisz
dlaczego?

> Są znane mikroporocesorowe zakłócacze (antyterrorystyczne -służą
> blokowania zdalnych detonatorów)
> Działamy okresowo -tylko kiedy lekcja trwa.
> Miejscowo w rejonie "dydaktycznym" np budynku szkoły.
To bzdura. Nie da się tego tak obszarowo ograniczyć. A poza tym co to ma
być - to nauczyciel nie może w czasie okienka skorzystać z własnego
telefonu, bo w "rejonie dydaktycznym" działa zgłuszacz?
Jakieś chore pomysły Ci przychodzą do głowy...

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2006-11-04 17:01:53

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: Marcin <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Telefony komórkowe są bardzo potrzebne moim chłopcom z technikum
mechanicznego na każdej lekcji, ponieważ WF i angielski są dzielone na
grupy i gdyby nie telefony, ciężko by się było zgadać, gdzie ma być
lekcja. Szkola jest bardzo duża i rozległa, WF potrafi się odbywać w
miejscach oddalonych od siebie o kilkaset metrów.
Telefon ułatwia życie i młodzież - w każdym razie moja - potrafi go
używać, wyłączyć dzwonek i filtrować rozmowy. W przeciwieństwie do
Prezydenta RP, ktoremu gafy z telefonem komórkowym niestety się trafiają.
Ja z telefonami moich uczniów problemów nie mam i nie rozumiem, jak można
mieć. Całą dyskusję o telefonach uważam za wyssaną z palca i za tani chwyt
mający być pretekstem do agresywnej kampanii wyborczej.
--
http://marcin.anglista.edu.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2006-11-04 17:16:20

Temat: Re: Ministra pomysl kolejny
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:op.tih39fwphtv60q@localhost Marcin <m...@g...pl>
pisze:

> Ja z telefonami moich uczniów problemów nie mam i nie rozumiem, jak
> można mieć.
Ja również nie mam żadnych kłopotów z używaniem telefonów komórkowych przez
moich uczniów i jestem tego samego zdania.
Te kłopoty mają chyba jacyś niewydarzeni, byle jacy belfrzy, których
młodzież lekceważy, może i nie całkiem niesłusznie.

--
Pozdrawiam
Jotte

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zadania z fizyki.
Etologia/ psychozoologia
Giertych a samobojstwo Ani
nauka ...
egzamin na doradce podatkowego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »