Data: 2009-12-03 17:56:31
Temat: Re: Moja misja
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 03 Dec 2009 18:25:59 +0100, AW napisał(a):
> "XL" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1s23u27y1oomx$.qy3or9vvhbpe.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 03 Dec 2009 16:06:18 +0100, AW napisał(a):
>>
>>>> Dnia Thu, 03 Dec 2009 15:42:56 +0100, AW napisał(a):
>>>>
>>>>> Wszelki byt wymaga indywidualnego podmiotu, który dopiero może ów byt
>>>>> okrzyknąć
>>>>> i w ten sposób ustanowić. Oto warunek wstępny: ludzka, (lub nie
>>>>> koniecznie
>>>>> tylko ludzka) świadomość.
>>>>
>>>> No widzisz, a podobno jesteś niewierzący ;-PPP
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>>
>>>
>>> Wierzący jest każdy - pytanie tylko: w co?
>>>
>>>
>>
>> No właśnie - wiara w nic to też wiara w coś. Tylko jak "nic" może
>> okreslić,
>> ustanowić byt?
>> :-)
>
>
> 'Nic', podobnie jak 'coś', 'wszystko', 'Bóg', 'krzesełko' 'desygnat' czy
> 'skarpetka' to pojęcia występujące w świadomości.
Pojęcia mają desygnaty.
Co jest desygnatem pojęcia "nic"?
No bo w kwestii desygnatu pojęcia Boga - jest nim siła nadprzyrodzona, w
którą wierzę, zatem jest tu relacja wzajemności powiązania pojęcia z
desygnatem.
A w przypadku "nic"?
Hę?
> W tym sensie,
> wszystkie są równorzędne.
>
> Każde z nich może stanowić podwaliny wiary, z której wyniknie pewna
> interpretacja świata.
>
> Wiara w 'nic' może więc ustanowić byt upadły, zanegowany
He he - aby zaskutkowała negacja bytu, musi ona nastąpić z poziomu innego,
nadrzędnego, co?
:-PPP
>
> AW
>
> .
--
Ikselka.
|