Data: 2008-08-12 21:31:25
Temat: Re: Moja ulubiona pomyłka
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> Nie, nie uważam.
>
> Nie lubię się mylić i moje "lubienie siebie" nie wzrasta pod wpływem
> "zaliczania" pomyłek, a wręcz przeciwnie.
Ależ chodziło mi o coś zupełnie przeciwnego! Pomyłki i błędy (czym to
się właściwie różni?) mogą nam czasem lubienie siebie samego zakłócać.
Jeśli spojrzymy na te błędy z innej strony - jak na coś koniecznego, w
czym było nawet coś miłego - to niekoniecznie tak się stanie, tzn.
niekoniecznie się znielubimy.
> Dla mnie ulubiona pomyłka ma taki sam sens jak ulubiona choroba.
> Czyli żaden.
To czym dla Ciebie są Twoje osobiste zawody miłosne, czy źle ulokowane
uczucia? Chyba że od razu trafiłeś w dziesiątkę, jak XL. ;-)
Ewa
|