Data: 2010-04-14 10:08:10
Temat: Re: Mitologizowanie tej tragedii jest bardzo niebezpieczne
Od: Marchewka <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar pisze:
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hq43l6$hvd$3@inews.gazeta.pl...
>> Vilar pisze:
>>> Wiesz co mnie zdumiewa?
>>> Jest u kilka osób, w porywach do 10.
>>> Można powiedzieć, że znamy się jak łyse konie - znamy mniej więcej swoje
>>> poglądy, narowy itd.
>>> Zdumiewa mnie pasja w przekabacaniu innych na "swoją stronę" - przecież
>>> wiadomo, że się nie uda.
>>> Dorośli jesteśmy, w miarę ukształtowani....
>>>
>>> Fakt, że w toku awanturek poznajemy te swoje poglądy i narowy.
>>>
>>> Ale pasja zdumiewa mnie nieustannie.
>> Mi sie wydaje, ze niektorzy traktuja czy utozsamiaja dyskusje jako takie
>> "przekabacanie". Nieslusznie IMO.
>> I.
>>
>
> No właśnie.
> Normalne, otwarte dyskusje nie powinny zawierać elementów szantażu i
> manipulacji.
>
> Te ostatnie właściwe są "przekabacaniu"
Ale ciezko jest przyjac niektorym, ze dyskusja to wymiana mysli,
pogladow, a nie arena, na ktorej trzeba koniecznie wygrac, przekabacajac
kogos, czyli zmieniajac jego postawy. Zwlaszcza, ze dotycza czesto dosc
fundamentalnych sfer zycia, jak np. religia.
Nawet w trakcie dosc ostrej przekabaceniowej dyskusji powinno sie jednak
znalezc zdanie, typu: pojmuje to inaczej/uwazam inaczej. Ktore
interlokutor powinien zaakceptowac i uszanowac, zamiast zwymyslac go.
No, ale do takiego podejscia wymagana jest odrobina dystansu do siebie i
swoich przekonan oraz samoswiadomosc, wystarczajaca do tego, by
wiedziec, jaka/i jestem, mimo tego, co pisza o mnie inni, czy jakie maja
poglady, odnosnie roznych spornych spraw.
Ale to takie tam idealy. ;-)
I.
|