Data: 2020-08-15 13:59:42
Temat: Re: Mój program polityczny.
Od: gazebo <g...@j...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 15/08/2020 o 11:13, trybun pisze:
> W dniu 10.08.2020 o 18:28, gazebo pisze:
>> W dniu 10/08/2020 o 10:56, trybun pisze:
>>> W dniu 07.08.2020 o 16:17, gazebo pisze:
>>>>
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Przecie zgodnie z prawdą chwili w której pisałem tamten post to
>>>>> naprawdę z cesarzowych pamiętałem tylko Katarzynę Wielką -
>>>>> "Z tego co pamiętam na tą chwilę jedyna cesarzowa to ruska
>>>>> Katarzyna", . Czego się czepiasz i co chcesz udowodnić?
>>>>>
>>>> niczego sie nie czepiam, jesli twierdzisz, ze zadna cesarzowa sama z
>>>> siebie do tytulu nie doszla to jaki facet sam do tego doszedl? bo
>>>> bez koneksji to nawet papiezem nie zostaniesz, a raczej tym bardziej
>>>> nie zostaniesz, moj blad
>>>>
>>>
>>> Tak, nia znam cesarza który odziedziczył stanowisko po żonie. No
>>> dobrze - na tą chwilę nie przypominam sobie o takim cysorzu.
>>>
>> Juliusz Nepos, po swojej zonie, ostatniej cesarzowej imperium
>> zachodniego, patrzac na to, ze jej imie zaginelo w dziejach a jego
>> pozostalo mozna by pomyslec, ze miales tam przodkow :]
>>
>
> Może coś więcej o tej jego żonie? Coś w tym może być, od praktycznie
> zawsze fascynuje mnie Cesarstwo Rzymskie.
>
ja bardzo przepraszam bo nie wiem, piszesz elegancko na grupie
dyskusyjnej co swiadczy o tym, ze posiadasz jakies urzadzenie do
wlasciwej komunikacji, teraz, po raz kolejny oczekujesz ode mnie
przeklepywania czegos co mozna znalezc w ulamku sekundy, majac takie
urzadzenie jakowe jak mysle posiadasz, mozesz mi to wytlumaczyc? ty,
ktory narzekasz na wszystko jesli chodzi o szkolnictwo i wiedze, no nie
wiem, moze piszesz z biblioteki co jest raczej malo prawdopodobne, to
juz ostatni raz kiedy przeklepuje cos dla ciebie, zrob cos sam :)
==============
Kiedy wraz z małżonkiem, Juliuszem Neposem wstąpiła na tron, cesarstwo
zachodniorzymskie chyliło się ku upadkowi. Po niej już żadna kobieta nie
nosiła miana cesarzowej zachodniego imperium. Dlaczego tak mało o niej
wiemy?
Przedostatni cesarz starożytnego Rzymu, Juliusz Nepos, praw do tronu nie
miał praktycznie żadnych. Stała za nim jedynie siła militarna: po wuju,
generale Marcellinusie odziedziczył stanowisko nadrzędnego dowódcy
wojskowego (nazywanego magister militum) w Dalmacji.
W drugiej połowie V wieku naszej ery była to funkcja, która pozwalała
uzyskiwać spore polityczne wpływy. I na tym Nepos najprawdopodobniej by
poprzestał. ,,Inaczej niż przywódcy żołnierscy z trzeciego stulecia,
magistri nie próbowali wynieść się na tron cesarski. Zachodnie imperium
nie było zbyt zachęcającą perspektywą dla potencjalnego władcy" -
wyjaśnia historyk Matthew Bunson. Wszystko jednak zmieniło się za sprawą
kobiety, którą Nepos poślubił w 472 roku.
Dziedziczka cesarskiej tradycji
Imię wybranki przyszłego cesarza niestety zginęło w mroku dziejów. Nie
wiemy też, jak wyglądała, ani czy sama miała królewskie ambicje. Da się
jedynie stwierdzić, że była siostrzenicą (lub bratanicą) Weryny, żony
wschodniorzymskiego cesarza Leona I. I to jej wuj - sam Leon I - ogłosił
Neposa cesarzem oraz namówił go, by spróbował przejąć władzę w Rawennie,
gdzie od początku V wieku mieścił się dwór zachodniorzymskich władców.
Teraz elekt mógł przecież poprzeć swoje roszczenia (dość rozmytymi, ale
jednak) cesarskimi prawami małżonki. Być może liczył na to, że położy
kres epoce chaosu i zmieniających się szybko rządów, trwającej co
najmniej od śmierci Walentyniana III w 455 roku?
Misja Neposa, rozpoczęta w 474 roku, powiodła się - już wkrótce aktualny
cesarz, Gliceriusz, został obalony. Nowemu władcy udało się nawet
uzyskać poparcie Senatu. Wraz z nim do władzy wyniesiona została także
anonimowa cesarzowa.
Awansu tego nie należy bagatelizować. ,,Lobbyści z późnego antyku
bynajmniej nie pomijali cesarzowych tak skrzętnie, jak dzisiejsi
historycy" - podkreśla historyk z Harvardu, Michael McCormick. Żony
rzymskich władców cieszyły się wówczas niemal takim statusem, jak sami
cesarze. Im również przysięgano lojalność, bito ich monety, dysponowały
majątkiem i przychodami, a także posiadały własne pieczęcie.
Ten wzrost statusu miał proste wyjaśnienie - to małżonki zwykle
zapewniały ciągłość ,,cesarskiej tradycji" na dworze. O ile imperatorzy
wywodzili się z różnych kręgów - często byli wojskowymi, którzy przejęli
władzę w drodze kolejnego zamachu - o tyle większość władczyń w
ostatnich dekadach istnienia państwa zachodniorzymskiego pochodziła z
cesarskich rodzin.
Tak właśnie było w przypadku żony Neposa - można więc założyć, że i ona
cieszyła się sporymi wpływami na dworze. Nie trwało to jednak długo.
[...]
Niektórzy właśnie Neposa uważają za ostatniego rzymskiego cesarza,
ponieważ to on, a nie Romulus Augustulus, zyskał uznanie wschodnich
władców. Co do jego małżonki nie ma wątpliwości - ponieważ małoletni
Augustulus pozostał kawalerem, to ona jako ostatnia nosiła miano
zachodniorzymskiej cesarzowej.
================
milej niedzieli Trybunie
--
gazebo
|