| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-04-13 09:09:10
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIE
> >
> > Czy moge rozumiec ze zrzucilas lacznie 6 kg??
> > czy prze swietami 3
> > potem swieta= plus 3kilo
> > i znowu po swietach te same 3
> > ?
> > ;) pozdrawiam
> >
> >
> Możesz rozumieć że zrzuciłam 3 kilo.W święta NIE PRZYTYŁAM- ale też nie
> schudłam:))
>
TZN: łącznie 6 kilo:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-04-18 21:17:35
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIEDnia Mon, 11 Apr 2005 13:39:56 +0200, "M K" <k...@p...onet.pl>
napisał(a):
>Pomyślałam sobie, że podzielę się z "załamanymi" fankami odchudzania, diet
>cud itp...Sama jestem tego przykładem:))
>Po długich i marnych w skutkach dietach,dietkach wypracowałam sobie własny
>program odchudzania-nie męczy mnie i nie powoduje, że po paru dniach
>"zapycham" swój żołądek czym popadnie a potem mam straszne wyrzuty
>sumienia:/.
No to i ja sie podziele wynikami i spostrzezeniami.
Zaczalem w sposob zdyscyplinowany odchudzac sie w kwietniu
ubieglego roku, czyli jakby minal juz rok. :-)
Start to waga 116 kilogramow, dzis waze 99, co sie przeklada
z przejsciem z BMI do "klasy sredniej", gdyz z 34,64 na 29,56
a to oznacza przejscie z otylosci do nadwagi.
Przedtem kilkakrotnie probowalem, jednak pozniej, wracajac do
poprzedniego trybu zycia, po zrzuceniu 8 do 10 kg., waga powracala.
Doszedlem do wniosku, ze bez wewnetrznej dyscypliny, czyli jedzac
mniej niz potrafie spalic, nie ma sensu zadna dieta. Co wiecej,
uwazam wszelkie metody gwaltownego chudniecia, chocby taka jaka
Ty sobie chwalisz a wiec kilogram tygodniowo, jako wrecz szkodliwe,
gdyz malo naturalne.
Mam lat 68, a wiec cale zycie "pracowalem" na swoja wage, teraz
porzucajac brzuszek musze pamietac o tym, by nie zostalo na mnie
zbyt duzo wolnej skory. :-))) A widzialem film obrazujacy ludzi po
schudnieciu, to bylo cos fatalnego gdy jeden z delikwentow bedzie
musial udac sie na operacyjne usuwanie nadmiaru skory. Pewno,
ludzie mlodzi moga uwazac, ze szybkie schudniecie jest dobre,
bo ich mloda, jedrna skora, skurczy sie tak, ze nie szpeci. Ale co by
na ten temat nie filozofowac uwazam za sprawe poza dyskusja,
ze skoro tycie przebiegalo w sposob malo dostrzegalny, to i chudniecie
powinno sie odbywac w miare podobnie. Oczywiscie, jakas stymulacja
w celu przyspieszenia byc musi, ale na przyklad pomysly takie, jak
oferuja niektore reklamy w postaci kilograma dziennie czy na dwa dni,
uwazam za szkodliwe pod kazdym wzgledem.
Co do konkretow: jem wszystko, tylko malo (co oznacza, ze i piwo
wypije niekiedy, ale czesciej mocny alkohol). Wspomagam chromem,
jem od roku jedna tabletke chromu, w jakis sposob mi to pomaga bo
nie mam tak szalonego apetytu jak mialem przed chromem. Rzucilem
picie piwa, po ktorym moj doskonaly apetyt zmienial sie na jeszcze
lepszy, co na zdrowy rozum bylo absurdem, jednak zaprzestanie picia
piwa (a pijalem niekiedy dwie, trzy puszki i to wylacznie mocnych piw,
ponad 7%) skutkuje brakiem tych fal apetytu, szczegolnie gdy dlugo
siedze (a taki mam zwyczaj, ze chodze spac po polnocy) i po wypiciu
w nocy kilku piw 'ciagnelo' mnie do lodowki...
Na koniec, chyba jeszcze nikt nie wymyslil lepszej diety niz NŻT,
to znaczy zbilansowaniem potrzeb organizmu (jego mozliwosci
spalania) z dostarczonym paliwem.
Czyli silna, absolutnie silna motywacja, konsekwencja, i cos
wspomagajacego - ja uwierzylem w chrom. Moze to placebo,
ale przy motywacji nawet placebo jest dobrym sposobem. :-)
Motywacja i konsekwencja musza byc stale, inaczej dajmy sobie
spokoj z odchudzaniem. Tak uwazam.
Jaki cel? Zejsc z BMI na pogranicze nadwagi i wagi wlasciwej,
a pozniej pilnowac sie codziennie, jesc tyle, zeby staly, o okreslonej
porze i w okreslonych okolicznosciach, codzienny pomiar wagi
wskazywal mniej wiecej (z wahaniem nie wiekszym niz kilogram)
to samo.
--
Adek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-04-18 21:32:34
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIEDnia Mon, 18 Apr 2005 23:17:35 +0200, A_Zet <a...@p...onet.pl>
napisał(a):
[...]
>Co do konkretow: jem wszystko, tylko malo
Dwa slowa uzupelnienia: jem wszystko, ale staram sie by to "wszystko"
bylo w miare tresciwe, a wiec bardziej zblizone do diety optymalnej,
czyli sporo tluszczow, jesli jajecznice to z trzech jaj w ktorych jest
wylacznie jedno bialko, jesli kromke chleba na sniadanie to grubo
wedliny na niej i posmarowana maslem badz smalcem, no w kazdym razie
kalorii w ciagu dnia niewiele, ale za to nakierowanie na tluszcz na
pierwszym miejscu, ze swiadomym ograniczeniem weglowodanow.
Na obiad albo tlusta zupa w dodatku z zoltkiem, albo drugie wylacznie
danie z cwiatka kartofla lub fritkami. Pije herbaty ziolowe Figura
zarowno te z senesem jak i z kruszyna, kawe, wody mineralne, sporo
plynow. Ciast raczej nie jem, rzadko powiedzmy.
Ale przede wszystkim jem malo. Nie odrzucajac raczej niczego.
Optymalnie tez sie nie odzywiam, gdyz jem owoce.
--
Adek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-04-19 10:40:18
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIE
Użytkownik "A_Zet" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e898611038q8t12bpei0g74kpb57eb86ej@4ax.com...
> Optymalnie tez sie nie odzywiam, gdyz jem owoce.
>
Dieta Optymalna nie wyklucza owoców ;)
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-04-19 13:54:40
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIEDnia Tue, 19 Apr 2005 12:40:18 +0200, "slawek"
<slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał(a):
>
>Użytkownik "A_Zet" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>news:e898611038q8t12bpei0g74kpb57eb86ej@4ax.com...
>> Optymalnie tez sie nie odzywiam, gdyz jem owoce.
>
>Dieta Optymalna nie wyklucza owoców ;)
Czytalem w ksiazce Kwasniewskiego (chyba, nie chce mi sie
sprawdzac), ze on odrzuca owoce, a pisal o jablkach.
Ze ugryzie kawalek i wyrzuca.
--
Adek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-04-19 15:10:50
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIE
Użytkownik "A_Zet" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:da3a61l0rfsbd5ic310t7ek2nur12fub1o@4ax.com...
> Czytalem w ksiazce Kwasniewskiego (chyba, nie chce mi sie
> sprawdzac), ze on odrzuca owoce, a pisal o jablkach.
> Ze ugryzie kawalek i wyrzuca.
>
No nie tyle odrzuca co ugryzie kawałek i resztę wyrzuca ;) może nie lubi
jabłek ;)
Weź przejrzyj jadłospisy które przedstawił w książkach to zobaczysz ze są
tam owoce.
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-04-20 11:38:32
Temat: Re: Moja recepta na CHUDNIĘCIE
Użytkownik "A_Zet" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości :
> uwazam wszelkie metody gwaltownego chudniecia, chocby taka jaka
> Ty sobie chwalisz a wiec kilogram tygodniowo, jako wrecz szkodliwe,
> gdyz malo naturalne.
>
Kilogram tygodniowo, według dietetyków jest jak najbardziej naturalne i
nieszkodliwe :)
Pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |