Data: 2012-08-17 13:49:43
Temat: Re: Moje przemyślenia po 2 miesięcznej wizycie w szpitalu psychiatrycznym
Od: "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
piątek, 17 sierpnia 2012 15:01. carbon entity 'olo' <o...@o...pl>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Jeżeli te umiejętności są liczalne, to wymień ze trzy, bom ich ciekaw
> bardzo.
> Wiem co to jest paradygmat.
> Co autor miał na myśli pisząc "paradygmat szamański", bo na pierwszy rzut
> oka to oksymoron.
> Iluminizm to doktryna, doktryny są po to by były stosowane.
>
> pzdr
> olo
Paradygmat szamański to jest przyjmowany powszechnie przez tradycję sposób
widzenia świata, w którym jest on wypełniony różnego rodzaju substancjami i
siłami niedostrzegalnymi gołym okiem i niemierzalnymi za pomocą przyrządów
materialnych, no chyba że do takich zaliczyć jakieś różdżki, wahadełka,
bębny runiczne, tabliczki ouija czy inne utensylia dywinacyjne. Jedynym
sposobem aby nauczyć się dostrzegać te przedmioty i siły jest umiejętność
wchodzenia w zmieniony stan świadomości, w którym człowiek ma możliwość ich
postrzegania. Wszystkie systemy szamańskie na tym się opierają.
Wyższym poziomem tego paradygmatu dostosowanym do nowożytności i nowożytnego
humanizmu jest illuminizm czyli doktryna, która zakłada, że poprzez
rozwijanie wiedzy tajemnej, uczestnictwo w misteriach wywodzących się w
rzeczywistości jeszcze z czasów szamańskich i praktykowanie jej owoców
zwykły człowiek będzie miał możliwość przemiany w istotę wyższą, w człowieka
doskonałego na skutek uzyskania oświecenia.
Umiejętności, które nabywam są zatem związane z dywinacją i kontaktem ze
sferami określanymi przez mugoli jako nadprzyrodzone, chociaż tak naprawdę
te wszystkie sfery astralne, eteryczne, mentalne, buddyczne o których się
mówi są to kolejne warstwy istniejącej przyrody i każda z tych sfer ma
własne prawa przepływu energii, własną fizykę.
I te umiejętności są praktykowane, zobacz do pierwszej lepszej gazety gdzie
w dziale ogłoszeń drobnych istnieją pozycje: radiesteta, astrolog, I-Ching,
Reiki etc. Ja akurat specjalizuję się w alchemii i jodze leczniczej, magii
wpływu (konstruowaniu słów, znaków i "pieczęci" wpływających na
podświadomość obiektu) oraz magii bojowej (ćwiczę i praktykuję różne sztuki
walki fizycznej i duchowej, które teoretycznie dają nawet możliwość
odbierania życia dotykiem i na odległość --- w praktyce nigdy tego nie
stosowałem, skupiając się raczej na egzorcyzmach, polach ochronnych,
strażnikach etc.), ale również liznąłem nieco astrologii, radiestezji i
dywinacji (np. posługiwanie się "czarnym zwierciadłem", runami, szklaną
kulą) w zakresie jaki jest mi potrzebny do działania. Sporo rzeczy od
których przeciętny chrześcijanin wiałby gdzie pieprz rośnie, a przynajmniej
doznał niezłego zawrotu głowy i "cykora".
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/
|