Data: 2014-01-18 14:13:48
Temat: Re: Modlitwa Jezusowa
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:94ad483e-4a56-488d-824f-286d2e181b38@googlegrou
ps.com...
W dniu piątek, 17 stycznia 2014 16:43:28 UTC+1 użytkownik Chiron napisał:
>> Witaj, Hanko, Apostole Permisywizmu:-))))
>Hehe, az poszlam sprawdzic, czy dobrze kojarze znaczenie:
>Permisywizm - tendencja do zbytniej tolerancji dla odbiegających od normy
>zachowań społecznych
>Permisywizm, szeroko rozpowszechniona w XX w. postawa społeczno-moralna
>pobłażliwa wobec kontrowersyjnych poglądów i zachowań, dająca możliwość
>swobodnego wyboru, pozostawiająca >swobodę decyzji.
>Tak nie do konca chyba to ja - ale, kurka, cos w tym jest :)
>Tyle, ze ja mam jakby wlasne widelki owej tolerancji - na pewno nie
>bezgraniczne, na pewno zas zgodne z podstawowa zasada wspolzycia
>spolecznego, czyli "nie czyn drugiemu, co tobie niemile".
Hmm, problem polega na tym, że podmieniono znaczenie niektórych słów. I tak
kiedyś tolerancja- to cierpliwe znoszenie tych zachowań, które mi szkodzą
(cierpliwie znoszę=cierpie, ale zgadzam się). Czyli: mieszka sobie kilku
panów w jednym mieszkaniu- po ich zachowaniu widać, co za jedni, mnie te
zachowania sprawiają przykrość- ale cierpię i przyzwalan na nie- oczywiście
w pewnych granicach. Jak np zaczną siać publiczne zgorszenie i pójdą w swych
zachowaniach za daleko- moja tolerancja się skończy. Mam wtedy prawo, a
nawet obowiązek- ostro zareagować. A co teraz znaczy tolerancja? Ano- sądząc
z np tego, co się propaguje w mediach- ja mam wręcz wyrażać radość z ich
gorszących zachowań i przepraszać, że sam tak nie postępuję.
Inny przykład- poruszonej tu religii: jak ktoś nie jest katolikiem, to
właściwie powinien być wręcz przepraszany przez katolików za to, że oni
istnieją. W szczególności dotyczy to judaizmu i islamu. Łatwo sprawdzić:
zrób np wystawę "artystyczną", gdzie kobitka będzie się onanizowała o
półksiężyc- najlepiej na zielonym tle i niech jeszcze drze Koran. Efekt
znasz, prawda? Bydlęta, które w podobny sposób znieważyły chrześcijaństwo-
mają się świetnie. Ba! Ich krytyka spotyka się w mediach często z zarzutem
"ciemnogrodu"! Dlaczego? Ano, tylko dlatego, że nie potrafimy już reagować
jak normalni ludzie. Daliśmy sobie (oczywiście nie wszyscy) wcisnąć, że tak
własnie wygląda tolerancja, a kto nie jest tolerancyjny- jest
ciemnogrodzianinem. A zamiast tolerancji- podstawia się przecież skrajny
permisywizm.
Jednym z ważkich zakłamań, poprzez jakie sie to dokonuje- jest stawianie
"stalowego", kognitywnego rozumu w miejsce emocji, uczuć. Jednakze próba
odpowiedzi na pytanie "czy jest Bóg?" przy użyciu tego "stalowego"
narzędzia- jest niemozliwa. Napisałaś, że nie da się wykluczyć że Bóg i bóg
z naszej głowy to jedno i to samo. No ale przecież to nie tak. To tak,
jakbyś chciała odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jesteś zakochana w swoim
mężczyźnie. I zamiast odwołać się do swojego serca i tam znaleźć odpowedź,
zaczęła analizować: "jak jesteśmy razem, to bije mi szybciej serce,
wydzielam więcej feromonów, etc".
>Ostatnio ogladalam kilka filmow "psychologicznych" i ciagle natykalam sie w
>nich na zwrot __to nie jest istotne__
>Czy, faktycznie, z biegiem lat pewne sprawy staja sie dla nas mniej
>istotne?
>A jesli tak, to dlaczego?
Nie wiem konkretnie, o co chodzi. Jednakże tak- na wiele rzeczy patrzymy
inaczej. Pewne stają się mniej- inne bardziej istotne.
>No i, witaj, Zawsze Mile Widziany :)
>(mimo jakichs tam ;)
Witam, cieszę się, że mozemy pogadać. Tylko-mimo jakich tam?
--
--
"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
|