Data: 2009-08-08 16:24:27
Temat: Re: Moja wolność
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 8 Aug 2009 15:10:16 +0200, michal napisał(a):
> XL wrote:
>>>> Mi się jeszcze nie spieszy na tamten świat.. Natomiast Michale, nie
>>>> wiem co sądzić o twoim spoglądaniu na dłonie Ikselki? Trochę to
>>>> dziwne - spotykasz się z jakby nie było atrakcyjną kobietą. I co?
>>>> Patrzysz się na Jej ręce...
>
>>> Po pierwsze nie było takiego zdarzenia (już wyjaśniałem kiedyś).
>
>> He he, klamczuch :-)
>> Fragile, Jakasia, Flyer są świadkami (dyplomatycznie milczącymi, a
>> jakże), że było.
>
> Mają zakaz mówienia Prawdy. C'est corps diplomatique.
Zwisa mi to. Wiadomo, że nie poprą mej prawdomówności, a Twego kłamstwa nie
poświadczą. Robią więc to, co mogą najwygodniejszego, jak każdy, kto chce
mieć święty spokój.
>
>>> Po drugie,
>>> gdyby nawet, czego nie pamiętam, to jaki to miałoby mieć związek z
>>> atrakcyjnością.
>
>> Ano, bo i nie miało: chwytając i pociągając znienacka moją dłoń do
>> swych ślepawych w słabym swietle podłej knajpy oczu miałeś na celu
>> jedynie zbadanie, czy aby dostatecznie zniszczona, czyli jak realia
>> mają do tego, co piszę w necie o ogródku, pieczeniu, gotowaniu...
>> Babki w twoim biurze miały rację: pan X. to jakby nie mężczyzna :-D
>> I w dodatku kłamie...
>
> Z tym, że wtedy jeszcze nie przeczytałem wielu Twoich postów, a juz o
> ogródku, pieczeniu, gotowaniu nie wydaje mi się to w ogóle prawdopodobne.
Akurat.
> Jako, że kulinaria mnie nie bardzo interesują w Necie.
> Al niech Ci bedzie, skoro masz lepszą od mojej pamięć.
>
> Trzeba było nie dawać albo wyrwać z powrotem. :)
Zaskoczyłeś mnie swoim zachowaniem, a trzymałeś na tyle mocno, że
pierścionki mi się wbiły w skórę, nie było sensu się wyrywać...
|