Data: 2004-07-03 23:46:36
Temat: Re: Moja mama, moja siostra i jej nowonarodzone dziecie
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cc36qp$23m9$1@mamut.aster.pl...
> Niestety ... jak znam życie Twoja siostra
> jest zbyt przywiązana do swojej matki by móc to zrobić - sorry za
pesymizm -
> ale to małżeństwo się rozpadnie. :-(
>
exactement
to właśnie tak wygląda
potwierdzam autopsyjnie oraz refleksyjnie
matka (obecnie już babcia) która nie żyje swoim życiem
tylko życiem córki - córka stanowi przedłużenie jej życia
potrafi rozwalić jej wszystko
małżeństwo oczywiście też
pytania dodatkowe: czy mama-babcia ma męża? tatę-dziadka of course
i jak go traktuje.
bo jeśli traktuje go dobrze, kochają się itp. to może jest nadzieja
ale jeśli traktuje go gorzej niż czworonoga, którego... czy mają czworonoga?
to gorzej...
acha a jakie ma podejście do mebli? sterylna czystość i nieprzestawianie?
czy tez więcej luzu.
Chodzi mi o to czy babci odwaliło tylko chwilowo czy tak już jej zostanie.
Bo jeśli widok dziecka wywołał w niej falę wspomnień
jakieś hormonalne echa po oksytocynie
no i archetypowa wielka matka się uruchomiła
tp jeszcze daj cię mogę, powinno ustąpić po wyprowadzce...
no ale jeżeli to jest głebsza sprawa
zanik życia wewnętrznego babci, na rzecz całkowitego i panicznego oddania
się temu co dookoła.
Moje meble, mój porządek, moje szafeczki, kredycik na 3 telewizor, co robią
sąsiedzi oraz dalsza rodzina!
no i przede wszystkim dzieci - mówiłam ci curuś że nie powinnaś tego robić,
najlepiej zrob to czy tamto...itd.
Mąż w takim układzie musi być koniecznie traktowany jako rodzaj taniej
służby.
a la Zapolska w Moralności Mrs. Dulska
małżeństwo nie do uratowania.
tyt.
|